film podoba się ludziom wyluzowanym a sztywniacy i nudziarze go nie polubią i będą wypisywać jakieś bzdury o niskiej inteligencji osób,które lubią ten film....
To jest film który bawi pewne pokolenie, młodsi (obecni gimnazjaliści chociązby)mogą już nie rozumieć niektórych scen, bo czasy się trochę zmieniłky;)
Niekoniecznie. Owszem, niektórzy mogą go nie rozumieć, co nie znaczy że wszyscy i że wszystkim nie będzie się podobał. Naprawdę, nie trzeba pamiętać tamtych czasów, żeby śmiać się na filmie takim jak ,,Chłopaki nie płaczą" czy ,,Kiler" i tym podobne.
Sory, wiem, że się trochę czepiam, ale już mnie trochę irytują twierdzenia typu ,,młodzi tego filmu nie rozumieją". Może czasami wystarczy wyjaśnić młodemu pokoleniu, że takie były czasy, że komputerów nie było a wyrób czekoladopodobny był na kartki. Racja, trzeba trafić na podatny grunt, ale warto próbować.
Nie traktuj tego jako atak na Twoją wypowiedź, czy coś takiego, nie o to mi chodzi.
Rozumiem o czym mówisz. Śmiem twierdzić jednak, że jest pewna przepaść w polskiej kinematografii w materii filmów tzw. komediowych. I wydaje mi się, że w pewien sposób musi to byc uwarunkowane zmianami pośród odbiorców. Też nie lubię oklepanych, wyświechtanych sformułowań, że czasy są inne itp., ale cóż, z wiekiem zaczynasz to widzieć. Ja oglądając współczesne polskie komedie odczuwam w 90% przypadków bezkresne zażenowanie i rozczarowanie, że ktoś to zechciał finansować.
Zwróć uwagę na to, że komedie w stylu "Chłopaki nie płaczą" mają pewne odniesienia polityczne i to głównie takich elementów mogą nieco młodsi widzowie nie podłapać prawidłowo.
Pozdrawiam!
Jestem w pierwszej liceum, a film pierwszy raz oglądałam 2 lata temu i według mnie jest świetny. Potrafi nieźle rozbawić choć przyznaję, że może nie zrozumiałam żartu lub dwóch xd
Szkoda czasu na dyskusje z trollem. Jego specjalność to zakładanie takich wątków.
Tu rzeczywiście w grę wchodzi bezmózgowie, ale na pewno nie u fanów filmu...
Może nie dno i wodorosty, ale też z pewnością nie arcydzieło. Kilka niezłych tekstów i nic poza tym. Do klasyków polskiej komedii (tzn. do "Samych swoich" i pozostałych komedii Chęcińskiego, "Misia" i innych filmów Barei, "Jak rozpętałem drugą wojnę światową") się nie umywa - humor na znacznie niższym poziomie, za bardzo przypomina tandetne amerykańskie komedyjki. Samo rzucanie mięchem to zdecydowanie za mało, by uznać ten film za wybitny.
Może inaczej: O gustach się nie dyskutuje :-)
Nie każdemu się musi podobać, ale to nie znaczy, że trzeba obrażać.
No właśnie, pierwsze słysze że ten film jest śmieszny. Jak widze co produkuje sie w Polsce za "dzieła" to wcale nie jest mi do śmiechu.
Zawsze i wszędzie będzie równowaga. Zwolennicy czegoś i przeciwnicy czegoś. Jedni mają rację i drudzy mają rację. Jedni nienawidzą polskiego kina, drudzy kina amerykańskiego. Jedni będą uważać Cronenberga za psychicznego dewianta, drudzy za geniusza. Jeszcze inni Scorsese za tytana, inni za przereklamowanego i monotematycznego. Jak dla mnie "Chłopaki nie płaczą" to stara, dobra gangsterska komedia, bardzo zresztą charakterystyczna dla kina przełomu lat 90tych i XXI wieku. Fajne gagi, dobrze odegrane role, charakterystyczna maniera i niekiedy kicz w dialogach. Dla mnie to takie polskie "Pulp fiction",które przemawia do mnie i poprawia mi humor. Jak oglądałem np. Żywot Briana to ani razu się nie zaśmiałem. Jeśli już miałbym wyrazić swoje zdanie na temat takiego humoru (czego nie lubię robić, bo zaraz ktoś się dopieprzy), to uważam, że jest to snobistyczny, arystokratyczny humor dla starych sztywniaków. Ale uznajmy, że to jest tylko takie przypuszczenie z mojej strony. To, że lubię polskie komedie Lubaszenki, uważane przez niektórych za prymitywne, nie znaczy, że nie doceniam klasyki. Jestem miłośnikiem filmów Coppoli, Scorsese, Carpentera, Cronenberga, Romero, Darabonta. Humor mam prosty, niewygórowany. Czy to znaczy,że jestem prymitywem i nie znam się na kinie? Chyba nie. Pozdro.