Życie reżysera wypasionych superprodukcji nie jest usłane różami. Przekonuje nas o tym przypadek
Michaela Baya, który regularnie dostarcza widzom wybuchowej rozrywki w sosie komputerowych atrakcji wizualnych.
W wywiadzie dla "Los Angeles Times" reżyser przyznał, że ma teraz straszne problemy z drugą częścią
"Transformers". Gdy spece z Industrial Light and Magic dokleili już wszystkie efekty specjalne, okazało się, że film 'waży' łącznie... 140 terabajtów. Dla porównania dodajmy, iż 'jedynka' zajmowała zaledwie 15 terabajtów. Na monstrualne rozmiary filmu wpłynęła również decyzja, by zrealizować go w rozdzielczości kin IMAX.
"Transformers: Zemsta upadłych" zadebiutuje w kinach 24 czerwca.