Utalentowany chłopak z blokowiska razem z kumplami z zespołu hiphopowego marzy o wydaniu płyty. Nie jest mu łatwo. Ojciec alkoholik, opieka nad młodszą siostrą i brak perspektyw to codzienność Lupusa. Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdy zostaje zatrzymany za posiadanie narkotyków.
Nie dałem rady obejrzeć do końca. Scenariusz żałośnie śmieszny, historyjka banalna, a dialogi sztuczne i tak niedojrzałe, że pisane chyba przez dziecko. Aktorstwo nie odbiega poziomem, drewno totalne. Szkoda tylko Jana Nowickiego, bo to jego ostatnia produkcja, w jakiej wystąpił.
Swoją drogą w napisach bardzo dużo...