Daniel Radcliffe, odtwórca tytułowej roli w serii filmów o Harrym Potterze, udzielił niedawno wywiadu. Opowiadał w nim m.in. o szczegółach zmiany daty premiery
"Księcia Półkrwi".
Radcliffe twierdzi, że o planach Warnera dowiedział na 24 godziny przed tym, jak wytwórnia ogłosiła swoją decyzję światu. Aktor błagał fanów, by nie winili go za to 8-miesięczne opóźnienie.
Nastoletni gwiazdor poinformował dziennikarzy, iż w
"Księciu Półkrwi" najmroczniejsze będą sceny z udziałem Dumbledore'a i Voldemorta. Z kolei trochę humoru wprowadzi do filmu Ron Weasley grany przez
Ruperta Grinta.
Radcliffe wytłumaczył również
Emmę Watson wcielającą się w postać Hermiony. Ponoć jej wahania co do udziału w ostatnich filmach o Harrym Potterze nie brały się wcale z chęci wynegocjowania większej stawki za rolę. Watson obawiała się jedynie, iż granie przeszkodzi jej w nauce.
Zdjęcia do
"Insygniów śmierci" mają ruszyć w lutym 2009 i potrwać przez 14 miesięcy. Ponoć w scenariuszu znalazły się sceny z udziałem Syriusza Blacka.
Radcliffe cieszy się więc z możliwośćci ponownego spotkania z
Garym Oldmanem.