W trakcie wesela zabity zostaje ojciec pana młodego. Mężczyzna chce zemścić się na zabójcach swojego rodzica i prosi o pomoc dwóch mistrzów miecza. Moim zdaniem jeden z najlepszych filmów karate i najlepszych obrazów Johna Woo.
Film świetny, niestety mało znany. Walki mieczem wręcz mistrzowskie, w dodatku w pamięci
zapada motyw muzyczny. Jeden mały minusik za "lotnika" z końcówki (Woo mógł sobie to
darować)... :)
W TV4 film był wyświetlany (pod niezbyt szczęśliwym) tytułem "Salut dla rycerza".
A film po prostu REWELACYJNY.