Następna amerykańska... pisząc krótko szmira. Kolejna bzdurna opowiastka o przesadzonym heroiźmie. Nie polecam tego filmu...a wręcz nie radzę nań iść - chyba, że jest się zwolennikiem takich "opowieści z Krypty". Szkoda tylko, że kino tak bardzo ubożeje. Coraz rzadziej można obejrzeć naprawdę dobry film... po prostu komercja. Czy nie lepiej byłoby zainwestować w kino tzw. offowe, aniżeli wydawać niebagatelne sumy na prawa do amerykańskich "superprodukcji" o niczym?
Zastanów się co piszesz
Chyba Ci się filmy pomyliły. Więcej nie napiszę, bo to co tu naskrobałaś w ogóle nie ma sensu, ani związku ze znakomitym "The Life of David Gale:"