nie rozumiem, dlaczego pod koniec pierwszej części, Jace okazuje się bratem Clary. gdyby nie to,
uważam, że książka była by o wiele lepsza, kiedy to przeczytałam, zawiodłam się okropnie i nie
mogę tego przyjąć do siebie. Beznadzieja
Tutaj sa odpowiedzi rezysera na pytania zwiazane z filmem min.ze zobaczymy zlote oczy Jace'a
http://tmisource.com/2013/06/11/harald-zwart-talks-city-of-ashes-casting-jaces-e ye-color-and-answers-more-fan-questions/
Trailery nie zawsze wszystko pokazuja poza tym moga tam byc sceny ktore zostana wyciete z filmu.Taki to juz urok trailerow ze niektorych motywow sie w filmie nie doczekasz ;)
mnie też bardzo to się nie spodobało... i stwierdziłam, że jeżeli oni faktycznie są rodzeństwem to nie zamierzam tego więcej czytać bo trzeba by być chorynm człowiekiem, ale podobno wcale nie są rodzeństwem. jestem w połowie drugiej części. choć w sumie moim zdaniem książka dużo na tym straciła, bo czytając tą drugą część (i wiedząc, że okaże się że nie są rodzeństwem) czuje lekkie... nie wiem... może obrzydzenie?
tak czy siak, książka i tak do wybitnych nie należy....
Może i nie wybitna, ale czy sięgając po nią oczekujesz wybitności czy po prostu miłej, wciągającej lektury. Moim zdaniem to na prawdę świetna seria.
Obrzydzenie to może lekkie wyolbrzymienie, nie sądzisz? Zresztą nie wiem, jestem jedynaczką. Mnie jedynie ten wątek nieco irytował bo wiedziałam, że nie są rodzeństwem.
czemu obrzydzenie jest według Ciebie zbyt mocnym słowem? przecież to kazirodztwo...
Bo tak na prawdę wiadomo, że nie są tym rodzeństwem. Dlatego chyba mnie to jakoś nie ruszało. Z drugiej strony w 5 części mamy podobną sytuację i byłam oburzona.
no jeżeli ktoś jest jak ja w trakcie drugiej części i sobie nie spoileruje to nie wie, że nie są rodzeństwem...
Myślałam dosłownie identycznie jak Ty, cieszę się, że skomentował to ktoś kto mnie rozumie. Teraz już przeczytałam wszystkie części i zmieniłam zdanie na temat tego ''błędu'', wcześniej po prostu zależało mi na tej stronie romantycznej książki, dlatego byłam negatywnie do niej nastawiona. :)
CZYTAJ NASTĘPNE CZĘŚCI BO PIERWSZA JEST NAJSŁABSZA, A KONCEPCJA TEGO ŻE SĄ RODZĘŃSTWEM MA SWÓJ CEL. NAPISZ JAK PRZECZYTASZ NASTĘPNE CZĘŚCI JEŚLI OCZYWIŚCIE BĘDZIESZ CHCIAŁA
Trochę to żałosne że po przeczytaniu 1 książki z 5 oceniasz całość i uznajesz cos za obrzydliwe. Kocham te książki i uwierz mi: w kolejnych częściach tyle sie wydarzy że nie będziesz pamiętała że był taki wątek- ja przynajmniej tak miałam, odswieżyłaś mi pamięć ;>
Każdy ma prawo komentować każdą książkę z osobna, nie jest to w żadnym wypadku żałosne. Wcale nie powiedziałam, że jest to obrzydliwe, więc może Ty najpierw naucz się czytać dokładnie 2 zdania, a ja zajmę się resztą książek. ;) Teraz mogę się według Twojego przekonania wypowiedzieć, ponieważ przeczytałam resztę tomów, i przyznaję, że myliłam się wcześniej co to 'błędu autorki', który wcale nim nie był. Jeśli Cię uraziłam, przepraszam, ale po prostu napisałam to, co myślałam zaraz po odłożeniu skończonej książki, takie było moje zdanie.
Zgodzę się z resztą, serii nie ocenia się po przeczytaniu wyłącznie 1 części. *SPOILER* Jeśli teraz uważasz to za obrzydliwe, to nie wiem, czy chcesz czytać część 5.
Zacytuję to, co napisałam w komentarzu okienko wyżej: Wcale nie powiedziałam, że jest to obrzydliwe, więc może Ty najpierw naucz się czytać dokładnie 2 zdania, a ja zajmę się resztą książek.
A tak poza tym, ja nie oceniałam całej serii, tylko jedną książkę, ponownie odsyłam do ponownego przeczytania głównej wypowiedzi ;)
I tak jeszcze bardziej poza tym, zmieniłam zdanie po przeczytaniu reszty serii ;)
Początkowo miała być trylogia teraz jest seria Dary Anioła. Nie widzę w tym nic bezsensownego. Zresztą gdzie masz napisane, że jest to trylogia?
Na pierwszych 3 tomach pisze, że jest to trylogia, ale przecież zostały wydane zanim Cassandra Clare zdecydowała, że napisze więcej części. Ja też nie widzę w tym nic bezsensownego, to świetna seria, więc dobrze, że autorka ją kontynuuje. I pisze inne książki o Nocnych Łowcach :)
Jak wyjdą nowe edycje to pewnie to poprawią. :) Teraz spojrzałam na moją książkę i bardziej interesi mnie to zdanie o wampirze, który zmaga się, ze swoją naturą.
Spoiler. Wydaje mi się, że Simon został przemieniony dopiero w drugiej części, także trochę to dziwne.
Apropos innych książek. Jestem w połowie ostatniej części i też mi się trylogia podoba, chociaż trójkąt miłosny jest strasznie irytujący. Może dlatego, że już mam dość dylematów typu "kocham ich obu i co ja biedna zrobię". Tym bardziej, że w takich sytuacjach od razu wiadomo z kim w końcu będzie bohaterka. :P
Nie mówiłam tutaj tylko o Diabelskich Maszynach. Cassandra wyda jeszcze jedną serię książek "The Dark Artifices" z akcją w Los Angeles i jedną serię o pokoleniu po Diabelskich Maszynach (*SPOILER* dzieciach Tessy i Willa, Charlotte i Henry'ego, Sophie i Gideona oraz Gabriela i Cecily). Prawdopodobnie wyjdzie również seria o młodym Kręgu (Valentine powróci, TAK !).
*SPOILERY*
Główna bohaterka "Piekielnych Maszyn" jest bardzo irytująca, wybrała oczywiście Willa, ale to dla niej "chwilowy" wybór, przecież jest nieśmiertelna. Później, po zakończeniu "Miasta Niebiańskiego Ognia" będzie z Jem'em, powiedziane jest to w epilogu "Mechanicznej Księżniczki".
Spoiler.
Właśnie skończyłam czytać. Z Jemem też w sumie chwilowo, bo on też jest teraz śmiertelny. Trochę dziwnie to Clare zrobiła, bo trochę zaspoilerowała Miasto Rajskiego Ognia skoro wiemy, że Zachariasz zmieni się w człowieka. W ogóle myślałam, że coś takiego nie jest możliwe, a Cichym Bratem zostaje się na zawsze. Dziwne.
Wiedziałam, że mają być jeszcze jakieś książki, ale nie wiedziałam konkretnie jakie. Ale cieszę się bo bardzo lubię tę serię. :)
o maatko. żałuje, że wgl weszłam do tego tematuu.. gdyby Cassandra nie zrobiła tego, to wyszedł by klejny bubel, tanie romansidło !
a tak seria ma swój pazur ! przeczytaj wszystkie części i dopiero sie wypowiedz :)
nikt cię tutaj nie zapraszał ;) zgadzam się, że przez to książka się wyróżnia, teraz już przeczytałam wszystkie części i COFAM TO CO NAPISAŁAM WYŻEJ. Więc teraz się wypowiadam: ja osobiście bardzo lubię romanse pomieszane z fantasy i to dlatego byłam zawiedziona takim rozwinięciem wydarzeń. Jest to jednak bardzo ciekawa historia, dużo zyskuje przez to, co wcześniej się mi nie podobało, dlatego sądzę, że wypowiedziałam się pochopnie i pod wpływem szoku dwie minuty po skończeniu pierwszej części. Jeśli Cię tym uraziłam, to przepraszam ;) Też bronie całym ciałem książek które uwielbiam, więc pewnie zachowałabym sie podobnie w odwróconej sytuacji, dlatego cię idealnie rozumiem.
Kolejny ten sam temat o tym samym. Przeczytaj kolejne części, zanim powiesz, że coś jest beznadziejne. Uwierz mi, wątek miłosny w tej książce nie jest najważniejszy.
nie wiem jak wy ale ja od razu wiedziała ze oni nie są rodzeństwem to było dla mnie oczywiste. ogólnie trzy pierwsze tomy są bardzo przewidywalne co nie umniejsza tego jak bardzo uwielbiam tę serię. jednak tom 4 i miały to coś co kazało mi się zastanowić... polecam doczytanie do końca przed oceną...
Nie będę powtarzała dwa razy tego co napisałam jedno okienko wyżej, ale powiem tylko tyle, ze przeczytałam teraz resztę części i przyznaję ,ze byłam w błędzie. Wiem również, że nie jestem jedyną osobą, która po skończeniu Miasta Kości nie była zawiedziona (nie krytykujcie słowa 'zawiedziona' ponieważ widzę, ze bardzo do siebie bierzecie każde negatywne stwierdzenie), a scenarzyści doszli do tego samego wniosku, że nastolatki będą liczyły na rozwór ze strony romantycznej, i nie będą miały chęci na pójście na kolejną część gdy okaże się inaczej, dlatego nagrali również sceny z punktu widzenia Valentine, pokazując przy tym, że Clary i Jace nie są rodzeństwem.
Zgadzam się również z tym, że wątek miłosny nie jest tu najważniejszy, ale że ja własnie najbardziej zwracam na to uwagę, było to dla mnie ważne i przez to byłam zawiedziona.
Boże, to jak główna para bohaterów okazuje się rodzeństwem, to już nie warto czytać? oO
Cieszę się, że autorka wybrała taką koncepcję na fabułę. Automatycznie dyskwalifikuje pseudoczytelników, dla których liczy się tylko miłość między bohaterami, a nie fabuła.
Następnym razem przeczytaj wszystko nim zaczniesz wytykać błędy.
Pozdrawiam,
Fabienne
Zgadzam się w 100%. Jak ktoś chce czytać wyłącznie o romansach, to jest taki gatunek skupiający się tylko na takim wątku i nazywa się harlequin.
Zgadzam się. Na początku byłam zła na autorkę za to, że z Jace'a i Clary zrobiła rodzeństwo. Jednak przez to seria jest jeszcze lepsza.
Życie nigdy nie jest idealne. Warto o tym pamiętać.
UWAGA! SPOILER!
Wszyscy, którzy uważają, że Jace i Clary są rodzeństwem powinny przeczytać najpierw przynajmniej pierwsze trzy tomy, a dopiero później psioczyć na autorkę. Dowiedzieli by się wtedy, że Jace NIE jest synem Valentine'a.
Przyjmuję pozdrowienia i dziękuję. Nie uważam, że to jest powód, żeby nie czytać już dalszych części książek. Po prostu jak już wspomniałam wielokrotnie wyżej, dla MNIE romans w książce jest ważny, więc z tego powodu byłam nieco zawiedziona, tyle w tym temacie. Nie powiedziałam w dodatku, że ta książka jest zła.
Pozdrawiam