PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=598657}
6,3 29 672
oceny
6,3 10 1 29672
6,5 13
ocen krytyków
Czekając na sobotę
powrót do forum filmu Czekając na sobotę

Chciałabym wyrazić swoją opinie o dokumencie I i J. Morawskich-Czekając na sobotę. Ten dokument to kompletna bzdura, mieszkam w Trawnikach, dyskoteka Nokaut już dawno nie funkcjonuje, są tu perspektywy pracy-firma chemiczna Nicols która zatrudnia ponad sto osób, jest masa sklepów w których można się zatrudnić do jakiś prac dorywczych, są szkoły-podstawowa, gimnazjum, liceum, technikum, szkoła zawodowa, studia policealne.Mieszkając tutaj naprawdę można zarabiać, można się uczyć, ja tak samo jak większość znajomych w moim wieku kończę studia, pracuję i wszystko jest ok. Rodzina która jest przedstawiona w tym dokumencie to rodzina patologiczna-wcale mi nie jest ich szkoda, oni są po prostu leniwi, tak jak każdy z nas maja dwie ręce do pracy i powinni się pracą zająć a nie występować w takich takich dokumentach. Jeżeli to w ogóle można nazwać dokumentem bo nie obrazuje nawet 10 procent tego jaka jest miejscowość Trawniki. Ja osobiście jestem oburzona i w szoku jak można było z takiego fajnego miasteczka zrobić taką totalną wieś!!!p. Ciepłowscy są ewenementem na skalę Trawnik, tutaj ludzie kończą studia, zakładają swoje firmy, firma Nicols jest firmą córką Belgijskiej matki-Nicols cały czas się rozbudowuje, od następnego roku będzie więcej miejsc pracy.W tej rodzinie jest 11 dzieci, każde z nich chodziło do naszej podstawówki, ale jak się kończyło edukacje na tym etapie to nic dziwnego że są w takiej sytuacji a nie innej, trzeba było się uczyć,robić maturę, wszystkie szkoły mają pod nosem a nie występować w takich filmach i robić z siebie dziadów!!!jeszcze raz podkreślam- to wynika tylko z ich lenistwa, wiadomo że lepiej żyć z zasiłków gminy niż pójść do pracy. Państwo Morawscy powinni zrobić dokument o Trawnikach i pokazać jakie są perspektywy w takich małych miasteczkach bo u nas są ogromne przecież mieszkamy tylko 36 kilometrów od Lublina. Trawniki nie są odcięte od świata, mamy tu kolej, mamy prywatną linię busów które jeżdżą do Lublina co pół godziny!!! jak się chce to wszystko tu można osiągnąć. A co do dyskoteki Nokaut to nie była żadna chluba dla Trawnik tylko wstyd, ja osobiście nie byłam tam ani razu.W Trawnikach jest bardzo fajny mały lokal w którym na tygodniu jest bar-pizzeria a w soboty dyskoteki-normalne dyskoteki dla kulturalnych ludzi, bez erotycznych tańców. Dlaczego nie ma tego wszystkiego o czym pisze w tym dokumencie?czy można go nazwać wiarygodnym?dlaczego cała Polska ma kojarzyć nasze Trawniki tylko z tą jedna, patologiczną leniwą rodziną?tak nie powinno być. Piszę nie tylko w swoim imieniu ale także w imieniu wielu młodych Trawniczan, którzy tak samo jak są zdegustowani i oburzeni. pozdrawiam Karolina

le_ila

Myślę, że zamysłem tego filmu nie było to żeby pokazywać jaka biedna jest miejscowość Trawniki, tylko żeby zwrócić uwagę na to, że istnieje problem w ogóle na wsi, że młodzi ludzie są pozostawieni sami sobie i nikt nie chce się tym zająć, żeby stworzyć jakąś alternatywę. Nie pokazuje również tylko jednej wsi i jednej rodziny. Dobrze, że pojawiły w Trawnikach nowe miejsca pracy, ale wydaje mi się, że w innych miejscowościach, w których jest problem biedy i nudy może nie być już tak kolorowo. Tak mi się wydaje, że Morawscy nie zrobili tego filmu po to by atakować Trawniki.

le_ila

chyba trudno zrobić dokument który jest bzdurą. przynajmniej w mojej opinii. nawet jeżeli tak jak piszesz, młodzież pokazana w filmie to margines, to nie oznacza, że nie istnieją i że nie powinno się zwracać na nich uwagi i nie robić o nich filmu...

waclawa150

"Jeżeli to w ogóle można nazwać dokumentem bo nie obrazuje nawet 10 procent tego jaka jest miejscowość Trawniki" - wiesz gdyby dokumenty miały pokazywać to co robi większość to byłby po pierwsze nudne a po drugie, a nawet ważniejsze, nie spełniały swojej funkcji. Filmy dokumentalne są po to właśnie by pokazywać mniejszość, na którą ludzie nie mają czasu zwrócić uwagi, albo nie wiedzą o jej istnieniu.

woyage1

w pewnym sensie zgadzam się z waszymi opiniami.jednakże jedna z bohaterek wypowiada się w wywiadzie-,,wieś nie oferuje moim dzieciom żadnej przyszłości" i to jest w moim mniemaniu bzdura. p. Morawscy pokazali obraz tej rodziny z ich wypaczonej perspektywy, znam tą rodzinę i to co oni opowiadają to wcale nie jest prawda, dlatego jak dowiedziałam się o tym dokumencie tak się oburzyłam. uwierzcie mi że mieszkam tam i wiem jak jest

le_ila

Czytając opis na Wyborczej- zastanawiałam się- o co chodzi? Przecież takie zjawiska są obserwowane wszędzie, na całym świecie w biednych środowiskach więc robienie o tym dokumentu jest jakoś mało odkrywcze... Cały opis brzmi bardzo banalnie i płytko... Nie wiem po co tracić na to czas.

ocenił(a) film na 7
paulina152

no wdzisz, ja np. nie miałam pojęcia jak to wygląda a dokument był dla mnie fascynujący. Lepszy niż dobry dokument o dinozaurach na national geographic

panienkacalmedziendobry

Widać "ciekawe" rzeczy Cię fascynują. ;)

ocenił(a) film na 7
KLAssurbanipal

nie ma rzeczy którą nie potrafiłabym się zainteresować;)

ocenił(a) film na 5
le_ila

Myślę, że zbytnio się przejełaś, że chodzi o twoją wieś. Ja przyznam szczerze, że nawet nie zwracałem uwagi na nazwę wsi bo nie jest to tematem materiału więc nie masz się czym przejmować.

ZOoRK

widzisz a jednak dla mnie jest czym się przejmować, dorastałam tu, mieszkam tu i jestem dumna z mojej wsi. a widząc ten wypaczony dokument tak mało rzeczywisty uważam że mam prawo się oburzać i bronić mojej miejscowości

le_ila

Wieś i miejscowość to różne rzeczy. A co do tego poczucia dumy to nie przesadzajmy, bo to tylko wieś, a nie żadna ojczyzna. Ja do miasteczka, w którym dorastałam czuję sentyment, ale nie widzę powodu do dumy, że się gdzieś mieszka/ło od urodzenia.

AlexabezKeksa

oj dziewczyno zanim to napisałaś było wejść na google i wpisać co to jest miejscowość nie zrobiłaś tego to ja ci podpowiem.

CO TO JEST MIEJSCOWOŚĆ? rodzaje miejscowości:
część kolonii część miasta część osady część wsi kolonia kolonia kolonii kolonia osady kolonia wsi miasto osada osada kolonii osada leśna osada leśna wsi osada osady osada wsi osiedle osiedle wsi przysiółek przysiółek kolonii przysiółek osady przysiółek wsi schronisko turystyczne wieś

Tak że nie zabłysnęłaś.

elizkaw_fw

W porządku, masz rację. Natomiast w mowie potocznej nie stosuje się zamiennie tych dwóch wyrazów, ale masz rację, zwracam honor. Natomiast z twojej definicji nic nie rozumiem, masa powtarzających się słów. Wygooglowałam, jak zasugerowałeś, bo ze zlepka wklejonych przez ciebie, wymienionych po sobie słówek nic nie rozumiem.

ocenił(a) film na 8
elizkaw_fw

Skoro trafiłem już tu przypadkiem, to zabiorę głos w temacie formalnym, tak więc między miejscowością, a wsią jest w zasadzie żadna różnica, dokładnie jak między miejscowością i miastem, bo pojawiają się one dopiero (znaczące różnice) w zestawieniu wsi z miastem!

I tak miejscowość to: wieś, osada, kolonia, osiedle oraz... miasto! Wieś jest to miejscowość nieposiadająca praw miejskich lub statusu miasta. Osada jest to wyróżniająca się zabudową część miejscowości (czyli wsi lub miasta). Kolonie są (jak te państwowe) to osady na terenach oddalonych od wsi lub miast, czyli generalnie od miejscowości. Osiedle jest w zasadzie najbardziej uniwersalnym terminem, bo traktuje o wsiach, miastach i pozostałych typach, natomiast co to jest miasto już chyba nie trzeba więcej tłumaczyć, bo jest to miejscowość na prawach miejskich ;)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Miejscowo%C5%9B%C4%87

Dziękuję i mam nadzieję, że pomogłem :D


P.S.
Sam dokument widziałem lata temu i niezmiernie mi się podobał, wiedziałem również, że jak nic został mocno podkoloryzowany na potrzeby produkcji, jednak nie miałem pojęcia o skali tego zjawiska, dlatego dziękuję koleżance le_ila za ten opis pozwalający się nieco od niego (tego filmu) zdystansować.
Jeśli chodzi o samą pokazaną społeczność Nokautową, to nie miałem najmniejszych złudzeń co do jej przynależności do marginesu, ale faktycznie autorzy powinni choć na koniec napomknąć o reszcie i ich większych perspektywach - tak ze zwykłej uczciwości.

AlexabezKeksa

Ciekawe czy ty byś chciał żeby np. ktoś pokazał twoją miejscowość w TV i powiedział ,, DRODZY PAŃSTWO W TEJ MIEJSCOWOŚCI MIESZKAJĄ SAME QRWY"

ciekawe czy byś się wtedy nie burzyła??? ja się nie dziwie że koleżanka wyżej jest wkurzona że ktoś jej wieś pokazał w ten sposób. Ja sama jak to obejrzałam to pomyślałam że tam nie ma pracy jest sama bieda i zdziwiłam się że ktoś może się cieszyć że u niego pod nosem istnieje coś takiego ja ta pożal się Boże jaskinia rozpusty. Byłam na różnych dyskotekach, w klubach, był też striptiz ale czegoś takiego co w tym Nokaucie nie widziałam nigdy. Od razu zaczęliśmy ze znajomymi się zastanawiać w jakiej miejscowości to się dzieje.

elizkaw_fw

Nie wiem o co ci chodzi. Napisałam tylko, że być dumnym, bo się urodziło w jakiejś wsi, to lekki przerost formy nad treścią a ty piszesz coś na totalnie inny temat, o burzeniu się itd.

le_ila

Jeśli prawdą jest to co piszesz, to istotnie nie jest to dokument. Dokument powinien być bezstronny i obiektywny. Ukazywanie takiego marginesu powinno konfrontować z rzeczywistością. Jeśli faktycznie miejscowość ta daje ludziom możliwości i perspektywy, a ukazywana rodzina to całkowity ewenement, to powinno to być pokazane. Nikt wówczas nie negowałby istnienia takiej mniejszości, ale ukazywana byłaby ona w prawdziwym świetle. W przeciwnym razie nie jest to dokument a propaganda.

ablu

Weźmy pod uwagę to, że od momentu nakręcenia dokumentu do chwili obecnej minęło sporo czasu. Jak sama wskazała mieszkanka Trawnik, dyskoteka Nokaut już dawno nie istnieje, a w chwili kręcenia zdjęć do filmu dyskoteka jeszcze miała się świetnie. Można zatem przyjąć, że wtedy lokalny rynek pracy był pełny. Poza tym wydaje mi się, że to nie była jedna rodzina, była przecież ta dziewczyna fryzjerka, ten chłopak syn nauczycielki, oni wszyscy byli z patologicznych rodzin? Bo wydaje mi się, że nie. Nie wiem jaki interes mieliby Morawscy w tym, żeby pokazać Trawniki w złym świetle. To nie jest dokument o tej konkretnej wsi, tylko o zjawisku jakim są takie dyskoteki...

Bandzioch

Niestety ciężko to osądzić. Zakładam że żaden z nas nie zna ani tej miejscowości, ani ludzi tam mieszkających. Co pewien czas mam jednak możliwość (niestety nieprzyjemną) wykonywać pewną pracę na rzecz pewnej organizacji pomocy społecznej i w związku z tym odwiedzam mniej więcej takich ludzi w podobnych miejscowościach. I jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją aby taką patologią objęta była cała miejscowość. Są to wsie w których panuje bieda, lecz ludzie tam radzą sobie w miarę możliwości i tylko niektórzy popadają w tak skrajną nędzę. Ludzi takich cechuje zwykle wyjątkowa bezradność (nie są to pijacy/alkoholicy gdyż wspomniana organizacja takimi ludźmi się nie zajmuje). Są prości i niewykształceni, nie mają pracy ani nie potrafią jej zdobyć. Nie są w stanie zauważyć wokół siebie żadnej szansy ani jej wykorzystać. Przymierają głodem mimo posiadania ogródka w którym mogliby z powodzeniem sadzić ziemniaki. Wegetują tak od zasiłku do zasiłku, od renty do renty. Ale powtarzam, stanowią margines i są mniejszością. Otaczają ich normalni na swój sposób ludzie w jakiś tam sposób radzący sobie w życiu. Wszak nawet trudno sobie wyobrazić by wsie zapełnione były rodzinami z jedenaściorgiem dzieci.
Nie sądzę by Morawskim zależało na pokazaniu kogokolwiek w złym świetle. Ot znaleźli chwytliwy temat, swoistą sensację i wykorzystali to (taka praca). HBO atakowało reklamami na temat tego filmu od dłuższego czasu w wielu mediach, właśnie podpierając się sensacją. Materiał od początku miał szokować i wzbudzać emocje, stąd i moje wątpliwości co do obiektywizmu.

ablu

no tak ale jak już wspomniałam wydaje mi się, że to miał być dokument o marginesie, a nie o polskiej wsi ogólnie. jeżeli kogoś ten film szokuje to niech pomyśli, że Ci ludzie mają tak na co dzień, wszelkie filmy o świcie wypartym i marginesie będą szokować i będą sensacją, bo margines zawsze szokuje. moim zdaniem powinno się o tym robić filmy żeby przypominać nam, że nie wszędzie ludzie mają łatwo

ocenił(a) film na 8
waclawa150

ten film jest odbierany jako obraz młodych ludzi na wsi bez perspektyw i przykro mi, ale autorzy nie odnieśli się do tego że to tyczy niektórych, tylko polecieli po temacie jakoby pokazują "szokującą prawdę o polskiej wsi" więc również uważam dokument za przekształcony na korzyść oglądalności, kosztem rzetelności

ocenił(a) film na 7
Bandzioch

Syn nauczycielki i alkoholika, który uciekał z domu, bo nie mógł z ojcem wytrzymać. To tak odnośnie patologii w rodzinach bohaterów tego dokumentu. Poza tym jeśli autorka postu pisze prawdę, a nie mam powodu, żeby to negować, to autorzy dokumentu powinni zamieścić na już na samym początku informację, że przedstawiają historię tylko paru osób i nie wszyscy mieszkańcy tych miejscowości żyją w ten sposób. Tak kiedyś zrobiono w filmie dokumentalnym o fundamentalistach islamskich. Nie jestem pewien, w jakim kraju, ale chodziło chyba o Liban. Już na samym początku autorzy dokumentu zaznaczyli, że ci ludzie stanowią 10-15% populacji kraju i większość w ogóle się z nimi nie zgadza.

Bandzioch

ten chlopka to chyba byl z innej miejscowosc???? tak mi sie wydaje jak ta mape pokazali to gdzies pod wawą. A ta panna to tez nic ciekawego chociaz mądrzejsza od tej wielodzietnej rodzinki.

ablu

i właśnie o to mi chodzi. pokazano tylko tylko 2 ulice, i Trawniki wyglądają jak wieś totalna- i z tym się nie zgadzam. Jeżeli ten cały dokument miał być obiektywny to powinno się pokazać różne aspekty życia w Trawnikach. oglądając wczoraj ten obraz miałam wrażenie że był w dużym stopniu reżyserowany, a to także nie jest cecha dokumentu... żeby było jasne odnoszę się tylko do miejscowości Trawniki bo reszty bohaterów oczywiście nie znam. tak jak napisał Ablu dokument powinien byc obiektywny a wcale taki nie jest

le_ila

To w założeniu nie miał być dokument o różnych możliwościach rozwoju/pracy w Trawnikach. Morawscy chcieli pokazać pannę wypinającą tyłeczek do zdjęcia telefonem komórkowym i matkę 11 dzeci to pokazali. Ich prawo. Ci ludzie tak żyją. A że nie są reprezentatywni dla całej wsi? A kto powiedział, że mają być? A że ta rodzina to patologia? To co? Mieli jej nie pokazać? Czy Pani Morawska i jej mąż wciskali tym dzieciakom piwo do ręki i przywiązali do wiaty przystanku, by móc w spokoju kręcić ujęcia? Dokument, każdy dokument, ma w założeniu pokazać pewien fragment rzeczywistośi. Nie istnieje coś takiego jak obiektywny i jedynie słuszny obraz życia w Trawnikach/w Warszawie czy w Sierra Leone. Inna sprawa, że japiszony z warszawskich korporacji po paru głębszych też zachowują się mocno niefajnie, a że upijają się bardziej wyrafinowanymi trunkami, w bardziej wyrafinowanych lokalach to tylko szczegół. Jeżeli ktoś czuje się lepszy od bohaterów Morawskich tylko z takiego powodu to nic na to nie poradzimy, film tu nie zaszkodzi ani nie pomoże

le_ila

ale to nie jest dokument pt "Trawniki - życie i twórczość" tylko film o wiejskich klubach, o tym jaką rolę spełniają, czym są dla ludzi i jak czekanie na imprezy sobotnie wygląda. no i tak jak kaska82 napisała, nikt tych ludzi sznurkiem do wiaty nie przywiązywał. nikt nie twierdzi, że tak wyglądają cale Trawniki i że wszyscy w Trawnikach są tacy sami.

woyage1

Ależ nieprawda !!!(odpowiedź kieruję również do kaska82).
Proszę sprawdzić co o swym "dokumencie" mówią sami twórcy:
http://www.filmweb.pl/video/wideo_wywiad/Filmweb+rozmawia+z+tw%C3%B3rcami+%22Cze kaj%C4%85c+na+sobot%C4%99%22-23493
Pan Morawski mówi wprost: "Wszędzie obraz jest ten sam...". Ponadto stwierdza, że tworzyli obraz "chłodnym dokumentalisty okiem". Twierdzi, że jest obiektywny i że tworzy dokument a to nie prawda. Nie podaje bowiem, że zdarzają się patologie na tle normalności, ale próbuje nam wmówić, że z czystej stolicy wyjeżdża się na przedmieścia będące gettami społecznego upośledzenia. Przedstawia obraz w oparciu o grupkę znajomych z jednej miejscowości.
Nie twierdze, że morawscy nie mieli prawa tak zmontować tego materiału, to ich dzieło, ich praca, ich sprawa. Natomiast z pewnością nie można tego nazwać dokumentem. Jest to propaganda lub publicystyka i w związku z tym powinniśmy brać dystans przy jej odbieraniu.

ocenił(a) film na 7
ablu

Po pierwsze rolą tego dokumentu nie jest pokazywanie wszystkich zjawisk jakie występują na wsi tylko tego o którym chce opowiedzieć reżyser i ma do tego prawo. Po drugie radzę najpierw obejrzeć a później się wypowiadać, film nie mówi tylko o Trawnikach lecz o kilku wsiach. To że na wsiach są takie kluby to jest fakt i nie rozumiem dlaczego ktoś ma nie pokazać tego co się tam dzieje. Chcesz to nakręć dokument o tym jak na takiej wsi może być fajnie i ładnie (co nie zmieni tego że sytuacje pokazane w filmie i tak mają miejsce miały i pewnie zawsze będą na polskiej wsi) i też będzie ok. Co nie zmienia tego że ten film jest dokumentem i tyle cz Ci się to podoba czy nie.

hammerofjustice

ja napisałam jasno że odnoszę się tylko do Trawnik, bo nie znam innych bohaterów, a ten ,,dokument oglądałam"

le_ila

Drodzy Państwo...

Film obejrzałem i jestem... Zachwycony!

Po pierwsze na tle upolitycznionych i monotematycznych dokumentów jest to powrót do klasyki, powiew świeżego powietrza. Kiedy zobaczyłem kilka pierwszych minut tego filmu od razu wróciły wspomnienia hitowej "Ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym" z Panem Mończykiem w roli głównej.

Wracając do "Czekając na sobotę" jestem tym filmem zachwycony, ponieważ twórcy idealnie wypośrodkowali, to co dzisiaj ludziom potrzebne - rozrywkę i merytorykę. Dawno oglądając filmu nie miałem tak skrajnie mieszanych uczuć. Od kompletnej konsternacji i rozczulenia nad losem chłopaka, który opowiada jak smutno mu jest bo "za dużo tego szczęścia na dzisiaj" (cieszył się m. in. z tego, że kupili z rodziną świnię i będzie co jeść) do ogromnej dawki śmiechu podczas sceny "otwierania" maski w Polonezie FSO.

Słyszymy tutaj głosy o tym, że film źle przedstawia jakąś miejscowość i robi z wszystkich ludzi na wsi degeneratów. Otóż po pierwsze ten film nie był o konkretnej miejscowości, o jakiejkolwiek miejscowości, ani o ludziach wsi, lecz o... Degeneratach! Kto oglądał film uważnie wie, że jedna z bohaterek mieszkała w mieście (erotyczna tancerka).

Film jest powrotem do korzeni polskiego reportażu, który stworzył Kieślowski. Nie opierał się on na show, ale na tym, aby pomagać bohaterom tych filmów. W "Czekając na sobotę" mamy oczywiście do czynienia z większą komercjalizacją produkcji, mimo wszystko film jest w jakimś sensie pochyleniem się nad losem bohaterów. Nie możemy powiedzieć, że są oni tylko nierobami. Płaszczyzn tego dramatu jest o wiele więcej. Są to ludzie nie wyedukowani, nie nauczeni pracy, zagubieni w ustroju, w którym nie mogą sobie poradzić - w demokracji. Czują się odepchnięci na bok (scena z dziewczyną, która opowiada, że gdy ktoś kupi sobie Opla udaje, że ich nie zauważa), skazani na niepowodzenie. Tym czasem można by tym ludziom pomóc - przynajmniej ich części.

Twórcy filmu nie stawiają diagnozy dla tego zjawiska. Zostawiają nas z pytaniami dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ludzie nie chcą się edukować, pracować i zarabiać na siebie. Rodzina przedstawiona w filmie liczy 11 osób i NIKT tam nie pracuje! Świadczy to nie tylko o problemie ich, ale i naszym (utrzymują się z naszych podatków). To zaskakujące, że jedyną osobą w tej rodzinie, która ma dochód (600 zł) jest ojciec inwalida - nota bene matka rodziny mówi, że to "szczęście w nieszczęściu", że stracił tą nogę bo mają dzięki temu rentę. Resztę dochodu stanowią zapewne różne "bonusy", które wędrują do nich z kiesy podatnika, czyli naszej.

Kolejną sprawą jest uogólnianie, którego w interpretacji tego filmu należy się wyzbyć. Owszem są to ludzie należący do tej samej kultury i społeczności, ale z ich wypowiedzi wiemy, że mają różne poglądy na życie. Jedna z bohaterek rzuca pracę bez przyczyny, co dla normalnego człowieka w jej sytuacji finansowej jest niewyobrażalne. Dlaczego? Bo łatwiej zapewne jest nic nie robić. Inna natomiast opowiada o tym jak bardzo chciałaby pracować, a jej chęć do pracy można dostrzec w wielu kadrach filmu.

Podsumowując (powiem to jeszcze raz) rewelacyjna produkcja, warta absolutnie uwagi. Polecam wszystkim do głębszego, a nie tylko powierzchownego przemyślenia.

ablu

w pełni się z tym zgadzam

ablu

podejrzewam, że on mówi o obrazie dyskotek, że w każdym regionie znajdziesz takich ludzi i w każdej wsi jest wiata albo jakiś inny punkt gdzie w niedziele zbiera się młodzież i rozmawia o wrażeniach sobotnich, Morawski nie mówi, że KAŻDY we wsi jest taki sam TYLKO że w każdej wsi jest takie zjawisko jak dyskoteka w sobotę. propagandą czego ma być ten film? ten dokument nikogo nie atakuje. wiesz jest wiele dokumentów o ludziach bezdomnych żyjących w miastach i idąc waszą logiką powinny one pokazywać życie bezdomnego i życie studenta i życie pracownika korporacji i w ogóle całe miasto. w taki sposób dokumenty o czymś stają się dokumentami o niczym. Morawscy wzięli na tapetę konkretną tematykę - wiejskie dyskoteki i zrobili o tym film. o tym, a nie o Trawnikach, które tak jak ktoś zauważył nie są jedyną miejscowością pokazaną w filmie.

ocenił(a) film na 7
ablu

rzeczą nie możliwą jest zrobienie obiektywnego dokumentu...
film jest banalny jak jego temat i bohaterowie, więc jest wiarygodny...

ablu

ale przecież to nie jest film o Trawnikach tylko o jednej rodzinie z tej wsi. I opinia tej kobiety jest jej subiektywną opinią i ma do niej prawo. ja też mam prawo powiedzieć że Warszawa jest brzydka i tam śmierdzi ale czy to musi być prawda? no właśnie nie. Ilu ludzi tyle opinii. Kręcili film o rodzinie i pokazali ich opinię a nie historię wsi, i na tym polegał ten dokument, na rodzinach a nie wsiach!

iwona1510005

Dokładnie. To jest film dokumentalny o rodzinie i kilku osobach mieszkających w podwarszawskiej wsi i tyle. Ja się nie doszukuję w tym niczego, bo można w tym filmie znaleźć naprawdę wiele problemów moralnych, społecznych, wychowawczych itd. - począwszy od wychowywanie własnych dzieci, skończywszy na braku aspiracji w życiu czy czerpaniu poczucia spełnienia z wykonywania publicznie tańca erotycznego z elementami penetracji. W tym filmie ludzie byli niedorobieni, skrzywieni, nieświadomi chyba w ogóle życia, wegetujący w tygodniu, czekający z utęsknieniem na sobotę. A skoro klub Nokaut już nie istnieje to chętnie obejrzałabym drugą część filmu, co ci ludzie robią teraz :D

le_ila

Witam. Jestem też mieszkanką gminy Trawniki i jestem tak samo obużona tym "filmem dokumentalnym" jak le_ila . Jak na tak mała gminę to są duże możliwości rozwoju zawodowego jak i w szkolnictwie. Znam Rodzinę tez z gminy Trawniki która tez ma 11 dzieci i jakoś nie klepią przysłowiowej biedy całkiem dobrze sobie radzą. Dzieci chodzą na studia. Maja założone własne rodziny. Rodzice nie piją.
A co do dyskoteki to był jeden wielki burdel. Chodzili tam dzieci w wieku 13lat i dlatego ją zamknęli.

sylwiia90

Będę powtarzać do znudzenia ale jak to już ktoś wcześniej ujął to nie jest film "Trawniki - życie i twórczość" tylko o imprezach w sobotę. Przecież nikt nie mówi że dyskoteka Nokaut to największe osiągnięcie Trawnik, nawet wręcz przeciwnie. Gdyby to był dokument o tym jak jest w Trawnikach to wasze uwagi byłby uzasadnione ale to nie jest dokument o Trawnikach.

Bandzioch

pyr pyr pyr na baunsy ;d

le_ila

dziewczyna ma racje pod kazdym wzgledem, nie widze sensu tej dyskusji stwierdzenie "moja mała ojczyzna" powinno wystraczyc bo moja ojczyzna = ja i nikt nie ma prawa obrazac czy tez pokazywac mnie w falszywy, wulgarny i skrajnie negatywny sposób a na potwierdzenie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trawniki_%28wojew%C3%B3dztwo_lubelskie%29

Sledz136

ale dokument nie jest o jej małej ojczyźnie, jest o dyskotece, która tam jest ale nie o tej wsi. to jest różnica.

waclawa150

Ze strony HBO: "Gdzieś obok nas istnieje świat, na widok którego jadąc samochodem, dociskamy gaz do dechy. Świat, z którym nie chcemy mieć nic wspólnego. Nie nasz. Obcy, odległy, choć przecież tuż za rogiem."

Jest tylko o dyskotece? Dlaczego reklamuje się jako film o nudzie na prowincji?
A jeśli ma pokazywać "świat, na widok którego jadąc samochodem, dociskamy gaz do dechy" to dlaczego tak jednostronnie?

ram47

jest dokładnie tak jak napisałeś, jest o nudzie na wsi, a nie ma na celu opowiedzieć o wszystkich ludziach na wsi. siłą rzeczy opowiada tylko o ludziach, którzy mają, że się tak wyrażę okazję się nudzić.

ocenił(a) film na 5
ram47

Ten dokument jest o ''dołach społecznych'', najgorsze jest to ze ci ludzie w sumie są zadowoleni z tego iż takie mają życie (np tancerka erotyczna jest dumna z swojej pracy)

kinomaniak84

ale to nie zmienia faktu jak zamazany i przeklamany jest rzeczywisty wyglad tej miejscowosci... nie wspomniałem nawet słowem że film jest o tej miejscowosci lecz mowilem tylko o tym jak ja pokazuje

ocenił(a) film na 7
le_ila

film jest o ludziach a nie miejscach...
nie broń miejsca, bo to ludzie tworzą jego klimat...
czujesz się dumna że prywatny inwestor dał ludziom "zarobić i szansę rozwoju" ?
jaka szkoła daje szansę rozwoju? bo na pewno nie podstawowa czy średnia...
lokalny patriotyzm przez ciebie przemawia...
jest to kwestia interpretacji ale dok. jest o polskiej rzeczywistości "grup społecznych"...

sldefakto

''nie broń miejsca, bo to ludzie tworzą jego klimat...''

W pełni się zgadzam. To powinno być podsumowanie całego tematu.

ocenił(a) film na 6
le_ila

Oglądając film w ogóle nie obchodziły mnie te miejscowości.Interesowały mnie tylko historie tych "bohaterów". Sama mieszkam na wsi,więc wiem,że zawsze osoby tego pokroju się znajdą. Choćbym nie wiem jakie perspektywy zostały podarowane,jakie szanse i możliwości to taki margines będzie istniał. I o nim jest ten film. Jakoś nawet nie zwróciłam uwagi na wygląd wsi,czy jej obraz. Widziałam tylko życie podmiotów tego dokumentu. I ich ograniczenie. Dlatego naprawdę nie martw się le_ila o opinię,bo wątpię,żeby ktoś po jakimś czasie w ogóle pamiętał,które miejsce zostało rzucone "na tapetę".

ocenił(a) film na 8
le_ila

o ile dobrze pamiętam, to ta "patologiczna" rodzina z jedenaściorgiem dzieci nie mieszkała w Trawnikach a w Trawniki Kolonia... Więc to chyba nie to samo, bo kolonia to zawsze jest już "zadupie".

oooBANDYTKAooo

ta rodzina mieszka o 10 domów ode mnie i to są Trawniki a nie Kolonia

le_ila

Niestety wiem jak to jest gdy jakis niewydarzony dokumentalista pokazuje twoje miasto w filmie. Parę lat temu pojawił się na Discovery odcinek cyklicznego serialu niejakiego Rossa Kempa (Ross Kemp on Gnags - Poland) o Gorzowie i naszych skinheadach... Przepraszam ale w gorzowie nie ma zagłębia skinowskiego i nigdy nie było a film sugeruje cos takiego! Gorzów i moje osiedle pokazali jakby to własnie tutaj był koniec świata. Ponure ujęcia blokowisk w bledym porannym świetle o i miasto wyglada na wymarle blokowisko - depresj brud i patologia az krzyczały z ekranu. Bzdura niesamowita! Tendencyjność i zwyczajny brak profesjonalizmu! Nie rozumiem jak mozna tak przekrztałcać rzeczywistość! :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones