Body of Water

czyli o niebezpiecznych skutkach niesłuchania mamusi...i i tatusia.
Film mnie rozczarował, chociaż zapowiadało się niezmiernie ciekawie.
Od początku złym wyborem był wybór głównej roli kobiecej, ponieważ irytowała mnie gra
aktorska tej pani. Nie mogłem się do niej przekonać, więc jest albo słabą aktorką, albo...

Niesamowicie makabryczny gniot w którym NIC się nie dzieje i który z horrorem nie ma absolutnie nic wspólnego.

Z klimatem opowiedziana historia. Może nie co zbyt długa - przedłużone sceny na targowisku, w sumie dość szybko porzucony wątek ekologiczny - ale jednak da się obejrzeć. Może dlatego, że film wyznaje zasadę, że największe strachy mieszkają w nas samych i nie psychopata z siekierą a własna przeszlość niesie najwięcej...

Aka: Body of Water

Julia wraz ze swoim synkiem do tej pory mieszkali w dużym mieście. Mieli piękny dom i wielu przyjaciół. Samotna matka podejmuje jednak decyzję o przeprowadzce do małej mieściny położonej w pobliżu jeziora, które okryte jest wielką tajemnicą.