Pierwszy film powojenny był na temat wojny - to "Zakazane Piosenki", traktujące o warszawskim i właściwie ogólnomazowieckim, czy nawet -polskim poczuciu humoru, które pozwalało przetrwać wojnę. Mimo zrobienia z pijackiego wschodniopruskiego numeru "Ein Heller und ein Batzen" symbolu faszyzmu w Polsce film był do zniesienia. "Mein Führer" to karykaturyzacja władz nazistowskich w podobny sposób, a nawet ostrzejszy, a reżyser filmu jest Żydem, więc reprezentuje naród, który w czasie IIWS doznał największych krzywd i mniej narzeka, niż Polacy, którzy przez 60 lat zdesilezjanizowali Górny Śląsk, a ich działania - wraz z towarzyszami radzieckimi po 1945 roku na terenie Górnego Śląska (obozy pracy), są porównywalne z holokaustem. W Jedwabnem prześcigneli Adolfa w brutalności wykonując zamiast kremacji inkfizycję (podpalenie żywych Żydów w stodole).