PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119410}

Źródło

The Fountain
7,3 90 639
ocen
7,3 10 1 90639
6,7 19
ocen krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Film do którego zabierałem się dwukrotnie i dwa razy zasnąłem oglądając go. Już wiem, że nie należy sugerować się oceną filmu na filmwebie.

ocenił(a) film na 10
Adrianos7

Niektóre dzieła mają to do siebie, że widzów, których interesują tylko filmy akcji czy jakieś romansidła, nie będą urzekać. Dla mnie, i dla wielu osób ten film znaczy coś więcej niż sama gra aktorska - zawiera genialne przesłanie ujęte w znakomitej reżyserii Aronofsky-ego.

W ogóle śmiechowo, że pisze to gość, który ocenił "Zmierzch" na 7, a 'Źródle" wystawił jedynkę.

Riviside

Jestem osobą zawsze gotową do dyskusji i uwielbiam siłę dobrego argumentu. Nie wiem skąd wynosisz, że interesują mnie tylko filmy akcji czy romansidła, ale mniejsza o to - jeżeli twierdzisz, że "Żródło" zawiera genialne przesłanie, to uzasadnij to. Wykaż się swoją erudycją i uzasadnij swoje stanowisko. Tylko daruj sobie niby-argumenty typu "nie rozumiesz tego filmu", "jest świetny". Co do "Zmierzchu", dałbym zapewne koło 6, ale za muzykę (konkretnie "Eyes on fire") ocenę podwyższyłem. "Zmierzch" jest fajną, interesującą opowieścią o wielkiej miłości, oddaje klimat książki i lekko się go ogląda. Film, podobnie zresztą jak książka, nie jest arcydziełem, ale przypomina mi sytuację z mojego życia i bardzo za to go cenię.

ocenił(a) film na 10
Adrianos7

Ciekawe, bo pierwszy raz oglądałem ten film z żoną i 17-letnią córką i przesiedzieliśmy cały w kompletnym milczeniu i absolutnym skupieniu. Precyzja scenariusza, piękno zdjęć i niesamowita muzyka powaliły nas kompletnie. No ale de gustibus.

użytkownik usunięty
lifter67

Oglądałem Źródło z siostrą która akurat wróciła z Lądka ("Nie ma takiego miasta jak Londyn, jest Lądek Zdrój" - z polskiego filmu) i z mamą która akurat była chora. Efekt rewelacyjny. U mnie w rodzinie rzadko mamy czas na obejrzenie dobrego filmu, a ten zdecydowanie do dobrych należy. Nie jest to nowatorska chała dla gimbusów jak Avatar czy jeszcze gorzej czyli Zmierzch. Film można oglądać na 2 sposoby tj. biorąc pod uwagę właściwy wątek śmierci i przedstawienia zmiennych uczuć przez męża bohaterki lub jako 3 poziomowe dążenie człowieka do wiecznego życia. Oglądałem go 3 razy (1 raz sam) i za każdym razem odebrałem go inaczej. Warto jest obserwować reakcję najbliższych, można się sporo w ten sposób dowiedzieć. Film nie każdemu się podoba i nie do każdego przemawia. Szczególnie jeśli ktoś zbyt mocno kocha życie i nie potrafi dostrzec nieuchronności śmierci. Zupełnie popieram twój komentarz i podpisuję się pod nim :D

ocenił(a) film na 10

I tutaj kolega Adrianos7 nie ma juz nic do powiedzenia... Ciekawe dlaczego? ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Wojtalek

haha. urocza dyskusja. :D film jest genialny, ale wymaga jednocześnie wrażliwości i dystansu, co nie jest stanem łatwym do osiągnięcia. pewnie nie z każdego punktu widzenia można dostrzec jego sens, co autor wątku udowodnił.

alayde

Dobrze, ale jaki jest jego sens i w jaki sposób autor udowodnił to, że nie z każdego punktu widzenia można go dostrzec ?

ocenił(a) film na 5
Adrianos7

Film jest przeintelektualizowany i niepotrzebnie nafaszerowany mistyczną symboliką do tego stopnia, że się wylewa. Porusza niegłupi temat, ma fajne podejście, ale... przedobrzony. Kiczowaty. Szkoda. Mogło być świetnie, wyszło zaledwie nieźle.

PanJapko

A ta z scena z tym niby-Buddą na jakiejś monecie, który kręcił się i świecił, trąciła o śmieszność, a miała być zapewne patetyczna... Gdy to zobaczyłem, wyłączyłem film.

ocenił(a) film na 8
Adrianos7

Ta, patetyczność...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Axis_mundi

ocenił(a) film na 10
vasper

Plus dla ciebie za ta wstawke. Ten film zawiera takie bogactwo symboli, ze az dech zapiera w piersi. Nie wychodzilem z kina przez kolejne 5minut. Jak juz dobrnalem do auta, nie potrafilem uruchomic samochodu.

ocenił(a) film na 10
Adrianos7

Dobrze, ze wylaczyles. Daruj sobie takie filmy, lacz sobie filmy o wampirach :P

ocenił(a) film na 3
Adrianos7

Podpinam się. Film nie zrobił na mnie najmniejszego wrażenia. Ckliwe do granic możliwości sceny żony umierającej na raka stawały się tylko coraz bardziej śmieszne. Na siłę wzruszający.Do tego przeplatające się ujęcia z podróży astralnych, patetyczne mowy głównego bohatera aż przyprawiały o mdłości. Totalny miszmasz: new age, romans, dramat...Nie dla mnie. Może faktycznie nie zrozumiałam tego "arcy"dzieła,a może niektórzy niepotrzebnie doszukują się głębi tam, gdzie jej po prostu nie ma. Nie mnie to osadzać. Dla mnie nudny. Ogromny plus za muzykę.

ocenił(a) film na 9
chartmort

Mam się za osobę dość wyczuloną na wszelkie formy patosu i amerkańskiego, świńskiego kiczu, tym bardziej dziwi mnie więc, że osoba w ten sposób posługująca się rodzimym językiem i mająca w ulubionych niemal te same filmy co ja, dostrzegła taki ogrom scen patetycznych tam, gdzie ja ich widziałem niewiele ( nie twierdzę, że niebyło w ogóle). Czy to możliwe, że tak znaczny wpływ na nasz odbiór filmu mogą mieć okoliczności seansu? Pytam, bo mnie film wydał się na prawdę dobry i ewentualna ckliwość czy patos znikały w cieniu całokształtu. Pozdrawiam :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Adrianos7

Naprawde dziekuje za taka, a nie inna odpowiedz. Pozdro

Wojtalek

Wejdźcie tam i poczytajcie o czym tak na prawdę jest ten film!
epokaserca pl

Danteforum

Lubię, ciężkie filmy które zmuszają do przemyśleń ale tego filmu nie jestem w stanie oglądać, film ewidentnie kierowany jest do wąskiej grupy odbiorców do których nie należę, film o wszystkim i o niczym, jest absolutnie mdły, nudzi i zamiast dać do myślenia dręczy widza niejasnymi obrazami. Nie wiem co mogło by pomóc w odbiorze tego dzieła. A dorabianie jakiejś filozofii do tego filmu też jest nie na miejscu bo jest on po prostu słaby. Bo nie sztuką jest przedstawić coś w sposób skomplikowany sztuką jest przedstawić coś skomplikowanego w prosty sposób i zmusić widza do namysłu.

Saarelainen

" Bo nie sztuką jest przedstawić coś w sposób skomplikowany sztuką jest przedstawić coś skomplikowanego w prosty sposób i zmusić widza do namysłu."

Sztuką jest zrozumieć coś na co nie jesteśmy jeszcze gotowi:)
Film jak powiedziałaś jest słaby, nudny. Wolna akcja, brak efektów komputerowych. Ale w tym filmie nie o to chodzi. On ma ogromną wartość i niesie Ogromny przekaz!!! Każdy zrozumie ten film gdy przyjdzie na to czas:))

A film opowiada i inkarnacjach głównego bohatera w których poszukuję sensu życia, którym dla niego jest nieśmiertelność:)
Rodzi się jako wojownik z wzorcem, że człowiek przyszedł na świat by stać się nieśmiertelnym a "Królowa" mówi mu coś czego nie rozumie! Powiedziała mu Masz Wrócić ale jego zgubiła żądza!!! To samo w drugim wcieleniu!!! Jego kobieta powiedziała mu Nie boje się ale on jednak nie słuchał jej i szedł za tym by dać jej życie lecz ona tego nie chciała!!!
W 3 życiu także postanowił iść za nieśmiertelnością i robił to dosłownie (leciał od umierającej gwiazdy) ale gdy nadzieje zgasła a "Kobieta na drzewie" umarła ukazało się oświecenie jego duszy!!! Pewne rzeczy doświadczamy tak długo aż nie zrozumiemy czym one są. Śmierć w rodzinie, kalectwo, utrata majątku! To są doświadczenia które mają nas czegoś nauczyć i o tym mówi ten film. Bo nie pozwolić byśmy żyli w lęku i by nasze doświadczenia i lęki nękały nas w następnych życiach tak jak głównego bohatera!!!
Życie polega na tym by wyzbyć się Lęku i Żyć w Miłości do Natury, Bliźniego czy Tzn. Wroga który jest Twoim przyjacielem który przyszedł na świat by doświadczyć tego co zrobił lub inni doświadczyli tego co on zrobił im!!!
Bohater żył w Lęku i nie mógł odnaleźć siebie!
Oglądałeś ten film to powinieneś coś z niego wyciągnąć ale prawda jest taka, że każdy wyciąga tyle na ile w danej chwili rozumie ten film:) Ktoś tam pisał że oglądał go po kilku latach i dopiero teraz zrozumiał:) Za kilka lat zrozumie go jeszcze inaczej:)

użytkownik usunięty
Danteforum

Nawiązując do powyższych wypowiedzi: http://www.rozokrzyz.pl/film-darrena-aronofskyego-zrodlo/

Także dobra recenzja:)
Myślę, że każdy zrozumie film w sposób taki na jakim poziomie duchowym jest w danej chwili:)
Nie Twierdzę, że ja go rozumiem idealnie bo każdy ma prawo się mylić ale tylko przedstawiłem wam swoją wizję która moim zdaniem jest trafna:)
Są tacy którzy uważają, że film jest nudny i nie posiada żadnego przesłania. Taka opinia chyba świadczy o osobie która ją wypowiada:)
Każda opinia świadczy o Tym kto ją tworzy:) Jeśli coś oceniamy lub kogoś to mierzymy własną miarą.... Nie raz możemy coś rozumieć bardziej a nieraz mniej....

Danteforum

Zupełnie do mnie nie docierają takie metafizyczne bzdety, i tego słowa użyłem celowo bo film jest mieszaniną wszystkiego jak taka kula z plasteliny która traci kolory jak się wszystko wymiesza razem. Brak efektów mi nie przeszkadza zupełnie (a ten film zawiera ich sporo) film jest całkiem miły dla oka ale przekaz jaki ten film niesie przekaz? Pokazuje abstrakcyjne obrazy które jak dla mnie nie tworzą nic przyjemnego w odbiorze. A co do samej sztuki każdy odbiera ją na swój sposób i w tym tkwi jej piękno bo dla mnie sztuką będzie doskonałe dzieło rzemieślnika a dla kogoś czarny kwadrat na białym tle. Ale wracając do przekazu to ludzie myślący raczej dostrzegają jakie rzeczy w życiu mają wartość i raczej tacy ludzie sięgają po ten film a nie ktoś dla kogo film to pokaz efektów komputerowych. I ja nie znajduję w tym filmie nic co mogło by mnie skłonić do polecenia go komuś czy też powrotu do tego filmu bo jest na siłę artystyczny. I o czym może to świadczyć ? Że nie nadinterpretuję tego co widzę nie dorabiam do tego na siłę filozofii i nie staram się uduchawiać czegoś co jest po prostu słabe.

Saarelainen

Efekty w filmie nie są efektami komputerowymi:) Poczytaj o tym jak film był kręcony:)
O gustach się nie dyskutuje a sztuką zwiemy Wszystko co zostało stworzone przez człowiek i było robione to z pasją:))
Nie musisz robić tego na siłę:) W Tym rzecz, że oglądasz film i nie widzisz w nim pewnego przekazu nie świadczy od razu o tym że film przekazu nie ma...
Każdego dnia doświadczamy i zmieniamy swoje poglądy jak za dotknięciem różdżki. Człowiek jest niezbadaną energią.... I wielu z nas jeszcze tak na prawdę nie odkryło swego celu:)
Film mówi o takim celu. Film mówi o tym że każda sekunda życia jest cenna bo możemy umrzeć w każdej chwili.
Każdy film odbierze na swoim poziomie....
Widzisz chłopaka pod klatka który ćpa. On uważa że jest modny i wielbiony wśród kolegów, Ktoś kto obok przechodzi uważa, że to ćpun i go trzeba zamknąć, Mama chłopaka Kocha go ale nie wie co zrobić by chłopak przestał. Ja uważam że ten chłopak jest Czysta Duszą która po coś wybrała sobie taki stan rzeczy. Widocznie musi zobaczyć jak to jest by później móc się odbić i być może pomagać odbijać się innym:)
Ludzie patrzą lecz nie widzą, Ludzie słuchają lecz nie słyszą, Ludzie czują choć nie odczuwają...
W tym wszystkim nie ma żadnej filozofii jak piszesz! Jest to normalne życie. Codzienność.
Ten film nie został nakręcony po to by ludzi przyciągać lecz po to by ludziom coś przekazać:)
A przekaz jest prosty Kochaj życie, ucz się na błędach, patrz i widź! słuchaj i słysz!

Danteforum

No i właśnie o to mi chodzi ten film tak faktycznie przedstawia rzeczy proste, ale w sposób skomplikowany w odbiorze - no i po co? Ani nie ułatwia to przyswajania tego filmu ani przekazu jaki ma nieść, bo weźmy przykład nieśmiertelności, czy Pan Andrzej który idzie się pomodlić do kościoła nie dąży do nieśmiertelności ? Właściwie tak i można przedstawić to prosto właśnie w postaci takiej sceny. Co do zmiany poglądów to myślę, że jesteś w błędzie, można spojrzeć na coś z innej strony ale ja np, nie zmieniam poglądów jak chorągiewka jest ich stała część i koniec. O czym Ty piszesz, jak widzisz ćpuna to jest ćpunem, uzależnił się, lubi, pomaga mu to w walczeniu ze sobą przykładów dlaczego to robi jest wiele, ale jedno jest pewne jest słaby że wybiera właśnie taką drogę bo jest ona łatwa i nie widzę go jako kogoś kto może pomóc, są takie przypadki nie przeczę ale lwia część stacza się całkiem i stają się odpadem społeczeństwa. Świat nie jest miłym przytulnym miejscem pełnym miłości, świat to krew, ból cierpienie fizyczne jak i psychiczne, świat to przemijanie a my możemy w tym postarać się o azyl który wiecznie trwał nie będzie i tego trzeba mieć świadomość , i nie nie jestem ponurym cynikiem i dekadentem, wręcz przeciwnie ale, są elementy stałe a my tylko chwilowo mamy wpływ na to wszystko, a ludzie są słabi psychicznie potrzebują wizji nieśmiertelności , odkupienia win i innych takich żeby łatwiej im było przejść przez życie i można nazwać to jak chcesz bóg, karma, czy cokolwiek innego, a wszyscy i tak kończą tak samo... martwi. Cóż życie o walka i to codzienna. A film komplikuje proste przedstawienie sprawy ot co.

Saarelainen

"Świat nie jest miłym przytulnym miejscem pełnym miłości, świat to krew, ból cierpienie fizyczne jak i psychiczne, świat to przemijanie a my możemy w tym postarać się o azyl który wiecznie trwał nie będzie i tego trzeba mieć świadomość"

hehe to chyba żyjemy w innym świecie:) Mój świat jest piękny, pełny miłości, bez bólu lęków i nienawiści:)

Żyjesz w takim świecie w jakim chcesz:) To ja kreuję swój świat i każdy z nas kreuje swój świat. Twój jest taki bo uważasz ze taki jest mój zaś jest zupełnie inny:)
Pomyśl o tym. Każda myśl i każde słowo ma wielką moc:)
Polecam Ci wejść na stronę którą wyżej wymieniłem:) Nie jest to żadna sekta lecz są to sprawy bardzo życiowe którymi zajmuje się moja mama:) Wielu ludziom pomogła. Tym ludziom zmienia się życie na lepsze dziękują a to i żyją w pięknym świecie:)
hehe polecam:) Bo świat wcale nie jest taki jakim go widzisz:)

Danteforum

Czyli sugerujesz mi , że w Twoim świecie nie umierają dzieci z głodu w każdej minucie w Afryce, że Żydzi nie mordują Palestyńczyków co dziennie za cichym przyzwoleniem świata, że koncerny farmaceutyczne nie hamują rozwoju wielu leków które szybko pomogły by w cierpieniu milionom a Amerykanie faktycznie walczą o pokój i wolność na świecie. Mógłbym tak do rana, a Ty mi mówisz, że to kwestia spojrzenia na świat, życie. Ciekawie :D

A dodatkowo zawsze miałem wrażenie, że z każdą sekundą bliżej mi do śmierci czy nie jest tak? A na dodatek jak mam cieszyć się teraźniejszością skoro nawet to co teraz pisze jest już napisane i już jest przeszłością, nawet to co pomyślisz czytając ten tekst jest przeszłością. Nieźle daje to w beret nie?

I powiem Ci, że nie odcinam się od rzeczywistości po prostu się w niej odnajduję i żyję naprawdę dobrym życiem. Polecam stanie na ziemi twardo, i żyć w realnym świecie pełnym kontrastów a nie kreowanie sobie wizji świata " bez bólu lęków i nienawiści:) " bo to jest było i będzie obecne z racji człowieka bo zawsze znajdzie się taki który zrobi inaczej niż wszyscy choćby z czystej przekory.

Saarelainen

hmmm..
Dzieci w Afryce umierają, ludzie się mordują i powiedz mi czy mam na to jakiś wpływ? Nie nie mam żadnego.
Ja uważam, że człowiek rodzi się bo jego dusza wybiera sobie jakieś doświadczenie i przychodzi na ten świat by to doświadczenie zrozumieć. Tylko w taki sposób dusza może wzrastać. Rodzimy się w różnych rodzinach z rożnymi problemami bo takie życie dusza sobie wybiera:) Spotykają nas trudne doświadczenia i tylko od nas zależy jak je zrozumiemy.
Jeden straci nogi i się załamie drugi straci nogi i zrozumie że nie warto się załamywać i dopiero od czasu utraty nóg widzi jakie życie jest piękne! Ludzi doświadczają tragedie. Ale one nie przychodzą po to by nas dobić ale by nas uwolnić!!! Ludzie nie widzą pięknego świata wokół:) A ich dusze takie życie sobie wybrały by doświadczać!
Masz złamana nogę płaczesz czy się radujesz? Umiera Ci Matka płaczesz czy się radujesz?
Co Ci da smutek? Czy zastanawianie się nad chorobami i nędzą świata? tylko tyle że będzie to w Twojej głowie a nie lepiej żyć wśród pięknych myśli!?
Dzieciom w Afryce nie pomożesz nie myśl o nich ale nie wylewaj wody bo Ci sie nie chce pić albo nie wywalaj jedzenia gdy już nie możesz! Tak im pomożesz najlepiej! Ale nie myśl o nich bo to nic nie da:)


Śmierć to uwolnienie:) Nie masz czekać na śmierć jak na karę lecz jak na zbawienie:)
Bo tam jest prawdziwe życie a nie tu na ziemi:) Na ziemię przychodzimy po to by nasza dusza doświadczała tak jak chodzimy do szkoły. Kończy się życie i zaczyna się następne. Kończy się 1 klasa zaczyna się 2:) a śmierć to tylko przejście między klasami:)
Gdy Twoja dusza osiągnie już wiedzę jaką zamierza osiągnąć nie będziesz musiał już wracać na ziemie:)

Przekora powiadasz? Czy Einstein robił coś z przekory? Czy Newton robił coś z przekory?
Kilka set late temu ludzi którzy używali ziół paliło sie na stosie:) Dziś każdy tego używa? Czy tamci robili to z przekory? Czy wierzyli w to? Kilka lat temu homeopatia była uznawana przez lekarzy za bajki za głupotę:) Dziś lekarz rodzinny przepisuje granulki homeopatyczne:)
Kiedyś gdyby kobieta założyła spodnie to by ją pewnie zlinczowali dziś?
Czemu tak jest? bo świat idzie na przód... Ludzie się rozwijają. Tak masz rację że świat nie wygląda zbyt kolorowo ale wiesz dlaczego? Bo ludzie myślą...
"Co ja sam zrobię? Sam świata nie naprawię więc pieprzę to!" I w tym rzecz! Wszystko zaczynało się kiedyś od jednostki!!!!

Ja jestem pewien że pewnego dnia ziemia się sprzeciwi i nastąpi to niedługo:)
Ludzie za przeproszeniem Srają sobie pod nogi:) Czy Ty to robisz? Idziesz przez miasto i rzucasz papierek na ulicę? A może idziesz i widzisz ze taki leży i go podnosisz?

Ziemia to nasz dom a wielu ludzi go niszczy ale ziemia to nie tylko piach:) Odzywa się do nas coraz częściej! Tsunami, trzęsienia ziemi itp. itd.
Samie siebie wykańczamy masz rację:)))
Ale pamiętaj zacznij od siebie. Od swoich bliskich!!!
Twórz piękny świat wokół by za 100lat było Was 50! I więcej i więcej!!!
Widzę to co się dzieje na świecie ale mnie to nie obchodzi! Jestem egoistą?
Dlaczego? Dlatego że wolę Tworzyć swój piękny świat bez bólu i nędzy wśród osób które mnie kochają?
Jestem bardzo przyjaznym człowiekiem obcy ludzie się do mnie uśmiechają lubią mnie bo daję im miłość:) Samym spojrzeniem. Kocham codzienność Kocham życie. Nie ma we mnie emocji że gdzieś tam Umiera afrykańskie dziecko. Umiera wiem. Ale jedyne co mogę zrobić to nie marnować pokarmu... tylko tyle:)

Żyj tak by nie krzywdzić innych. Jak ktoś Cię skrzywdzi to największą i najmądrzejszą rzeczą jaką zrobisz to wybaczenie MU!
Dawaj ludziom miłość choć mają Cię w dupie:) nie chodzi o to że masz chodzić i całować wszystkich nie:) Ale o to by nie pałać nienawiścią :)

Danteforum

Wybieramy sobie doświadczenie, to jest dość odważnym stwierdzeniem nie wiem czy doświadczeniem jest urodzenie się w skrajnej biedzie umieranie z głodu i chorób gdzie ktoś jest w stanie stwierdzić, że nie ma na to wpływu więc jest mu to obojętne. Bo czy większość ludzi nie popełnia błędów przed którymi ostrzegają nas inni którzy już je popełnili? Mało kto się zastosuje bo do czasu kiedy nie pozna czegoś empirycznie się nie nauczy.

No i sprawa duszy, najpierw musimy przyjąć, że ona istnieje to raz. Nie wiem czy wiesz, że mózg pozbawiony dostępu do hormonów z poszczególnych organów zupełnie inaczej postrzega świat, dosłownie zmienia się świadomość i percepcja świata, więc mogło by Ci się diametralnie postrzeganie tej sprawy zmienić to dwa. Kolejna sprawa, jeśli mamy kolejne wcielenia to dlaczego za każdym razem wszystko zaczyna się od czarnej plamy? A nie rodzimy się już pełni wiedzy czy przeświadczenia o tym, że coś jest takie a nie inne bo spotkaliśmy to już w jednej z naszych inkarnacji i mamy na ten temat jakieś pojęcie. No i dodatkowo liczba ludzi stale rośnie, czyli nowe dusze powstają sam z siebie, a te istniejące gromadzą doświadczenia i dążą do doskonałości tak? A powiedz mi co się dzieje z duszą doskonałą przekształca się w? Byt doskonały czy przemierza galaktyki w poszukiwaniu czegoś doskonalszego? Stary wybacz ale to się jakoś kupy nie klei .

Co do przekory chodzi mi raczej o to że jeśli znajdziesz 99 euforycznie szczęśliwych ludzi w ich idealnym świecie znajdzie się jeden który zechce im tą euforię wybić ze łba kilkoma kopami w ciemnym zakamarku jak na każdym polskim osiedlu... polecam empirycznie doświadczyć twardych charakterów i twardych pięści i podziękować im za kolejne doświadczenie.

Śmierć jako uwolnienie, skąd ta pewność? Na zimno śmierć to koniec pięknego świata czy też piekła jak kto woli jakieś dobre 2 metry pod ziemią.

Kształtowanie świata dookoła nas, to jest to o czym pisałem, wyżej, że naprawdę możemy sobie stworzyć mały kawałek azylu przez pewien czas ale prędzej czy później coś nam ten azyl zniszczy, lub go przeistoczy jak kto woli. Choroba, brak pieniędzy czy też ta upragniona śmierć.

Ostatnie linijki Twojej wypowiedzi, za przeproszeniem brzmią jak wizje jakiegoś lunatyka, czy też tego narkomana który przez to, że nie potrafi przyjąć świata takim jakim on jest sięga po używkę która modyfikuje mu ten świat doraźnie i zamiast smutku rzeczywistości, ma swój idealny świat na chwilę ale ma, bo odrzuca część która mu nie pasuje zamiast ją zaakceptować.

Skoro mówisz o ziemi, hm cóż sam jestem zwolennikiem, ekologicznych rozwiązań, życia w zgodzie z naturą i ogólnie szanowania miejsca w którym żyje. Ale to miejsce pokazuje mi raz po raz, że życie to nie tylko radość, szczęście i inne takie pozytywne odczucia, życie to walka, walka z samym sobą, walka z naturą, walka o lepsze jutro, rano nawet walczysz o to żeby wstać z łóżka bo coś nam mówi, że jeszcze 5 min w tym łóżku było by idealne.

Nie obchodzi Cię to co dzieje się na świecie huh? Nie interesuje Cię, że rząd Cię wykorzystuje, że wspierasz masę przemysłu który wykorzystuje ludzi, niszczy środowisko etc? Nie interesuje Cię, że sąsiad bije swoją żonę ? A kiedy widzisz kogoś cierpiącego to rzucasz mu spojrzenie pełne miłości i idziesz dalej napawając się pięknem świata? :D

Myślę, że cały ten piękny świat w którym żyjesz wynika z otoczenia w jakim wyrosłeś i jakim się otaczasz aktualnie, spróbuj poznać światy innych ludzi przekonasz się ile tam tej miłości i radości... a jeśli masz zamiar dalej ignorować niezaprzeczalnym objawom zła i cierpienia na ziemi to tak faktycznie czy różnisz się tak bardzo od kogoś kto wali kolejną dawkę cracku żeby znów odciąć się od rzeczywistości? Nie sądzę.

I w sumie w jednym się zgodzę, w tym aby żyć tak aby nie szkodzić za bardzo innym ludziom i pilnować siebie zamiast bawić się w mesjasza i próbować zmienić rzeczy na które nie mamy wpływu. A co do dawania miłości to robię to chętnie naprawdę, kiedy tylko mam na to okazję, ale wolę jednak coś jak karmę, jeśli ktoś zasłużył na karę dostaje ją a jeśli na nagrodę jest mu dana forma dowolna interpretacja wedle uznania.

Saarelainen

Masz rację jeśli ktoś nie zobaczy na własnej skórze to się nie przekona:)
Ale dzięki temu można rozpoznać duszę doświadczona lub duszę mniej doświadczoną.
Czemu ja nie ćpam i nie piję bo wiem że to jest ucieczka od życia i problemów. Czemu ktoś tam ćpa i pije bo nie zrozumiał tego. Wchodzi w to i zrozumie może będzie dla niego już za późno i odejdzie bo przedawkował. Ale to jest spojrzenie ziemskie. Jego dusza odejdzie mając to doświadczenie za sobą. Człowiek dostaje pewne doświadczenia lub sam nieumyślenie w nie wchodzi o taki jest plan naszych dusz by doświadczać. Pewnych rzeczy już doświadczyliśmy w poprzednich życiach dlatego teraz jest to nam nie potrzebne jak mi np. ćpanie. Ludzie robią różne rzeczy złe dobre ale tak na prawdę nie ma pojęcia zła czy dobra bo wszystko jest po to byśmy doświadczali....


Po pierwsze nie jestem alfą i omegą:) Tylko opisuję Ci swoje przekonania:)
Masz wiele pytań i jeszcze raz podpowiem Ci byś zajrzał na stronę mojej mamy bo ona ma dużo większą wiedzę na ten temat niż ja:))

Czy dusza istnieje? A słyszałeś o OBEE? Wychodzenie z ciała. Znam ludzi którzy to robią. Ja także bylem bliski ale są we mnie pewne lęki więc postanowiłem w danej chwili tego nie praktykować:) Ale na własnej skórze przekonałem się ze to jest możliwe:)

Więc co wychodzi z ciała jeśli duszy nie ma? Stajesz przed swoim ciałem widzisz je więc czym jesteś?:))
Percepcja świata i świadomość... Wiesz ile ich jest? tyle ilu ludzi na świecie:) Każdy postrzega świat inaczej. Schizofrenicy widzą coś czego Ty nie widzisz? Ale czy na pewno oni sobie to wymyślili? A może ich oczy widzą rzeczy które są a których Ty nie widzisz? Świat tu i teraz to jeden świat a jest wiele światów równoległych:))

Słyszałeś o regresie? Moja mama to robi. Wprowadza Cię w stan hipnozy a Ty sam mówisz o tym co przeżywałeś w poprzednich życiach:) Więc jednak wcielenia są. Dlaczego się nie rodzimy świadomi. Może dlatego że byśmy zwariowali gdybyśmy mieli pamiętać te wszystkie rzeczy? To jest pytanie na które dokładnie nie potrafię Ci odpowiedzieć:) Myślę jednak, że dusza jest świadoma ale ciało nie bo to by mogło się zająć tym co dusza na to życie mu zaplanowała:) W stan regresu wchodzisz po to by móc zobaczyć jaka masz karmę z poprzedniego życia... np. w poprzednim życiu zabiłeś człowiek w tym życiu musisz zobaczyć jak to jest gdy ktoś zabije Ci syna bo ty w poprzednim zabiłeś czyjegoś syna. To tylko taki luźny przykład...
Wchodzisz w regres po to by zobaczyć to że w poprzednim życiu coś takiego zrobiłeś i by to zrozumieć byś w tym zyciu już nie musial doświadczać bólu.
Byt doskonały:) Z pewnością są inne światy doskonalsze niż nasz bo chyba nie powiesz mi ze w Ufo nie wierzysz lub inne cywilizacje:)
Świat jest niezmierzonym ogromem do tego jest wiele światów równoległych i niektórzy ludzie uważają że człowiek, głupie stworzenie które niszczy swój dom, posiadający ciało na dość niskim poziomie. Ma być jedynym organizmem w tej całej niezmierzonej przestrzeni:) Dla mnie to zabawne:)
Nasze dusze gdy osiągną pewien stopień na pewno polecą do lepszego świata:))

Czemu ktoś podnosi na nas rękę? Po pierwsze bo nie radzi sobie ze swoimi emocjami a po drugie bo mu na to pozwalamy:) Człowiek przyciąga do siebie ludzi takich jaką energią emanuje...
Dostanie w dziub to też doświadczenie - nie chodź tam gdzie nie powinieneś albo trzymaj formę:))
Ja żyję 23 lata i jeszcze nigdy nie podniosłem na nikogo ręki ani nikt na mnie choć były okazje. Nikt mnie nie straszył nie nękał. A jak były momenty że ktoś się śmiał ze mnie bo coś tam to ja się uśmiechałem do takich osób i szedłem w drugą stronę:)

najlepszą obroną jest atak? Nie:) najlepsza obroną jest Miłość. Nie zgasisz drugiej osoby bardziej niż mówią jej że wybaczasz jej wszystko i ze ją kochasz!!!

Lubisz żyć w smutku i smutnym świecie żyj:) Ja żyję w radości i staram się przez 23 lata choć mam wiele doświadczeń przykrych za sobą to dzięki nim wzrosłem jestem mądrzejszy dojrzalszy i bardziej Kocham ten świat:) Mój świat jest Idealny:) Zapraszam:)

Narkoman ucieka od problemów ja je przeżywam(doświadczam) "pokonuję" i ide dalej:))

hahah fajnie napisałeś:D Walka walka walka a rano ktoś Ci mówi:D Wiesz kto to mówi? EGO:) Fajnie że to widzisz:) Człowiek składa się z duszy i EGO:) Dusza to dusza a ego to lęki, to wspomnienie z poprzednich żyć. Ego to Ty ale Ziemski TY nie ten duchowy. Masz żonę widzisz młoda laskę EGO Ci mówi zagadaj. Rano Ego Ci mówi nie wstawaj. EGO CI mówi zrób coś czego później będziesz żałował. I po to przyszliśmy na ten świat by odróżnić Ego od prawdziwej duchowej wiedzy....
Mamy wiedzieć co podpowiada Ego a co podpowiada Twoja duchowa mądrość:)

Mówisz że ciągle walka? Słowa mają moc! Jeśli Twój świat to walka to tak masz:)
Naukowcy to potwierdzają Słowa Mają Moc to co mówisz ma moc! Ma energię! Negatywną lub pozytywną i to wszystko idzie w eter. Idzie w świat. Każdy tworzy swój świat własnymi przekonaniami czynami i słowami. Tak jak myślisz tak masz proste i logiczne!!!

Jeśli widzę kogoś kto cierpi i np jest biedny to uśmiecham się do niego daję mu 2zł życzę szczęścia i zapominam o nim:)
Dla czego ktoś Cierpi albo jest nieszczęśliwy ? Bo chce taki być!!!
Jeden straci nogi i jest nieszczęśliwy drugi zdobywa medale na paraolimpiadzie wiem skrajności ale są:) Jeden straci nogi i ledwo co żyje bo widzi sensu a drugi poznaje kobietę robi dzieci żyje!!! Dlaczego Bo sam tak zdecydował!!!!
To że ktoś Cierpi to jest jego wybór i decyzja!!!

hehe wiesz nie masz racji z tym co piszesz bo życie bardzo mnie doświadczyło i nie było tak zielono zawsze:) Teraz jest bo wierze w to ale czekam na kolejne doświadczenia i się ich nie boję!!! :))
Nie ma zła:) a na temat narkotyków już pisałem:))
Różnie sie od narkomana tym że on Tworzy iluzję, ucieka od problemów, niszczy siebie i rani bliskich.
Ja stawiam czoło problemą, Tworzę świat realny myślą i przekonaniem, wzrastam, i daję bliskim szczęście i radość:))

hehe nikt nie zasługuje na karę:)) A na miłość zasługuje każde stworzenie we wszechświecie:)
Karać dziecko że źle zrobiło? Dziecko robi tak jak rodzice bo to od nich bierze przykład. Karać psa? Pies jest mniejsza świadomością niż człowiek jego trzeba uczyć podobnie jak dziecko:)
Na miłość nie trzeba zasługiwać bo my jestesmy z miłości stworzeni. Człowiek jest czystą istotą. jeśli poddajesz się prawdą tego świata to ta czystość zanika:) Jeśli zaś jesteś odporny na to jestes pełnią miłości:))

użytkownik usunięty
Saarelainen

Jak udało Ci się zamieścić gry na swoim profilu? Nie mogę tego znaleźć u siebie w ustawieniach.

ocenił(a) film na 5
Saarelainen

Ten film to głównie efekty specjalne ;) ale widocznie niektórzy oślepli od pseudofilozoficznego bełkotu o tym, że każdy musi umrzeć :)

ocenił(a) film na 5
MryMry

Moja krytyka wynika głównie z tego, że film nie jest wcale głęboki, a właśnie uproszczony. Owszem korzysta z symboli, które dla nieobeznanego z tematem mogą wydawać się "wielką tajemnicą", tak jak dajmy na to "Kod Leonarda..". Jest też melodramatyczny wątek nierzeczywistej miłości między idealnie pięknymi bohaterami - czyli połowa przepisu na komercyjny sukces. Jednak Aronofsky nie szuka (ani nie daje) prawdziwej odpowiedzi na dramat bohaterów, tylko po najmniejszej linii oporu pcha ich w słodkie opary rozweselającego dymu - jakby mówił fajnie jest umrzeć, bo potem ulecimy do gwiazd w prawdziwej harmonii. Takie postawienie sprawy umniejsza sam dramat i nijak da się odnieść do prawdziwego życia, które jest znacznie bogatsze i złożone niż życie bohaterów "Źródła". Przypomina mi zajęcia jogi z filozofią wschodu w pigułce - powierzchowne i dające złudzenie obcowania z czymś głębokim.

ocenił(a) film na 10
MryMry

"Przypomina mi zajęcia jogi z filozofią wschodu w pigułce - powierzchowne i dające złudzenie obcowania z czymś głębokim. " Twoje święte prawo krytykować ten film, nie musi Ci się wcale podobać. Mam tylko wrażenie, że Twoja ocena wynika z braku wiedzy o innych religiach. Polecam zagłębić się w temat (można zacząć np. od buddyzmu). Jest to film, który porusza kwestie religijne czy ogólnie światopoglądowe, a w tym przecież z natury rzeczy nie ma nic powierzchownego.

ocenił(a) film na 1
ksr

Religie są powierzchowne. Dają gotowe odpowiedzi i nie wymagają żadnej wiedzy to raz. Dwa, że w filmach Kung Fu też pojawia się filozofia buddyzmu, ale nie czyni z tych filmów filozoficznych. Jednak filmy Kung Fu nie udają czegoś więcej niż są. A fontanna udaje i to strasznie.

MryMry

hm... Wiesz w czym jest problem a może jego brak? :) W tym, że film "Kod Leonarda da Vinci" został stworzony po to by zrobić kasowy sukces. W tym filmie dotyka się spraw które są rzadko poruszane w życiu codziennym a do tego neguje pewne bardzo istotne (zdaniem Kościoła) fakty. Dlatego też o filmie było w miarę głośno i wiele osób się nim zachwycało.
W przeciwieństwie do filmu Źródło. O tym filmie wie niewielu a gdy już wiedzą to przechodzi bez echa...

Trzeba pamiętać o tym, po co oglądamy filmy. Czy film, ma być rozrywką, przekaźnikiem wiedzy czy może złodziejem czasu...

Każdy z Nas także inaczej odbiera to co jest przedstawione na ekranie... Przykład film "Klik i robisz co chcesz" Oglądałem go sam 2 razy i raz z dużo starszym bratem który ma rodzinę... Dla niego było to zwykłe słabe kino rodzinne które nic mu nie dało.. Dla mnie było to film który przekazuje ludziom jak żyć, który pokazuje, że najcenniejsze w życiu co mamy to Miłość(Miłość bliskich), że człowiek jest taką istotą która najpierw robi później myśli a gdy przychodzi nam stracić kogoś lub coś to wtedy zaczynamy myśleć...

Podobnie jest z filmem Źródło... Przeciętny zjadacz chleba który codziennie ogląda "Świat Według Kiepskich" i dla niego to świetny humor i lubi tracić czas na takie dzieła raczej nie zrozumie filmy Źródło, choć nie chcę wrzucać ludzi do jednego worka, bo są różne przypadki...

Ja oglądam filmy by coś z nich wyciągnąć. A film źródło to "Źródło" wiedzy! Chyba, że go nie zrozumiemy...

Budżet
Kod da Vinci - 125 mln $
Źródło - 35 mln $

użytkownik usunięty
Danteforum

Nic dodać, nic ująć. To jest prawdziwa recenzja.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Danteforum

Lepiej bym tego nie ujął, bardzo prawdziwa recenzja,. Film jest niekonwencjonalny, momentami przegięty, pomimo tego, że uważam, iż jest to najlepsze dzieło 10-cio lecia, uważam go za arcydzieło kinematografii i chyba najlepszy film Afronsky-ego, nie jestem w stanie opisać emocji, które mi towarzyszyły podczas oglądania tego filmu, oglądałem go raz i więcej nie będę -za dużo emocji...być może teraz obrażę większość, ale to nie jest film dla ludzi, którzy nie maja w najmniejszym stopniu rozwiniętej inteligencji emocjonalnej...To taki Matrix w świecie iluzji, ale będący prawdą człowieczeństwa...

ocenił(a) film na 8
Adrianos7

Mnie osobiście film uraczył. Nie wiem czym, ale ma swój urok. Nie zgodzę się z nazwaniem tego filmu "pseudofilozoficznym kiczem", ponieważ on ma jakieś wnętrze, i to całkiem obszerne (w przeciwieństwie do sporej części innych filmów).

PS.: Co do komentujących powyżej, podziwiam ich za wytrwałość pisarską przy tworzeniu komentarzy. ;)

ocenił(a) film na 8
neo256

Do oglądania tego typu kina trzeba mieć niewątpliwie szeroką wyobraźnię, która nie kończy się na zwykłych sprawach. Odniosłem wrażenie, że reżyser chce przelać na obraz swoją filozoficzną część dotyczącą sensu życia. Tyle w tym temacie.

ocenił(a) film na 10
neo256

Raczy wszystkim, od metafizyki po muzykę.....

ocenił(a) film na 5
Adrianos7

Ja podzielam Twoją opinię. Do odbioru tego filmu trzeba mieć jakąś wiedzę w tych poglądach, filozofiach itd, ja jej nie mam. Nie zrozumiałam go. Na płaszczyźnie emocjonalnej, okej. Gra aktorów? Noo niezła. Ale ja nadal nie wiem o co chodziło. Ładne ugryzienie tematu śmierci ale to za mało... Odnoszę wrażenie, że większości spodobał się na zasadzie "smutny film, z baśniowymi(fantastycznymi) wstawkami których nie rozumiem, ale ładnie wyglądają więc miło się patrzy".

ocenił(a) film na 4
Adrianos7

Zgadzam się całkowicie, film dla pseudo inteligentów,, też omal nie zasnąłem na nim.

ocenił(a) film na 8
P_grusz

Że też ludzie mają czelność pisać takie słowa...
Określasz inteligencję człowieka na podstawie filmów, które obejrzał?

ocenił(a) film na 4
vasper

Z reguły nie, ale dla tego filmu trzeba zrobić wyjątek.

ocenił(a) film na 10
P_grusz

HAHAHAHAHA.

ocenił(a) film na 5
vasper

Nie, jeśli film się komuś podobał, ale zdaje sobie sprawę, że nie ma 2 dna, nie jest głębszy niż się wydaje, nie próbuje dowartościować swojego ego poprzez (ja rozumiem a inni nie) a ceni go za inne wartości

Adrianos7

Nie chce mi się rozwodzić nad wspaniałością tego filmu, bo pewnie i tak Cię nie przekonam, ale nie nazywaj go pseudofilozoficznym, bo stoi za nim filozofia Marka Aureliusza. P_grusz pisze, że to film dla pseudointeligentów. Wynika stąd, że Marek Aureliusz też musiał nim być. Jeśli jednak to błędny wniosek i nikt tu nie odmawia mu intelektu, to i ci, którzy doceniają ten film muszą być jednak dość inteligentni, skoro podzielają poglądy (a przynajmniej tę część, która jest zawarta w filmie) jednego z ważniejszych starożytnych filozofów (być może nawet inteligentnego) . W razie wątpliwości proponuję poczytać "Rozmyślania" Marka Aureliusza.

ocenił(a) film na 5
Maurer

Opieranie się na czyjejś filozofii nawet najmądrzejszej nie czyni z owego "czerpiącego wzorce" równie inteligentnego. Film był przeciętny, bardzo przesadzony przez co wydawał się czasami pastiszem ! Właśnie przez to wyolbrzymienie traci na swojej głębokości. Być może jest ładny wizualnie, trochę przerost formy nad treścią się jednak rzuca w oczy. Do mnie nie trafił, kogoś mógł powalić na kolana, ok. Argument, że osoby doceniające piękno owego filmu muszą być dość inteligentne jest z chu** wzięty, bo nawet kompletnemu debilowi może spodobać się coś pozornie lub realnie na wysokim poziomie intelektualnym o wielu płaszczyznach. Można coś rozumieć i tego nie lubić tak samo jak można nie rozumieć a wykazywać sympatię i zainteresowanie w danym kierunku. Inteligencja tu nie ma nic do rzeczy, wystarczy poczytać temat by stwierdzić, że jednak 90% wypowiedzi w tym wątku to posty ludzi naprawdę ogarniętych, a jednak opinie się ze sobą mijają. Wniosek jak zawsze jeden i oczywisty : każdy ma inne upodobania, wrażliwość i zdanie. Jednak rozumiem zdanie, że film jest dla pseudointeligentów, bo to jawnie jedna z tych produkcji, gdzie ludzie na siłę starają się znaleźć 2,3 nawet i 5 dno do tego są pożywką dla zadufanych osóbek, które karmią swoje ego wmawiając sobie to takie głębokie, ja to rozumiem a inni nie.

Vanillia

Chyba się nie rozumiemy. Odpowiedziałem na takie argumenty jak: "przerost formy nad treścią", "brak głębi", "pseudofilozoficzny" i i "ci którzy uważają ten film za głęboki są pseudointelektualistami". Nie, nie jest tak. W tym filmie są wątki z filozofii Marka Aureliusza, więc twierdzenie, że jest pseudofilozoficzny jest śmieszne. Twierdzenie, że śmierć, bunt przeciwko niej, a w końcu pogodzenie się z nią nie zasługuje na patos (który prawdopodobnie ma być tą przerośniętą formą) jest niedorzeczne. Nie wiem czy zauważyliście, że większość ludzi nie przechodzi obok niej obojętnie. W związku z powyższym nazywanie pseudointelektualistą kogoś, kto docenia ten film jest po prostu głupie. Nie twierdze, że wszyscy, którzy "Źródło" lubią są intelektualną elitą, ale na pewno wszyscy, którzy zarzucają mu to o czym wspomniałem są ignorantami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones