Byl rewelacyjny, czasami sie zdarza ze końcówka jest zepsuta, ze początek nudny itp ale tutaj mamy odczynienia z filmem kompletnym, a końcówka rewelacyjna, Pacino jako diabeł mistrzostwo, prawdziwa uczta dla kinomana
Zgadzam się całkowicie. W żadnym filmie nie widziałam tak rewelacyjnej końcówki (no, może poza Fight Clubem;). I jeszcze Stonesi na końcu...
Dokladnie końcówka dużo dodaje filmowi jak jest dobra i może go popsuć jak jest slaba, dodal bym genialna końcówkę w Gladiatorze rewelacja !!! ;)
Zgadzam się! Cały dzień nie mogę się otrzasnać po obejrzeniu go rano. Uwielbiam to uczucie, kiedy film wchodzi tak bardzo na umysł, że do wieczora chodzę lekko nieobecna.
Al Pacino wcielił się w rolę diabła z pełna wirtuozeria. Widać było jak świetnie się bawi, grajac. I w sumie dokładnie tak to miało wygladać, bo przecież i filmowy diabeł bawił się doskonale pogrywajac z Kevinem.