Relacja

WENECJA 2023: Yorgos Lanthimos w formie? Recenzujemy "Biedne istoty". Emma Stone i Mark Ruffalo w obsadzie

autor: /
https://www.filmweb.pl/article/WENECJA+2023%3A+Recenzujemy+%22Biedne+istoty%22+Yorgosa+Lanthimosa-151946
WENECJA 2023: Yorgos Lanthimos w formie? Recenzujemy "Biedne istoty". Emma Stone i Mark Ruffalo w obsadzie
W Wenecji wciąż dominują duże nazwiska. Swoje działa wytoczył jeden z poważniejszych kandydatów do Złotego Lwa, Yorgos Lanthimos. Twórca "Faworyty" i "Lobstera" zaprezentował tym razem "Biedne istoty", dziwaczną wariację na temat "Frankensteina" z Emmą Stone w roli "potwora".  
***

recenzja filmu "Biedne istoty", reż. Yórgos Lánthimos


Barbenstein
autor: Jakub Popielecki 

"Biedne istoty" to taka bardziej perwersyjna "Barbie". Ot, opowieść o kobiecie-lalce, która porzuca sztuczne życie pod kloszem, by poszukać głębszych doznań i szerszej świadomości. Barbie Grety Gerwig trafiała do prawdziwego świata, Bella Yorgosa Lanthimosa również trafia. W obu przypadkach jest to jednak "prawdziwy świat" - taki w cudzysłowie satyrycznego przejaskrawienia. Grecki reżyser po raz kolejny przekrzywia kamerę i patrzy z ukosa, by wychwycić absurdalność społecznego ładu oraz mechanizmów władzy i opresji. "Dziwny film", powie ktoś. Ale Lanthimos zrobił karierę na powtarzaniu do upadłego "chyba ty": na przypominaniu nam o tym, że sami jesteśmy dziwni. 


Nowe dzieło twórcy "Faworyty" to też po trochu "Frankenstein", "Pigmalion", "Człowiek słoń" i – bliżej domu – "Kieł". Ekscentryczny naukowiec doktor Godwin Baxter (Willem Dafoe) przywraca do życia zmarłą kobietę, której nadaje imię Bella (Emma Stone). Dziewczyna budzi się jako tabula rasa i Godwin - zdrobniale "God", czyli "bóg" - może ją kształtować wedle swojego widzimisię, ucząc od nowa ludzkich zwyczajów, języka i świata. Z czasem jednak apetyt poznawczy rośnie i Bella nie chce już żyć pod lupą jako eksponat w laboratorium. Wyrusza więc w podróż. Wojażując między Londynem, Aleksandrią a Paryżem pozna niuanse seksu i przemocy, pesymizmu i idealizmu, kapitalizmu i socjalizmu, wreszcie - patriarchatu i małżeństwa. Żyćko.

Podobnie jak "Barbie", "Biedne istoty" są zarazem wariantem Bildungsroman, jak i współczesną wersją satyry mennipejskiej. Bella to młoda dojrzewająca dziewczyna, która w toku fabuły socjalizuje się i przepoczwarza w dojrzałą kobietę. Ale to też eksplorerka krainy dziwów rodem z  oświeceniowej powiastki filozoficznej: outsiderka testująca kolejne społeczne układy i kostiumy, która obnaża nienormalność normalności. Lanthimosowi udaje się więc zjeść ciastko i mieć ciastko: jego bohaterka patrzy zarazem "szkiełkiem oraz okiem", jak i "sercem". Reżyser zderza impuls oświeceniowy z romantycznym, kodując ten konflikt już w dyskretnych aluzjach. Godwin to przecież nazwisko Williama Godwina, XVIII-wiecznego prekursora anarchizmu, męża Mary Wollestonecraft, pionierki feminizmu, ojca Mary Shelley, autorki "Frankensteina" i żony romantycznego poety, Percy’ego Bysshe Shelleya. Zacni patroni dla filmu, który patrzy bardzo podejrzliwie na społeczny teatrzyk. 
      
Całą recenzję filmu "Biedne istoty" przeczytacie na karcie produkcji pod LINKIEM TUTAJ.

Zwiastun filmu "Biedne istoty"



Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones