Wieloskórka

Lekka i przyjemna historia. Minus za to, że książę nie poznał od razu wybranki... Mogliby się bardziej postarać z charakteryzacją...

Dawno, dawno temu żył sobie król. Był to jednak bardzo nieszczęśliwy monarcha, który wcześnie
owdowiał. W dodatku umierając, jego piękna żona wymusiła na nim pewną przysięgę. Kazała
mężowi obiecać, że ożeni się powtórnie tylko z kobietą równie piękną co ona. Ponieważ była damą
niespotykanej urody, zasnęła...

Chciałam tylko napomknąć, że polski tytuł (nie wiem, czy właściwy, czy ktoś puścił wodzę fantazji) to "Wieloskórka". Nie wiem czemu, ale strasznie mnie ten tytuł bawi :P No, a tak swoją drogą - nie wiedziałam, że Grimm napisali taką baśń.