TVP okroiła homoseksualny żart zawarty w satyrycznym serialu BBC "Mała Brytania", wyemitowanym w ubiegły piątek. Nadawca tłumaczy to "koniecznością przestrzegania polskich norm kulturowych".
Kontrowersyjny filmowy skecz rozgrywa się na wiejskim festynie gdzie swoje gejowskie stoisko ma jedyny deklarowany homoseksualista w wiosce. Stragan wzbudza zainteresowanie staruszki oraz nowego pastora. Wystawca oskarża księdza o złe intencje wobec jego stoiska. Gag w wersji pokazanej przez polskiego nadawcę kończy się zapewnieniami pastora o tolerancji wobec osób o innej orientacji.
Widzowie BBC i pozostałych kanałów emitujących produkcję mogli zobaczyć jednak inny finał scenki. W oryginale do księdza dołącza jego homoseksualny partner zainteresowany zakupem erotycznych akcesoriów. Pojawiają się także bezpruderyjne stwierdzenia staruszki.
Telewizja Polska argumentuje modyfikację troską o dobro widzów. - Decydując się na pokazanie "Małej Brytanii" polskiej widowni mieliśmy na uwadze różnice w mentalności i wrażliwości Polaków i Brytyjczyków. To, co jest dopuszczalne nawet w brytyjskiej telewizji publicznej, może razić polskich odbiorców ? tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Katarzyna Twardowska z wydziału Rzecznika TVP.
- BBC stwarza licencjonobiorcom z różnych krajów możliwość dokonywania niewielkich zmian (do 4 minut w odcinku). Korzystając z tej możliwości zdecydowaliśmy się na usunięcie niektórych scen, które w naszej kulturze mogłyby budzić kontrowersje - dodaje przedstawicielka TVP.
Mimo, że produkcja emitowana jest tuż przed 23. widzowie mogą spodziewać się kolejnych ingerencji w serial. Internauci od dłuższego czasu zastanawiają się jak Dwójka poradzi sobie z emisją następnych odcinków produkcji. Dla przykładu podajmy, że podczas jednego z epizodów trzeciej serii bohaterki rozmawiają o potencjalnych narzeczonych, prezentując sobie zdjęcia ich penisów.
Kontrowersyjny filmowy skecz rozgrywa się na wiejskim festynie gdzie swoje gejowskie stoisko ma jedyny deklarowany homoseksualista w wiosce. Stragan wzbudza zainteresowanie staruszki oraz nowego pastora. Wystawca oskarża księdza o złe intencje wobec jego stoiska. Gag w wersji pokazanej przez polskiego nadawcę kończy się zapewnieniami pastora o tolerancji wobec osób o innej orientacji.
Widzowie BBC i pozostałych kanałów emitujących produkcję mogli zobaczyć jednak inny finał scenki. W oryginale do księdza dołącza jego homoseksualny partner zainteresowany zakupem erotycznych akcesoriów. Pojawiają się także bezpruderyjne stwierdzenia staruszki.
Telewizja Polska argumentuje modyfikację troską o dobro widzów. - Decydując się na pokazanie "Małej Brytanii" polskiej widowni mieliśmy na uwadze różnice w mentalności i wrażliwości Polaków i Brytyjczyków. To, co jest dopuszczalne nawet w brytyjskiej telewizji publicznej, może razić polskich odbiorców ? tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Katarzyna Twardowska z wydziału Rzecznika TVP.
- BBC stwarza licencjonobiorcom z różnych krajów możliwość dokonywania niewielkich zmian (do 4 minut w odcinku). Korzystając z tej możliwości zdecydowaliśmy się na usunięcie niektórych scen, które w naszej kulturze mogłyby budzić kontrowersje - dodaje przedstawicielka TVP.
Mimo, że produkcja emitowana jest tuż przed 23. widzowie mogą spodziewać się kolejnych ingerencji w serial. Internauci od dłuższego czasu zastanawiają się jak Dwójka poradzi sobie z emisją następnych odcinków produkcji. Dla przykładu podajmy, że podczas jednego z epizodów trzeciej serii bohaterki rozmawiają o potencjalnych narzeczonych, prezentując sobie zdjęcia ich penisów.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
