Poznaliśmy już nominacje do 80 edycji nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. W zdecydowanej większości listy pokrywają się z oczekiwaniami analityków. Jednak nie wszyscy mieli szansę znaleźć się wśród szczęśliwców.
Pełną listę nominowanych filmów znajdziecie TUTAJ
Największe zaskoczenie i konsternację budzi kategoria filmów obcojęzycznych. Członkowie Akademii zignorowali bowiem to, co na światowych festiwalach, a nawet w samych Stanach Zjednoczonych robiło furorę i postanowili nominować filmy, o których niewiele lub prawie wcale się nie mówiło. Brakuje "Persepolis", "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni", jak również typowanych przez wielu kandydatów z Argentyny, Włoch, Brazylii czy Kanady.
Dużym zaskoczeniem jest też nominowanie w kategorii najlepszy film animowany "Na fali" zamiast "Simpsonowie: Wersja kinowa" czy "Film o pszczołach". Oba te filmy zaledwie tydzień temu zdobyły nominacje producenckie.
W kategoriach scenariuszowych również kilka zaskoczeń. Nominowany przez scenarzystów Sean Penn ("Into the Wild") iJames Vanderbilt ("Zodiak") zostali zastąpieni przez autorów tekstów do "Pokuty" i "Away From Her", zaś zamiast "Wpadki" Judda Apatowa o Oscara powalczy "Lars and the Real Girl".
Sean Penn i jego film "Into the Wild" to w ogóle chyba największy przegrany wtorkowego poranka. Został bowiem również nominowany do nagrody Gildii Reżyserów, a mimo to pominięto go przy Oscarach. Pozostała czwórka w obu przypadkach jest ta sama, lecz zamiast Penna o statuetkę złotego rycerza zawalczy Jason Reitman ("Juno"). "Into the Wild" było też jednym z najważniejszych kandydatów w kategorii najlepsza piosenka, lecz i tu zero nominacji.
Również wśród aktorów sporo jest nieobecnych. Tylko trzy nominacje Gildii Aktorskiej i Akademii pokrywają się jeśli chodzi o główną rolę męską. Zabrakło wczoraj miejsca dla Ryana Goslinga ("Lars and the Real Girl") i Emile'a Hirscha ("Into the Wild"). Zamiast nich szansę na Oscara ma Tommy Lee Jones ("W dolinie Elah" - jedno z największych zaskoczeń wczorajszego dnia) i Johnny Depp ("Sweeney Todd"). Jednak Jones stracił drugą szansę na Oscara. Aktorzy nominowali go bowiem za występ w "To nie jest kraj dla starych ludzi" w kategorii najlepsza rola drugoplanowa. Zamiast niego o statuetkę powalczy Philip Seymour Hoffman ("Wojna Charliego Wilsona").
Laura Linney ("The Savages") zajęła miejsce Angeliny Jolie ("Cena odwagi") w kategorii najlepsza aktorka. Pozostałe cztery nominacje są identyczne. Podobnie tylko jedna aktorka w kategorii drugoplanowej nie pokrywa się w obu nominacjach. Szansy na Oscara nie ma Catherine Keener, która zagrała w "Into the Wild". Jej miejsce zajęła Saoirse Ronan uhonorowana za występ w "Pokucie".
Warto zwrócić uwagę, iż praktycznie nieobecne są wśród nominacji filmy odwołujące się do konfliktu na Bliskim Wschodzie. Zero nominacji dla "Cany odwagi", "Ukrytej strategii", "Transferu", "Królestwa" czy "Redacted". Pomięto również "Ostrożnie, pożądanie", które wydawało się, iż pojawi się w którejś z kategorii głównych (może reżyseria), skoro nie mogło walczyć o zagranicznego Oscara. Zignorowano również "American Gangster" Scotta i "Before the Devil Knows You're Dead" Lumeta.
Oczywiście przegranych jest zdecydowanie więcej, a 24 lutego dołączy do nich kolejna znakomita grupa. Wtedy bowiem poznamy zdobywców nagród Akademii.
Pełną listę nominowanych filmów znajdziecie TUTAJ
Największe zaskoczenie i konsternację budzi kategoria filmów obcojęzycznych. Członkowie Akademii zignorowali bowiem to, co na światowych festiwalach, a nawet w samych Stanach Zjednoczonych robiło furorę i postanowili nominować filmy, o których niewiele lub prawie wcale się nie mówiło. Brakuje "Persepolis", "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni", jak również typowanych przez wielu kandydatów z Argentyny, Włoch, Brazylii czy Kanady.
Dużym zaskoczeniem jest też nominowanie w kategorii najlepszy film animowany "Na fali" zamiast "Simpsonowie: Wersja kinowa" czy "Film o pszczołach". Oba te filmy zaledwie tydzień temu zdobyły nominacje producenckie.
W kategoriach scenariuszowych również kilka zaskoczeń. Nominowany przez scenarzystów Sean Penn ("Into the Wild") i
Sean Penn i jego film "Into the Wild" to w ogóle chyba największy przegrany wtorkowego poranka. Został bowiem również nominowany do nagrody Gildii Reżyserów, a mimo to pominięto go przy Oscarach. Pozostała czwórka w obu przypadkach jest ta sama, lecz zamiast Penna o statuetkę złotego rycerza zawalczy Jason Reitman ("Juno"). "Into the Wild" było też jednym z najważniejszych kandydatów w kategorii najlepsza piosenka, lecz i tu zero nominacji.
Również wśród aktorów sporo jest nieobecnych. Tylko trzy nominacje Gildii Aktorskiej i Akademii pokrywają się jeśli chodzi o główną rolę męską. Zabrakło wczoraj miejsca dla Ryana Goslinga ("Lars and the Real Girl") i Emile'a Hirscha ("Into the Wild"). Zamiast nich szansę na Oscara ma Tommy Lee Jones ("W dolinie Elah" - jedno z największych zaskoczeń wczorajszego dnia) i Johnny Depp ("Sweeney Todd"). Jednak Jones stracił drugą szansę na Oscara. Aktorzy nominowali go bowiem za występ w "To nie jest kraj dla starych ludzi" w kategorii najlepsza rola drugoplanowa. Zamiast niego o statuetkę powalczy Philip Seymour Hoffman ("Wojna Charliego Wilsona").
Laura Linney ("The Savages") zajęła miejsce Angeliny Jolie ("Cena odwagi") w kategorii najlepsza aktorka. Pozostałe cztery nominacje są identyczne. Podobnie tylko jedna aktorka w kategorii drugoplanowej nie pokrywa się w obu nominacjach. Szansy na Oscara nie ma Catherine Keener, która zagrała w "Into the Wild". Jej miejsce zajęła Saoirse Ronan uhonorowana za występ w "Pokucie".
Warto zwrócić uwagę, iż praktycznie nieobecne są wśród nominacji filmy odwołujące się do konfliktu na Bliskim Wschodzie. Zero nominacji dla "Cany odwagi", "Ukrytej strategii", "Transferu", "Królestwa" czy "Redacted". Pomięto również "Ostrożnie, pożądanie", które wydawało się, iż pojawi się w którejś z kategorii głównych (może reżyseria), skoro nie mogło walczyć o zagranicznego Oscara. Zignorowano również "American Gangster" Scotta i "Before the Devil Knows You're Dead" Lumeta.
Oczywiście przegranych jest zdecydowanie więcej, a 24 lutego dołączy do nich kolejna znakomita grupa. Wtedy bowiem poznamy zdobywców nagród Akademii.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
