Film, który jak jeden z nielicznych podbił moje serce. To tak naprawdę dzieło na które odpowiedzieć trzeba ciszą i pokorą, bo nie sposób powiedzieć czym tak naprawde ujmuje a zarazem przytłacza. To manifest o ludzkich siłach i słabościach, o ludziach, którym sie nie udaje, choc tak bardzo wieżą, kochaja i mają nadzieję, że w zyciu nie spotka ich juz nic złego. A jednak....możliwe, że ponosza karę własnie za to, że tak bardzo pewni chca być swojego doskonałego (w ich marnym przekonaniu) jestestwa, a może to nie kara, moze toe wszystkie spadające na nich tragedie moją ich jakoś oczyscić i przeorać, by nauczyć ich żyć w życiu, a nie w świecie marzeń jakie sobie budują. To mimo wszystko cholernie trudny film na który tak naprawdę nie mozna znależć dobrej odpowiedzi, i moze to własnie jest w nim najbardziej ujmujące. Bo jesteśmy tylko ludźmi i nigdy niebędziemy wiedzieć, co tak naprawdę czai sie na nas za następnym zakrętem.