To nie jest film propagandowy....to film fabularny. Niewiele jest w nim prawdy :).

Na początku zaznaczę, że jestem chrześcijaninem, ale zależy mi głównie na prawdzie.
Oglądałeś ten film, ale chyba nie wszystko zapamiętałeś a jeszcze mniej zrozumiałeś. Poganie niie są tam pokazani jako ofiary, zauważ, że na początku sami próbują się pozbyć chrześcijan, nie zdając sobie sprawy z ich liczebności. Podobnie Żydzi, też mordują, potem sami są mordowani. Cały czas czekałem aż ktoś krzyknie "hej, ale zabijanie jest grzechem, co z nadstawianiem drugiego policzka!?". W tym filmie wszyscy są tacy sami, tylko ludzie Cyryla są najlepiej zorganizowani i jest ich najwięcej.
Dalej, nie zniszczono Biblioteki, tylko Serapejon (świątynię Serapisa - największą pogańską świątynię jaka ostała się w Rzymie), dzieła starożytnych też miały ogromną wartość dla chrześcijan, a sama Biblioteka funkcjonowała jeszcze do zajęcia Egiptu przez Arabów.Jeśli chodzi o bohatera pozytywnego, to chyba jest nim tylko Hypatia, skoro za takich nie uznajesz perfekta Orestesa czy biskupa Cyreny. Dla mnie, ich postawa jest jak najbardziej właściwa, robią co mogą i sami nie są kreowani na niesamowicie odważnych.
Narzekasz na prymitywizm i brak zrozumienia Ewangelii. Ale przecież tak było i tak jest! Znają ją wszyscy, ale mało kto rozumie, niestety.
I końcówka, najbardziej bzdurne co napisałeś; wyraźnie powiedziano, że ŻADNE dzieło Hypatii się nie zachowało (do końca nie wiadomo czym się nawet zajmowała, NIE MUSIAŁY to być ruchy planet). Dalej, Kepler odkrył, że planet krążą po elipsie, Kopernik że planety krążą dookoła Słońca, a to dwie różne rzeczy a teoria Keplera stanowi uzupełnienie teorii Kopernika.
Co się jeszcze tyczy Cyryla i band chrześcijańskich, myślisz że to akurat przekłamanie? To, że ktoś jest biskupem nie znaczy, że jest człowiekiem światłym. Za jego pontyfikatu Aleksandrię regularnie terroryzowały bojówki mnichów i innych fanatyków, a wszyscy interpretowali Pismo jak im było wygodnie, bo skoro Bóg z nami, to któż przeciwko nam?

Bardzo podobają mi się Twoje wypowiedzi, są nad wyraz stonowane, sprawiedliwe, oraz (uwaga) racjonalne. A odnosząc się do autora tematu: nie chodzi w tym filmie o to, że któraś z religii jest zła, czy dobra. Chodzi o to że wszystkie są takie same. Są jak ustrój polityczny, który przychodzi i odchodzi. Nadszedł kres pogaństwa, owi ludzi nie wierzyli już w swoich bożków, po prostu tak a nie inaczej funkcjonowało społeczeństwo, podzielone na klasy. Bogaci bali się utraty swoich pozycji, bowiem chrześcijaństwo( a raczej jego idee) były nowe, ciekawe, mówiły o tym, że każdy człowiek jest równy wobec jedynego Boga, który jest sprawiedliwy i miłujący, i który się dla człowieka poświęcił. Początkowo przecież niższe warstwy społeczne owo chrześcijaństwo przyjmowało. Natomiast bogaci poganie widząc w tym interes "konwertowali" się na chrystusową religię. Chrześcijanie czujący coraz większą władzę, napędzani coraz większym pragnieniem posiadania "rządu dusz" posiadania bogactw( tylko dla Chrystusa oczywiście) zaczęli zachowywać się tak jak poganie, mając wygodne uzasadnienie. Ten film pokazuje właśnie, że jednostki tak oświecone jak Hypatia, które nie "poddały się" żadnej religii, które wierzyły w rozwój, równość i sprawiedliwość są skazane na porażkę, albo są doceniane z upływem czasu, przez ludzi podobnych do nich.;) a całkowicie innym tematem jest to, że Hypatia była kobietą;D

Dziękuję, nie spodziewałem się że ktoś mnie doceni, prędzej w drugą stronę ;)