ale w mało atrakcyjnej formie. Tak jakby do jakiegoś szkolnego projektu udało się zaangażować Williama Defoe, film nie w pełni. Podoba się szczerość, zwyczajność. Pewnie nadbudowuję, ale taki koniec świata przypomina po prostu jeden dzień z życia każdego z nas, który kończy się snem, czyli małą śmiercią. W tym sensie...
więcej....głębi tego filmu tak jak w przypadku Antychrysta. Ciekawy temat może sie skuszę, ale pierwsze oceny słabe.
patrzac na zapowiedz a konkretnie na fragment jak facet mowi w wiadomosciach cos tam ze niewazne gdzie jestes cos tam dalej i mowi takze o "udezeniu ...." moze chodzi o uderzenie meteorytu jakiegos poteznego co zniszczy cala kule ziemska i niema odwrotu..."
mysle ze moze bedzie cos z tego filmu...
Scenariusz zupełnie wyzuty z psychologiczno-socjologicznego prawdopodobieństwa, co nadaje nieco
absurdalnego tonu. Dobrym przykładem jest scenka, kiedy małżonka, mimo końca świata na karku,
wpada w histerię, bo mąż rozmawia ze swoją byłą - śmieszne, ale trafne. Albo początek wizyty
pizzermana - czy wobec...