PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=261977}

Atlas zbuntowany. Część 1

Atlas Shrugged: Part I
6,1 1 390
ocen
6,1 10 1 1390
Atlas zbuntowany. Część 1
powrót do forum filmu Atlas zbuntowany. Część 1

Ksiażke przeczytałem rok temu. Była całkiem dobra chociaż pare rzeczy mi nie pasowało w niej bohaterowie byli czasem bardziej idealni niż John Wayne w westernach a klimat ksiązki czasem przypominał klasyke radzieckiej literatury :) . Na razie była to jedyna powiesć Ayn Rand chociaż boli po oczach ta "wspaniałośc" bohaterów prócz Francisco d'Anconia. Oczywisćie intencje były , socjalizm zły , wolny rynek dobry chociaż co mogło doprowadzić do tego stanu w ksiażce nie zostało do końca wyjasnione ale moim zdaniem to była chciwosć i głupota .
Troche jestem zawiedzony ksiażke jak i filmem i to mam być ta druga najpopularniejsza powieśc za oceanem . Intencje były dobre a wyszło średnio , zresztą z wieloma pomysłami autorki nie sczególnie sie zgadzam . Ale prawdą jest że w tych czaszach zatracono szaczunek do pracy jak i drugiego człowieka .

Jako student historii dopowiem że historia powinni tworzyć również zwykli ludzie i naród a nie tylko "elita " albo banda idiotów zwanych politakami .

ocenił(a) film na 3
PraskiKinoman

Spróbuję Ci odpowiedzieć jako inny młody widz, bo "Atlasa..." uważam za jedną z najlpeszych książek jakie czytałem. :)
Film sam w sobie jest słaby, pomija większość wątków, dialogów i wszystkie monoligi bohaterów, przez co nijak nie wyraża ideologii zawartej w książce.

Po kolei. (Jestem świadom, że kilka moich uwag będzie Ci znanych, ale wolę, żeby wszystko było jasne.)

1."...bohaterowie byli czasem bardziej idealni niż John Wayne w westernach..." - Owszem, bohaterowie byli bardzo idealizowani, ale sama autorka napisała, że tworzy fikcyjny świat, w którym przedstawia swoją ideologię i chce pokazać ludzi nie takimi, jacy są, ale jakimi mogą być. (Ostatni rozdział brzmi zresztą "W imię tego, co w nas najlepsze")

2. Francisco d'Anconia był włąśnie najwspanialszą z postaci, bo poświęcił swoją miłość i przez 12 lat udawał człowieka, którym gardzi.

3."Na razie była to jedyna powiesć Ayn Rand..." - nie rozumiem, co masz na myśli. Przed "Atlasem..." było jeszcze genialne "Źródło" i "Hymn". Rand umarła w 1982, więc więcej już nie napisze.

4. Co doprowadziło do upadku socjalizmu było wyjaśnione bardzo dokładnie i przejrzyście. Najlepiej na podstawie Fabryki Samochodów XX Wieku oraz w ostatniej rozmowie "zarządu" z Reardenem. (W skrócie: socjalizm odbiera środki tym którzy produkują i mają umiejętności i oddaje je tym, którzy potrzebują i ich nie mają. Producenci są podstawą tego systemu i gdy odchodzą, system upada. Dlatego pierwotnie powieść miała się nazywać: Strajk.)

5. "Grabieżcy" byli potępiani przez Rand, ponieważ żli cudzym kosztem, uważali, że ich potrzeby i chęci upoważniają ich do odbierania innym dóbr. Byli konsumentami, ale nie producentami.

6. Ayn Rand ze swych powieści nigdy nie wykluczała zwykłych ludzi. (w "Atlasie..." np Eddie Willers, Jeff Allen, którego zatrudnia Dagny , Cherryl Brooks, która ucieka od Jamesa, Bill Brent, który stara się powstrzymać katastrofę w tunelu, w "Źródle" np. robotnik Mike Donnigan) Autorka jedynie wskazuje, że ludzi należy sądzić po ich pracy i umiejętnościach. Polityków z kolei potępiała jako zbędnych, nazywając ich właśnie "grabieżcami".

Ideologia Rand jest trudna i wywrotowa, która obala wszelkie religie i ustroje kolektywistyczne; podpiera się wyłącznie logiką i kapitalizmem, czci człowieka ponad bogów i narody. Nie zamierzam jej oceniać ani bronić, bo świat w powieściach Rand jest utopią zakrawającą o science-fiction, czyli miejscem, które nigdy nie będzie istnieć, ale na pewno warto się z nią zapoznać i samemu zadecydować, czy ma racje.

Fasco

Racji oczywiście nie ma, bo żaden kraj, żadne społeczeństwo nie jest uosobieniem jednej idei i poglądu politycznego i filozoficznego nawet jeśli w USA liberalizm czy libertarianizm mają silny nurt to nie jedyny, a wolność jest raczej szansą, niż gotowym rozwiązaniem.

ocenił(a) film na 3
PraskiKinoman

Polecam też zobaczyć film "Pasja Ayn Rand". Na podstawie jej życia pokazuje jak idea zderza się z rzeczywistością i zaciera się granica pomiędzy filozofią a manipulacją. Swoją drogą poruszająca, genialnie zrealizowana produkcja. Tak właśnie powinna wyglądać adaptacja "Atlasa...".

ocenił(a) film na 9
PraskiKinoman

Zwykli ludzie nie tworzą historii... pomysł na to aby zabrać ludziom aktywność najbardziej przedsiębiorczych ludzi, może spowoodować, że jedyna siła która utrzymuje rządy (kapitał innych ludzi, którzy okradają) popadnie w kryzys... poprzez regulacje dobre dla koncernów... Polecam poczytać wykłady Missesa, później "Ekonomię w jednej lekcji"... Film mnie powalił na kolana, nie mogę się doczekać drugiej części.

Rockstady

Czytałeś książkę?

PraskiKinoman

Problem w tym, że książka jest bardziej dziełem filozoficznym, gdzie autorka przedstawia swój świat i swoje poglądy, a nie po prostu dziełem literackim, gdzie liczy się sama historia i opowiadanie, bo krwistych pełnowymiarowych postaci trochę brakuje z ich za i przeciw.

Jako student historii powinieneś wiedzieć, że historii nie tworzą zwykli ludzie, a słowo elity jest nadużywane, w Polsce mamy raczej politykę i elity zbyt mało elitarne, niż przeciwnie zamknięte i bogate, dwa nie ma sensu kopać polityków i nazywać ich grabieżcami, gdy to po części nasze wybory.

hagen_filmweb

Problem w tym, że Ayn Rand czyli Alissa Rosenbaum należała do masonerii, której główny lider w USA David Rockefeller na jej cześć przed swoim centrum zbudował pomnik Atlasa, za którego się sam uważa. Była też główną promotorką Alana Greenspana wieloletniego szefa Rezerwy Federalnej - prywatnej instytucji udającej rządową. Ten napisał doktorat, co robić by nigdy nie doprowadzić do kryzysu. Wtedy ona wzięła go pod swoje skrzydła i przekonała do swoich idei. Masoneria usadowiła go w FED-zie, by ten wykonał dokładnie to, co w swym doktoracie napisał, że nie należy robić, by wywołać kryzys. Wszystkie egzemplarze utajniono, ale w 2008 roku jakiś dziennikarz odkrył prawdę i pytano o to Greenspana w Kongresie, ale się wyłgał. Książkę masoneria uważa za swoją "biblię", dlatego zrobiono z niej główną lekturę w szkołach i bardzo rozpromowano, by "wyuczyła" społeczeństwo amerykańskie do poddania się "Atlasom". Udało się to w takim stopniu, że powszechniejsza od niej pozostała jedynie tylko oryginalna Biblia. Ludzie pokroju Rockefellera chcą osiągnąć pełnię władzy albo po dobroci albo "zastrajkują" w sposób, że ludzie będą prosić ich o władzę. Masoneria obecnie w ogóle nie mówi o sobie, by jej nie identyfikowano z Rządem, który całkowicie kontrolują. Dlatego w książce jak i w filmie Rząd jest przedstawiony jako ciało zupełnie nie związane z międzynarodowymi korporacjami. A jak wygląda rzeczywistość? Przez regulacje rządowe zyskują najbardziej międzynarodowe korporacje, a tracą zwykli ludzie i klasa średnia. Także czy będzie kryzys, gdy masoneria odejdzie? Będzie, bo większość sobie przywłaszczyli. Główne sektory gospodarki, a także patenty dzięki którym ludzkość mogłaby mieć tanią wręcz darmową energię. Przekręt wymyka się im z rąk, bo internet robi swoje i spora liczba ludzi widzi związek korporacji z rządami państw. Także pewnie musieli go nieco zmodyfikować w porównaniu do czasów, w których powstała książka.

dwydra

Stek bzdur - autorka zmarła w 1982 roku - Greenspan został szefem FED pięć lat później. Dwa FED jest instytucją publiczną, choć tworzą ją także po części uczestnicy rynku - USA musiały mieć bank centralny i nie bardzo wiadomo do czego zmierzają przeciwnicy FED - jest gdzieś kraj na świecie bez banku centralnego ? To jakieś głupawe pseudo libertariańskie poglądy. Podobnie jak jakieś masońskie brednie, ludzie się spotykają, organizują i jest to normalne prawo w każdym kraju.

hagen_filmweb

Tak, autorka zmarła 5 lat wcześniej i nie dożyła okresu, kiedy przewodził FED. FED nie jest instytucją publiczną, choć bardzo dużo ludzi sądzi, że tak jest, w tym Ty.
A co do Twojego opisu libertariańskich poglądów, nie jestem nim.
A jak insynuujesz, że masoneria nie istnieje, to się przejedź do USA i zobacz na własne oczy. Tam się tak nie kryją już jak w okresie zimnej wojny, kiedy to mainstreamowe media całkowicie o nich milczały, tak samo o Grupie Bilderberg. Teraz jest Internet i już nie są w stanie się tak ukryć, jak wcześniej.

dwydra

Prezesa FED i członków Rady Gubernatorów wybiera Prezydent USA i Senat - model FED różni się trochę od NBP i innych banków centralnych nie mniej bez przesady. Siłą rzeczy ludzie spierają się o politykę monetarną jak o każdą i inną i wszystko inne - natomiast robienie z tego spisku, obłędu jest śmieszne - znasz kraj bez banku centralnego ?

Masoneria i koniec - w USA są setki różnych organizacji, fundacji politycznych, społecznych z lewa, centrum, prawa i po co sprowadzać to jakiegoś totalnego spisku. Klasa średnia jest pewnym mitem, to słowo znaczy dziś trochę co innego, niż znaczyło dawniej, a klasa średnia jest rozciągana na całe społeczeństwo, żeby nikomu nie było przykro, że do niej nie należy. Siłą rzeczy biznes i sukces nie jest demokratyczny i to się nie zmieni, bo to w jakiś stopniu stały mechanizm i dotyczy wszystkiego sportu, kultury, edukacji, biznesu, że on jest zjawiskiem rzadkim. Przecież dziś nikt się nie kryje i jest np światowe forum ekonomiczne w Davos i są różne inne spotkania polityków, biznesu, działaczy społecznych, naukowców, to takie dziwne, że ludzie, którzy odnieśli sukces chcą rozmawiać ze sobą, a nie jakimiś łebkami z ulicy ?

Siłą rzeczy sukces w sporcie, biznesie, kulturze ma przełożenie na wpływ człowieka, gdybyś zarobił duże pieniądze, to także miałbyś wpływ na politykę choćby w swoim mieście, regionie, podobnie gdybyś stał się znanym reżyserem, czy chociaż aktorem, piłkarzem itd. To są normalne mechanizmy, które owszem mogą przybrać charakter skrajnie patologiczny, ale wszystko inne, także może się przerodzić w patologię.

hagen_filmweb

Właśnie dlatego, że społeczeństwo amerykańskie nie chciało banku centralnego, to nazwano go tak dziwnie, by się tak nie kojarzył i by się udało ustawę o nim w Kongresie przepchnąć, z resztą w kontrowersyjnych okolicznościach, gdy spora część kongresmanów udała się już na święta Bożego Narodzenia do domów.
To są fakty, które miały i mają miejsce, wszystko co napisałem, żaden spisek. Z resztą to stara zagrywka, że się ukrywane fakty nazywa spiskiem i miesza się je z nieprawdziwymi informacjami, by je zdyskredytować. Dlatego nie można wierzyć we wszystko, ale tutaj nic takiego nie napisałem, co by było nieprawdą. Nie wszyscy ludzie, którzy odnieśli sukces się spotykają, ale właśnie pewna grupa interesu np Bilderbergowie. Nie to jest dziwne, że się spotkali, tylko to, że się z tym i o tym, o czym rozmawiali, około 40 lat ukrywali i nadal by się ukrywali, bo ich media o tym nadal nie piszą i wiadomo o tym tylko z internetu. Ba, wielu polityków tam przyjeżdżających robi i robiło to wbrew prawu swojego państwa. Swoją drogą trochę zabawny jesteś, bo raz piszesz, że te wszystkie fakty to jakiś totalny spisek, a potem się tłumaczysz, że to przecież nawet normalne mechanizmy.

dwydra

1. FED jest prywatnym bankiem. To fakt. Szukaj głębiej.

2. FED i banki centralne to zło w czystej postaci. Ale żeby to zrozumieć, trzeba przeczytać trochę publikacji Rothbarda i innych.

3. Znamy kraje bez banku centralnego: np. USA 1910r. I świetnie sobie radziła.

Poczytaj książkę: Wojna o Pieniądz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones