Najprawdopodobniej jest to jeden z tych nadzwyczaj poruszających, głębokich filmów, które
zyskują uznanie krytyków na całym świecie... ale ja nie potrzebowałem poruszenia, źle się czuję
na głębokości i nie jestem krytykiem :K
ponadto ten projekt już od pierwszej minuty nasunął mi nawracające w każdej sekundzie
skojarzenie z Miastem Gniewu i RdS których nie znoszę, stąd taka ocena.
Co zaś do idei reżysera na temat 21 gramów... jeśli się nie myli, to wreszcie mogę wyjaśnić
dlaczego jestem taki lekki.
Może po prostu film jest nie dla Panów. Może w kinie lubimy różne treści. Mi film podobał się bardzo. Dałem mu 10.
Co do 'Miasta gniewu', które, nota bene, powstało później, niż '21 gramów', to moim skromnym zdaniem nie umywa się do filmu, o którym tutaj dyskutujemy. Reżyser nie może odpowiadać za skojarzenia odbiorcy, choć to naturalne, że każdy widz swoje skojarzenia ma. :)