Felieton

RANKING: Gdzie na wakacje?

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/RANKING%3A+Gdzie+na+wakacje-63866
Czasem lepiej zostać w domu – wiedzą o tym wszystkie mieszczuchy, które za namową hollywoodzkich scenarzystów opuściły łono cywilizacji. Lasy, łąki, góry, mokradła - licho nie śpi, a dla entuzjastów trekkingu i niedzielnych grotołazów bywa wyjątkowo wredne. Niedawno przekonała się o tym bohaterka "Zejścia 2" i zblazowani miłośnicy "Paintballu". Następni już czekają w kolejce. Jeśli Wam życie miłe, unikajcie wycieczek do miejsc z naszego krótkiego rankingu.    


LAS

Najniebezpieczniejszy: las nieopodal Morristown, Teneesee, USA ("Martwe zło", "Martwe zło 2")
Największe zagrożenie: mordercze grzyby ("Lęk")

Nie wywołuj wilka z lasu. Zwłaszcza jeśli wilk okazuje się facetem z maczetą i chorobą sierocą ("Piątek trzynastego"), zmutowanym (a dodatkowo bekającym i strzelającym z łuku) trollem, od pokoleń kopulującym z własną matką ("Droga bez powrotu"), albo demonem-egzekutorem, wzywanym w gniewie przez ludzi zawistnych i mściwych  ("Dyniogłowy"). Tutaj każde drzewo może okazać się schronieniem dla wkurzonych, pradawnych owadów ("Z archiwum X", odc. "Darkness Falls"), za każdym krzakiem może czaić się halucynogenny grzybek, który położy pokotem cały zastęp hippisów ("Lęk"), zaś w każdej chatce znajdziemy Księgę Umarłych ("Martwe zło"). W tak sprzyjających okolicznościach świetnie czują się wszelkie wirusy ("Śmiertelna gorączka") i inne "duchy drzew" ("Nawiedzony las"). Doskonałe miejsce na "Długi weekend"?




BEZDROŻA

Najniebezpieczniejsze: bezdroża Teksasu ("Teksańska masakra piłą mechaniczną")
Największe zagrożenie: wszystko z napędem na cztery koła

Każdy szanujący się psychopata ciepło wspomina swój epizod na bezdrożach. John Ryder z "Autostopowicza" grywał tam w z(a)bijaka z całymi rodzinami, a pewien demon ostrzył sobie zęby na pyskate rodzeństwo ("Smakosz") i bysiorów ze szkolnej drużyny koszykarskiej ("Smakosz 2"). Giwery wąsatych konserwatystów przegrywały w starciu z łomem, dzierżonym przez jajogłowych liberałów ("Wzgórza mają oczy"), a podróżujący samotnie Lance Henriksen wpadł w "Złe towarzystwo". Leatherface urządzał beztroskiej młodzieży "Teksańską masakrę piłą mechaniczną", zaś "Prześladowca" robił to, co mu wychodziło najlepiej - prześladował. Niekwestionowanym królem szos pozostaje jednak bezimienny, fantomowy kierowca zardzewiałej cysterny z "Pojedynku na szosie" Spielberga. To nie jest facet, którego chcielibyście wyprzedzać. Albo pokazywać mu środkowy palec, gdyby zajechał wam drogę.      




(NIE)WIELKA WODA

Najniebezpieczniejsza: Atlantyk
Największe zagrożenie: fauna (i flora) morska

Strzeżcie się wody jak... ognia. Pal licho rekiny, orki i krwiożercze piranie (nawet w trójwymiarze). Największym wrogiem pozostaje zwykła ludzka głupota. W "Oceanie strachu" japiszońska duma i arogancja sprowadza na bohaterów tragedię. Zostawieni przez pomyłkę na środku wielkiego błękitu, dryfują aż po kres swoich dni, podgryzani przez wygłodniałych rezydentów głębin. W kontynuacji tegoż filmu protagoniści są jeszcze głupsi – schodząc na głęboką wodę, zapominają wywiesić drabinkę, umożliwiającą im powrót na jacht (na którym, nawiasem mówiąc, zostawiają malutkie dziecko). Każdy szanujący się mieszczuch wie również, że przed starym i mądrym aligatorem najlepiej uciec na drzewo ("Black Water"), albo na systematycznie podmywaną wysepkę ("Zabójca"). Starczy wody dla każdego – gdyby zakochane gołąbki z "Eden Lake" o tym pamiętały, nie skończyłyby na czarnej liście lokalnych dzieci-śmieci.




BEZLUDNA/ODCIĘTA OD ŚWIATA WYSPA

Najniebezpieczniejsza: Little Tall Island, Maine, USA ("Sztorm stulecia")
Największe zagrożenie: feministyczna sekta czcicielek Wiklinowego Pana ("Kult" - remake)

Wbrew obiegowym opiniom, obficie zaludniona. Albo "zazwierzona". Opuszczona przez Boga, ale nie przez socjopatów ("Wyspa strachu"), kosmitów ("Xtro 3") i mroczne siły ("Uncharted"). Co innego wysepki zwyczajnie "odcięte od świata" – to królestwo kolektywnej pracy i wzajemnego zrozumienia. Mieszkańcy dbają o wygody nawiedzonej dziewczynki ("Egzorcyzmy Dorothy Mills"), a dobro neopogańskiej wspólnoty okazuje się cenniejsze od życia jednego, biednego stróża prawa ("Kult"). Na większości z wysepek brakuje tylko wielkiego szyldu z napisem: "Skrywamy mroczny sekret. Lepiej z nami nie zadzieraj". Niestety, przyjezdni najczęściej zadzierają. I słuch po nich ginie.



PRZYDROŻNY MOTEL

Najniebezpieczniejszy: Bates Motel ("Psychoza")
Największe zagrożenie: Norman Bates ("Psychoza")

Długa tradycja, wielu gości. Zaczęło się od zamordowanej pod prysznicem Janet Leigh w "Psychozie", potem rozwiązał się worek z odciętymi członkami. "Tożsamość", "Motel" (plus kontynuacje), "Hotel śmierci", "Opowieści z krypty: Władca demonów" – liczba ofiar idzie w setki, przy czym motelowo-zajazdowa scenografia umożliwia najróżniejsze warianty morderczej układanki.  Najczęściej zabijają, ćwiartują i oprawiają recepcjoniści, którzy wcześniej z uśmiechem na ustach witają strudzonych wędrowców, ale zdarza się, że terror przychodzi z zewnątrz. Hotelowe wnętrza zapewniają anonimowość – ofiarami padają sekretni kochankowie, uciekający przed wymiarem sprawiedliwości przestępcy, rebeliancka dzieciarnia. Każdy z jakimś grzeszkiem na sumieniu. Do wyboru, do koloru.
      



MAŁE MIASTECZKA

Najniebezpieczniejsze: Silent Hill, Wirginia Zachodnia, USA ("Silent Hill")   
Największe zagrożenie: prorok Malachai Boardman ("Dzieci kukurydzy")

Na północy i południu, w górach i nad morzem, prawdziwe i wyimaginowane – strzeżcie się małych miasteczek. Tutaj zawsze dzieje się coś bardzo złego. Z każdej szafy wypada trup, pod każdym kamykiem czai się mroczny sekret.  Babiczki z bielmem na oczach, bezzębne dziady, apatyczna dziatwa. Nie ma nic lepszego niż dyskusja z autochtonem na stacji benzynowej albo fotogeniczny zgon wśród pól kukurydzy. Przoduje Teksas – dumnie reprezentowany przez psychopatyczną rodzinę Hewittów ("Teksańska masakra...") i całe zastępy małomiasteczkowych killerów. W Gatlin w stanie Nebraska znajdziemy czcicieli Tego, Który Kroczy Między Rzędami ("Dzieci kukurydzy"), a w wymyślonym Darkness Falls – morderczą wróżkę-zębuszkę ("Gdy zapada zmrok"). Polskim odpowiednikiem "małych miasteczek" wydaje się Śląsk – to tam akcję swoich "przerażających" fabuł osadzili autorzy "Hieny" i "Pory mroku".  




EUROPA (opcja dla Amerykanów)

Najniebezpieczniejszy region: Czecho ("Hostel 2") Słowacja ("Hostel")
Największe zagrożenie: czecho ("Hostel 2") słowackie ("Hostel") modelki

Jest taki humorystyczny rysunek, przedstawiający stereotypowe spojrzenie Polaków na Europę. Na mapę kontynentu naniesione są kolory i napisy, reprezentujące konkretne kraje: Katyń (Rosja), Hitler (Niemcy), Litwa 1,2,3 (Litwa, Łotwa, Estonia), Kebab (Turcja). Ikea, Nokia, Zimno, Praca, Praca 2, Nie wiem, Last minute, i tak dalej. Amerykańscy reżyserzy horrorów to daltoniści, więc Europa to dla nich monolit – synonim egzotycznej krainy, podzielonej na barbarzyński Wschód, gdzie kwitnie zakazany biznes (seria "Hostel") i bogaty Zachód, obfity w wyrafinowane sekty ("Amerykański wilkołak w Paryżu"). Dla odmiany, na kanadyjskiej mapie Starego Kontynentu niedawno pojawiła się Polska ("The Shrine", premiera wkrótce). W małej nadwiślańskiej wiosce zwanej Alwainia (sic!) rodacy biorą na na celownik dziennikarzy, badających sprawę zaginięcia amerykańskiego studenta. Polacy nie gęsi?


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones