Jest to najlepszy film o średniowieczu w całej historii kina, nie ma żadnych lalusiowatych aktorów, nie ma żadnych super efektów specjalnych, tylko wszystko jest bardzo realistyczne, i wierne historii. Inne filmy takie jak "Królestwo Niebieskie" z żałosnym Orlando Bloomem mogą się schować, według mnie ten film nei zasługuje na ocenę powyżej 3, a Braveheartowi daje 10/10, po prostu arcydzieło, co prawda są niedociagnięcia np. okazanie litości Wallecowi na końcu filmu :/ Albo ten tłum który napoczątku chciał rozerwac go na strzępy potem mało się nie popłakał z żalu... W średniowieczu takie "pokazy" były na porządku dziennym, smierć była wszechobecna. Ale to chyba jedyna wada, trudno mi znaleść ich więcej
Człowieku nie przesadzaj. Film nie jest wierny pod względem historycznym. Jako film historyczny "Braveheart" to niemalże bajka jednak ja też dałem 10/10, ale z innych powodów :]
Jak lubisz takie kino to zapraszam do głosowania w TOP EPIC http;//www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/536767
Bo film nie jest oparty na prawdzie historycznej, tylko na XV wiecznym poemacie "Life of Wallace", którego autorem był niejaki ślepy Harry, więc to trochę jak ekranizacja legendy o Robin Hoodzie, czy Królu Arturze.
Skoro film opiera się na mitycznym i ubarwionym wizerunku Wallace'a, to nie musi się on niewolniczo trzymać faktów historycznych ( np. sama bitwa pod Stirling wyglądała zupełnie inaczej niż w filmie, odbyła się mianowicie na bagnach, gdzie Szkoci bronili się chyba na drewnianym moście, a ciężka Angielska konnica potopiła się w wodzie ).
Przecież to jest fikcja. On nie ukazuje prawdziwego życia w średniowieczu, moim zdaniem to nie jest film o średniowieczu. Filmem o tamtych czasach mógłby być spór o to kto jest ważniejszy cesarz czy papież, albo o krucjatach. Ale nie biorąc pod uwagę tych aspektów dla mnie 8/10
Wszystkie wasze wypowiedzi nie umniejszają jednak faktu że rzeczywiście "Waleczne serce" jest najlepszym filmem traktującym o średniowieczu w historii kina... przynajmniej wg mnie i autora tematu.
Odwzorowanie historii w filmie nie jest może w pełni zgodne z faktami ale z pewnością film skłania ku temu by poczytać o tym jak faktycznie historia szkocji rysowała się na przełomie XIII i XIV wieku.
Braveheart wg mnie jest najlepszym filmem wogóle jaki widziałem i może tylko "Imperium słońca" mogło by mu dorównać... powtarzam to tylko i wyłącznie moja subiektywna ocena.
Ostatnio miałem egzamin z Historii Wielkiej Brytanii i ucieszyłem się kiedy natknąłem się na Wallace'a :P Ten moment w książce pamiętam najbardziej :)
"Edward's treatment of the Scots created a popular resistance movement. At first it was led by WILLIAM WALLACE, a Norman-Scotish knight" :) Z braku czasu niestety nie obejrzałem przed egzaminem ,ale mam zamiar odrobić zaległości i po raz kolejny zobaczyć to dzieło ;)
polecam każdemu, 10/10
Nie rozumiem ludzi, którzy doszukują się w tym filmie, idealnej wierności z hidtorią (po co, jaki w tym sens). Chyba oczywistym jest, iz ten film tak naprawde opowiada o prawdziwym wielkim partiotyzmie. I tak trzeba go postrzegac. Powiem wiecej, uwazam, ze filmowy Wallece powinien byc wzorem do nasladowania (historykiem nie jestem, wiec nie interesuja mnie dokladne fakty, a film sam w sobie jest boski) i pewnym jest to, ze mimo iz w filmie nie ma czystej prawdy historycznej, to Wallece jest najwiekszym bohaterem narodowym w Szkocji i nic tego nie zmieni.
Jest wiele lepszych filmów o średniowieczu.
http://www.filmweb.pl/user/Rochefoucauld/blog/557139
Wydaję mi się, że wyjątkowo przyzwoicie pokazał sieć feudalnych zależności politycznych, narzucających zachowania szlachty i króla.
Nie przyzwoicie. Sieć feudalnych zależności wyglądała inaczej. inna sprawa, że film niesie przesłanie o wolności tzn demokracji. Co w ówczesnych realiach jest oderwaniem od rzeczywistości z uwagi na system społeczny i ówczesne potrzeby ludzi.
Na przełomie XIII i XIV wieku nie było jeszcze szlachty, było wtedy rycerstwo.
Być możę zbyt uprościłem swoją wypowiedź.
O demokracji dosłowine w filmie nic nie ma. Są za to przekazywane ukryte wartości rzekomo demokratyczne. Wystarczy wsłuchać się w przemowy Walleca-bije od nich patetyczność i podejście do walki o niepodległosc w duchu XIX, XX, XXI wiecznym. O to mi chodziło
Miałem sam dodać taki wątek. Braveheart to zdecydowanie najlepszy film osadzony w w realiach średniowiecznych. Osadzony w realiach, a nie historyczny- co jest bardzo ważne. Historycznie wiele rzeczy w nim się nie zgadza, ale sama postać Wallace zachowała swój wydźwięk. Co do Królestwa NIebieskiego nie zgodze się. To dobry film, ale w wersji reżyserskiej i do tej polecam zajrzeć. Wersja kinowa, skrócona bardzo wiele traci ze swojego ogólnego kształtu i samej wartości artystycznej. Bo co jak co, ale technicznie to świetny film.
Najlepszymi filmami o średniowieczu są "Andriej Rublow", "Marketa Lazarova" i "Męczeństwo Joanny d'Arc" Dreyera. A między tymi trzema, a "Braveheartem" jest pewnie z tuzin innych filmów.
"Braveheart" jest filmem przyzwoitym, ale w porównaniu z najlepszymi wypada słabo, wręcz razi naiwnością.