kamera z ręki, format 4:3, bardzo długie ujęcia i szalony świat snów i rzeczywistości -
scenariusz pisał sam reżyser i to chyba najmocniejszy punkt filmu, bo wszelkie nawiązania i aluzje mimo pozornego zagmatwania są czytelne i klarowne ; na tle innych onirycznych, zwariowanych produkcji jakie oglądałem, Into a Dream...