To, że za tyle nie kupisz dzisiaj nawet tej ćwierci masła. W ogóle niewiele kupisz.
To było dawno - zupełnie inny świat, inna epoka, ale miło byłoby przynieść do domu porządne śniadanie zostawiając w sklepie tylko 1,40zł. Zwłaszcza, że obecne ceny z kosmosu są zmyślonym śmiechem na sali.
Myślałam, że to dość oczywiste o co mi chodzi.
To tak jak z Kevinem. Płaci 19,83$ za wózek pełen zakupów: mleko, jajka, płyn do płukania, jakieś żołnierzyki... Ja za dwie dychy nie kupię nawet płynu do prania i do płukania, bo teraz to już za mało, nie starczy.
Złote, Dolary - może i ciężko porównywać, ale ... dlaczego by nie? Gdybyśmy mieli lojalnych możnowładców, też moglibyśmy kupować szampon po 1,40 >: / .