jest to bardzo nudny film, pozbawiony fabuly, przepelniony jakas nachalną symbolika do tego stopnia ze przecietnemu widzowi zbiera sie na wymioty, wiec jest skierowany do bardzo waskiego grona odbiorcow, ktorzy w swoim mniemaniu sa wielkimi inteligentami i filozofami, pomijam juz tutaj fakt ze nawet profesjonalnym krytykom ten film sie nie spodobal (brak nominacji do jakiejkolwiek istotnej nagrody)
wiec skad taka ocena? mysle ze przecietny widz szukajacy w kinie rozrywki, ktoremu ten film nie powinien sie spodobac to 90, moze nawet wiecej procent, wiec jak ten film mogl sie dostac do top500?
Cóż....
"Jest to bardzo nudny film"
Hehe, powiedz szczerze. Spodziewałeś się jakiś wielkich efektów specjalnych w stylu Matrixa czy Transformers po filmie psychologicznym?
"Pozbawiony fabuły" Naprawdę? U mnie jest w ścisłej czołówce ze względu na fabułę.
"...więc jest skierowany to bardzo wąskiego grona odbiorców" Tutaj się jednak z Tobą zgodzę. Film rzeczywiście skierowany jest do bardzo wąskiego grona odbiorców. Większości się ten film kompletnie nie spodoba, i oceni go na 2/10, ale na pewno jest też grupa ludzi, którzy uwielbiają ten film (np. ja). No ale, o gustach się nie rozmawia.
Pozdrawiam.
akurat jesli chodzi o strone wizualna to bardzo mi sie podobal
"Większości się ten film kompletnie nie spodoba, i oceni go na 2/10" - no i wlasnie o to chodzi, jest prawie 40000 glosow, wiec ocena juz sie za bardzo pewnie nie zmieni, a jednak jest ona bardzo wysoka, wiec gdzie jest ta wiekszosc i jej niska ocena
Jestem w grupie którzy "uwielbiają ten film" :) słuszna odpowiedz. Ten film jest po prostu magiczny...
Jak dla mnie to ten film jest magiczny głównie za sprawą pięknej muzyki Clinta Mansella. Świetny kompozytor. Ostatnia scena w "Źródle" była naprawdę po prostu niesamowita, fantastyczna, lub jak to ująłeś "magiczna". Hugh Jackman i Rachel Weisz świetnie zagrali w tym filmie.
Pozdrawiam.
Ogladalem ten film w czasie 12h lotu, bo wszystkie pozostale filmy juz obejrzalem. Wymeczylem sie strasznie w trakcie i mialem dac 1. Wszystko zalezy jednak gdzie sie oglada film, a ten film na warunki w jakich go widzialem sie nie nadawal. Wydaje mi sie, ze glownego aktora nie bolalo to, ze jego ukochana odchodzi z tego swiata, tzlko to, ze on zostanie sam. A w sumie na tej smierci caly film byl zbudowany. Jak dla mnie za duzo metafor, przebitek jakiejs kultory majow, ktora nie wiem skad sie tu wziela. Ja bym 7 punktow z pewnoscia nie dal.
Cóż, każdy ma inne gusta. Akurat uważam, że ten film nie był do oglądania w samolocie, ale to jednak nie za bardzo mogło zmieniać ten film (chyba). Ale nie powinno to aż tak zmieniać oceny, dlatego uważam, że skoro aż tak Ci się nie podoba, to podczas oglądania tego filmu np. w kinie lub w ciemnym pokoju w telewizorze nie zmieniłbyś oceny na więcej niż 5. Podałeś powody swojej oceny tego filmu.
Pozdrawiam.
nie martw się, nie jesteś sam. ale błagam powiedz, że Twój opis na profilu to sarkazm..
Mylisz się twierdząc, że "skierowany do bardzo waskiego grona odbiorcow". Jest wręcz odwrotnie. Ten film to kicz, a masowy widz uwielbia wszystko co kiczowate. Z tym filmem jest podobnie jak z Coelho w literaturze. 4/10 za muzykę
Choć film oceniam nieco wyżej, to zgadzam się z Tobą. Coelho nie czytałam, ale spotkałam sie juz z opiniami takimi jak Twoja, a sadzac po tym ze puste idiotki z mojej klasy masowo dodaly go na fb do ulubionych, moge domyslac sie, ze masz racje. Pozdro.
Zgadzam się, mam wrażenie (wolę tak myśleć), że ludzie jarają się tym filmem bo im się wydaje, że powinni, że wtedy sięgają wyżyn intelektu, a tak naprawdę brodzą w pseudointeligenckim bełkocie.. wynudziłem się przestrasznie, ten reżyser poza Czarnym Łabędziem ma na swoim koncie same szity..
Jeżeli takie filmy jak Źródło, Zapaśnik, Requiem dla snu oraz Pi uważasz za "szity" to gratuluję.
Poza tym, co ja będę z Tobą rozmawiał jeżeli filmy typu Źródło oceniasz na 2 a Hostel 3 oceniasz na 7,to już chyba wiadomo jaki masz gust filmowy. A Czarny Łabędź, pewnie, w miarę Ci się podobał ,tylko z tego względu że zobaczyłeś trochę seksu i krwi.
Pozdrawiam
Człowieku, strzelasz sobie w kolano, bo RAZ, to dwa odrębne gatunki, odróżniaj na litość rozrywkę od sztuki (lub psełdosztuki), DWA Twoje "merytoryczne" jak sądzisz argumenty typu: oceniłeś to na tyle a to na tyle to nie będę Cię słuchał to podobny do filmowego BEŁKOT, jeśli to jedyne co masz do powiedzenia to aż mi Cię zał (swoją drogą, ten film jest u mnie bardzo daleko musiałeś się nieźle naszukać by znaleźć coś wg Ciebie beznadziejnego co dobrze oceniłem, żeby się przyczepić - GRATULUJE, jesteś żalem miesiąca). Żegnam i nie pozdrawiam, bo aż mi się przykro patrzy na takich internetowych szczeniaków, których jedynym argumentem jest "tu dałeś 7 a to Ci się nie podoba to wiadomo hi hi hi" NA NA NA NA wracaj do stodoły ;) Jak dorośniesz i stać Cię będzie na więcej - wróć, przygarnę w dyskusji ;)
Tak wymienione przez Ciebie filmy to jak najbardziej mentalne pawie które aspirowały do sztuki ale spaliły się w przedbiegach :)
Nie chcę żebyś mnie przygarniał do dyskusji, bo i dyskutować z Tobą nie zamierzam. I to Ty odróżnij sztukę od rozrywki, bo dramaty psychologiczne nie mają "zabijać Twojej nudy" tylko skłonić Cię do jakiejkolwiek refleksji. Pomyśl to nie boli. A jeżeli rozrywką dla Ciebie jest oglądanie 1000 bestialskich sposobów na udręczenie człowieka, to gratuluję po raz kolejny.
Dziękuję, do widzenia!
To nadal Twój jedyny argument? Oj dzieciaku ;) Ani Ty czytać ze zrozumieniem nie umiesz, ani nic merytorycznego powiedzieć, uwielbiam dobre dramaty psychologiczne i widziałem ich w życiu wiele, wiele również doceniłem, dorośniesz dziecko to może będziesz wiedział co to merytoryka i zdołasz powiedzieć coś więcej niż parafrazując: "Hostel ma u Ciebie 7 to nie masz pojęcia o niczym" ;) Jeśli nie zamierzasz dyskutować to dyskusji nie zaczynaj, zwyczajnie do niej nie dorosłeś więc się na nią nie sil :)
Przeczytaj swoje wypowiedzi i odpowiedz sobie na pytanie: kto tu jest dzieciakiem? Merytorycznej dyskusji z Tobą nie zaczynam, bo myślę, że nie ma sensu. Tyle w temacie.
no i po co z trollem zaczynałeś w ogóle rozmowę? ;d
fajny film u Ciebie znalazłem "wszystko za życie" :) przystępuję zaraz do seansu :D
"Wszystko za życie" to jeden z moich ulubionych filmów. Jeżeli już obejrzałeś to podziel się wrażeniami ;)
PS. Jeżeli spodobała Ci się muzyka w filmie, to stworzył ją Eddie Vedder, a kawałek "Society" jest wręcz genialny.
jestem zmieszany po tym filmie.. oglądałem go z wieloma przerwami i nie potrafię na razie go ocenić. sama historia jest ciekawa, muzyka także ale jest za długi, za mało treści za dużo formy jak dla mnie. myślę, że jeszcze długo go nie ocenię. chodź historia tego człowieka jest interesująca i potwierdza kilkukrotnie moje własne przemyślenia to spodziewałem się, że będzie więcej o powodach dla których to robi i bardziej będzie uwidoczniony ból z tym związany, męka samotności, a także problem z podjęciem dalszego działania po osiągnięciu celu.. odniosłem wrażenie, że autorzy filmu za bardzo pozostali wierni strzępkom informacji, które uzyskali na temat bohatera, mogli dopowiedzieć trochę, przecież to nadal była by dobra historia na faktach.. trochę przypominało mi to dokument
Czemu się tu wszyscy tak unosicie? Każdy ma inny gust a tyle osób się unosi, bo komuś tam się podobało a komuś tam nie. Wyluzujcie się trochę :P
apropos wypowiedzi sabaidee to mam jedno pytanie... mozesz mi wytlumaczyc z jakiego powodu przecietny lubujacy sie w kiczu i braku smaku widz mialby marnowac swoj czas na ogladanie tworu krotego nie zrozumie?po co meczyc sie nad jakims "popularnym" dzielem jesli nie jest w naszym stylu i sama jego zapowiedz do nas nie przemawia?Odpowiedz mi ilu ludzi czyta biblie?i ilu z nich uwaza ze to cudowna laektura tylko dla tego ze jest to jedna z najliczniejczytanych ksiazek swiata? Nie zebym tu porownywala tworczosc... nie wydaje mi sie jednak aby cos co sie nie sprzedaje jak rihanna albo keny west mialoby przyciagac kicz.
Ja też Ci odpowiem. To jest właśnie kiczowaty film kierowany do szerokiego grona odbiorców bez smaku i lubujących się w kiczu. Takich co od Rihanny wolą Rubika. Rihanna nie jest kiczowata, niczego nie udaje i nie stara się pretendować do czegoś czym nie jest jak Rubik. "Źródło" jak i inne filmy Aronofskiego zawsze udają, że są głębokie i inteligentne. Nie są. Przez co stają się kiczowate, śmieszne. Swoją drogą o co Tobie chodzi z tą biblią, bo nie rozumiem pokrętnej logiki argumentu.
biblia jest najczesciej czytana i najliczniej drukowana w wielu jezykach ksiazka ale chyba nie powiesz mi ze jest to dzieki jej reklamie... nikt nie siega po biblie tylko dlatego bo sasiadka powiedziala ze jest cool... biblia ma poprostu szerokie zapotrzebowanie... jest argument udowadniajacy ze nie zawsze ilosc (w tym przypadku ) czytelnikow okresla "popularnosc" a takze udowadnia ze nie kazda "popularnosc" przyciaga bezmyslego odbiorce tylko dlatego bo ktos to polecil... czasami produtk poprostu ma zapotrzebowanie... wyjasnielam?
Tak się akurat składa, że biblia miała największą reklamę na świecie. Mało tego nie tylko mówiono, że jest cool, ale twierdzenie, że cool nie jest mogło spowodować utratę życia. Kolejną kwestią jest posiadanie biblii i jej czytanie, myślę że zaledwie promile zostały przeczytane spośród wydrukowanych biblii. Czytałaś biblię? Ja czytałem i naprawdę nie ma w niej nic z jakości, o której mówisz. Sporo straszenia, prymitywnej manipulacji, tłumaczenia niewytłumaczalnego i gotowa odpowiedź na pytania na, które człowiek jeszcze długo nie odpowie, zwłaszcza kiedy takie biblie i inne korany czy tory blokują ludziom racjonalne myślenie. Odbiegłem od tematu, ale cóż...
Nergal, Doda i wielu innych żyją i mają się dobrze, więc z łaski swojej nie insynuuj, że można stracić życie juz za krytyke Biblii.
Biblia nie została napisana i opublikowana w 2001 roku. Ma już swoje lata i wiele osób zostało zamordowanych nie tylko z powodu krytyki biblii, ale choćby dlatego, że czytali ją w swoim innym języku. Nie wiem czy mam do czynienia z idiotą czy prowokatorem. Jak prowokacja to cóż, łatwo się nabrać obserwując forum pod tematem.
Łohoho, winą Biblii jest, że ktoś zabijał za czytanie jej w innym języku.
Tak jak winą portalu filmweb jest to, że stosujesz tak błahe metody do zdyskredytowania kogoś kto ci zaprzeczył.
No to Cię oświecę. Biblię napisali ludzie i ludzie się nią posługiwali do kontrolowania mas.
"Źródło" jak i inne filmy Aronofskiego zawsze udają, że są głębokie i inteligentne. Nie są." Świetnie ujęte! Zgadzam się w całej rozciągłości.
Sam sobie odpowiedziałeś. "jest skierowany do bardzo waskiego grona odbiorcow, ktorzy w swoim mniemaniu sa wielkimi inteligentami i filozofami" ;)
Nie jestem ani wielkim inteligentem, tym bardziej filozofem. Jestem jakimś nieznaczącym ogniwem cywilizacji a film mi się podobał. Nie szufladkuj tak ludzi bo nie na tym rzecz polega. No, ale cóż może znaczyć moje zdanie wobec tak światłego człowieka jak Ty.
Oceniają Ci co film obejrzą, a obejrzą tylko Ci, którzy wytrzymają.
Mi film się spodobał i to bardzo. Wprost mnie oczarował. Symbolika, symboliką. Ale gdyby nie ona to byłby to kolejny nudny film o małżeństwie, gdzie jedno z nich umiera przez większość filmu, a drugie próbuje sobie z tym poradzić. A tak mamy ciekawie opowiedzianą banalną, ale tragiczną historię.
Większość filmów Aronofsky'ego jest skierowana do wąskiego grona odbiorców. Myślę, że Źródło właśnie takie miało być: w jednych wzbudzać zachwyt, a w innych rozczarowanie. Symbolika także wydaje mi się tutaj istotna i wcale nie uważam, żeby była nachalna.
Wąskie grono odbiorców analizuje ten film, jego symbolikę, interpretuje go na swój sposób. Z kolei "większa większość" ocenia go pewnie powierzchownie, uznaje za ładny/wzruszający/interesujący i daje wysoką ocenę.
ciekawa teoria, tylko ze ten film jest strasznie nudny i nie wierze ze sie wiekszej wiekszosci podobal
mam nawet kolege ktory sie lubuje w ambitnym kinie i jemu tez sie nie podobal 0.o
jak sie ludziom powie ze film jest ambitny i zrozumieja go tylko inteligenci to daja wysoka ocene zeby ktos im nie powiedzial ze sa tepymi ignorantami z malym IQ
I sądzisz, że każdy, kto zabierał się za oglądanie tego filmu słyszał wcześniej, że jakoby jest on ambitny?
no wlasnie nie wiem, moze ludzie patrza ze psychologiczny film aronofskiego i od razu mysla ze musi byc ambitny
http://www.fhm.com/imgs/631/400/0/original/standard/82977/Jackie-Chan-WTF.jpgx
jejku zależy od odbiory.. Jak ktoś się wychował na typowych (h)amerykańskich produkcjach to nie doceni takiego filmu.. Obejrzy max 15 minut i wyłączy stwierdzając, że jest głupi..
Skąd taka ocena? Myślę, że po prostu "hejterzy"* nie rzucili się jakoś specjalnie na oglądanie tego filmu, bo nie kojarzy mi się żeby u nas był jakoś szczególnie zapowiadany, raczej przeszedł bez większego echa.. A gust każdy ma inny, szczerze to przyznam, ze nie każdego dnia taki film bym doceniła, czasami mam ochotę się po prostu odmóżdżyć..
*mam tu na myśli osoby nie zgłębiające szczególnie tematyki, coś w stylu ocenianie książki po okładce..
EDIT... Nie muszę tego filmu rozumieć w 100% żeby docenić doskonałą (moim zdaniem) muzykę i niektóre efekty.. Dla mnie ten film jest po prostu piękny - pięknie wykonany, a tematyka i jakieś "głębsze dna" zostawiam już każdemu indywidualnie..
40tys glosow to dosyc duzo jak na filmweb, niewiele filmow osiaga taki wynik
teraz sobie przypomnialem ze jakis czas temu byla afera z tymi glosami, filmy w bardzo szybkim tempie zyskiwaly dziesiatki tysiecy ocen, zobacz np film nr1(pod wzgledem ilosci glosow) czyli forrest gump ma 311tys glosow, a na imdb.com, ktory jest najbardziej znanym, najwiekszym serwisem filmowym, ktory jest anglojezyczny, wiec sa tam ludzie z calego swiata ma 453tys
heh najwiekszy chlew to zrobili fanatycy avatara, każdej produkcji z top 50 masowo dawali 1, a avatarowi 10, zakładali multikonta, przecież AV był przez chwile nawet w top 10,
myślę, że możemy założyć, że część głosów jest włąśnie wynikiem trollowania czy jakkolwiek to nazwać ;)
fakt, trochę dużo głosów jak na film, który nie przypominam sobie żeby był wszędzie pokazywany w naszych mediach - może to trochę zasługa 'szumu' nad czarnym łabędziem i innymi filmami Aronofsky;ego
Czarny.. - 107k+ głosów
Requiem - 245k+
te 40 tys to malo w porowaniu z ww
sa filmy, ktore po prostu wszyscy znaja, mysle ze requiem jest jednym z nich, a o czarnym tez bylo sporo szumu niedawno, wiec maja one duzo glosow, ale zrodlo raczej przeszlo bez wiekszego echa, dlatego 40tys to jest wg mnie relatywnie duzo, wiekszosc filmow ma po kilka tys albo i mniej
Ooooooo
Niestety właśnie i dlatego też ''Źródło'' ma taką wysoką ocenę. Przynależeć do grupy inteligentów, bo jak to wygląda kiedy jest się na uboczu. Prawdziwe ,ale i koszmarne myślenie. To po pierwsze. Po drugie ,sporej części osób pewnie podobał się artystyczno - wizualnie i dali 10, a to jest już najbardziej wkur...ce co może być. To tak samo jak inni dają 1 ''Forrestowi Gumpowi'' bo jak twierdza ''jak upośledzony może być bohaterem Arcydzieła?''. Ludzie zamykają się tylko w pewnym wąskim korytarzu i widzą tylko jego koniec i początek. Zapominają jednak, że na tym korytarzu jest pełno drzwi, ale albo boją się je otworzyć ,albo po prostu nie chcą.
A co do rankingu i tak wysokiego miejsca jak i wysokiej noty.
Denerwuje mnie jak inni ciągle wypisują jak to ''Zielona mila'', ''Forrest Gump'', ''Skazani na Shawshank'' i przynajmniej 500 innych filmów według nich jest za wysoko i wymieniają filmy które powinny być wyżej niż tamte. U każdego indywidualnej stronie ,jego filmy mogą i są wyżej ,ale rzucanie się ,że te akurat filmy nie są tak wysoko w rankingu jak on by chciał ,jest już paranoją. Żeby nie zostać dłużnym też wymienię jeden tylko film, który mnie aż ''zabija'' swoim miejscem. Jest to ''Transporter'', obecnie na 880 z notą 7.3. Dużo mu nie brakuje bo trochę ponad trzysta oczek do ''Źródła'' na przykład. I niech nikt mi tu nie wyjeżdża z tekstami w stylu ''przecież to zupełnie różne gatunki filmowe, więc jak mogę je porównywać!?''. Ranking jest ogólny chciałem przypomnieć, a ja niczego nie porównuję. Poddaje w wątpliwość wysoką ocenę filmu ''AKCJI'' i tyle ok. Poza tym twórcy kina mieszają gatunki jak tylko chcą i nikomu to nie przeszkadza. Tu jednak jest to ''świętością'' i nie wolno porównywać ''Transportera'' ze ''Źródłem''. Pewnie ,ale przede wszystkim dlatego ,iż pierwszy jest typowym ''odmóżdżaczem'' i ma się sprawdzić w rozrywce (chociaż mu topornie to idzie) ,a drugi z czystą rozrywką ma już niewiele wspólnego, ba nawet nie ma nic wspólnego ,gdyż jest filmem psychologicznym.
Życia by zabrakło na takie rozmowy :)
pozdro