Czternastoletnia Hayley Stark (Ellen Page) czatuje z Jeffem Kohlverem (Patrick Wilson), przemiłym i eleganckim artystą fotografikiem. Z pozoru niewinne słowa są śmiertelnie niebezpieczną grą. Jeff proponuje spotkanie w kawiarni, dziewczynka zgadza się i już wkrótce zamykają się za nią masywne drzwi mieszkania dwukrotnie starszego od niej
Zobaczyłam go z czystej ciekawości i naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Uważam, że gra aktorska, sposób robienia ujęć, zbliżenia, dobór słów oraz doskonała
mimika obu głównych aktorów tworzy niepowtarzalny, ciekawy i trochę przerażający nastrój,
który budził we mnie ciekawość, trochę...
Po takiej ocenie i opisie liczyłem na to, że film będzie porywający, zaskakujący, trzymający w napięciu do ostatniej minuty a co otrzymałem? Nuda i przewidywalność od początku do końca...proponuje zmienić tytuł z "Hard Candy" na "Supergirl". Z trudem wytrzymałem do końca :/ Z przykrością wystawiam takie oceny...
ale trochę nużący, sam sens, zbudowane napięcie były rewelacyjne, gra aktorska też mi się podobała.. ale generalnie mam sieczkę w głowie i nie wiem co o nim myśleć..
momentami dłużył mi się, ale to napięcie i niepewność zdarzeń i charakterów bohaterów zmuszała mnie do obejrzenia go do końca
nie wiem co o nim...