nie tylko Pullman i Ormond, ale reszta obsady to fachowcy, ich gra POPRAWIŁA ODBIÓR FILMU.
DLA MNIE IM DALEJ TYM GORZEJ JEDNAK, JEŚLI CHODZI O FABUŁĘ.
od połowy filmu wiedziałam kto zabija.
szkoda że przewidywalny, ale pomysł dobry.
Pod koniec podobny do "Urodzeni mordercy". Troche malo wiarygodny, ale mimo wszystko trzymal w napieciu. Oczywiscie istnieja pytania nad pytaniami, lecz to wlasnie jest tak samo zamierzone w tej produkcji, jak i zmylenie ogladajacego. Mocna 7/10.
Robienie filmu po to tylko żeby sie popisac trzymaniem kamery to według mnie pomyłka. Oprócz zdjęć film jest pusty, a na koniec materializacja jakiejś zboczonej fantazji erotycznej, zrobiona ni w 5 ni w 10. Ode mnie marna czwóreczka.
Z pomyslem i konsekwencja. Niesamowite, ze odziedziczyla styl opowiadania po ojcu. Tatus na szczescie nie pomagal i Lyncha jest tu tyle ile moge zniesc.
beznadziejny,głupi, szkoda czasu
To żenada że jeszcze nie dawno Julia Ormond grała w dobrych filmach a teraz bierze się za tak tragicznie głupie coś coś jest pewnie wydawane od razu na dvd.
Przestrzegam szkoda czasu.
Film dość wtórny, opierający się głównie na schematach, ale sklecony całkiem przyzwoicie. Jego fabularne niedociągnięcia nie rażą na tyle, żeby całkowicie zniechęcić do całości. Zdecydowanie najlepszym punktem filmu jest rola Billa Pullmana, aktor ten odwalił kawał dobrej roboty, znakomicie zabawił się swoją rolą.
piszących że "Facet najpierw trafia w oponę a potem nie może bla bla bla..." Żaden z was nie zauważył że chwilę szybciej przestrzelono mu rękę???!!!
Pomyslcie co by bylo jak by ten film nakręcil Rob Zombie - to by bylo dopiero samo zlo!
Jak dla mnie dobry film - niepokojacy jak zly sen
Totalne nieporozumienie, nie bylam nawet w stanie obejrzec go w calosci! Zuzyte stereotypy tepych wiejskich
glin, 'standardowe' ofiary, wlaczajac dziecko i cpunke jako swiadka o watpliwej reputacji, agent FBI bez
wiekszego rozumu, nie wspominajac juz o slabiutkiej grze aktorskiej,.. Dobry poczatek zapowiadajcy...
Po komentarzach spodziewałem się albo gniota albo produkcji przy której włosy zjeżą mi się na głowie - nie otrzymałem ani jednego, ani drugiego.
Film ma się nijak do "rasowych" horrorów, jednak nie można tego od niego wymagać, albowiem to typowy thriller z kilkoma mocniejszymi ujęciami. Jak na swój gatunek sprawdza...
powiem tak - film jest ok - wkręca:) ma parę wpadek - jak ta ze strzałem do opony, ale ogólnie jest git - tylko końcówka wg mnie trochę cienka jak na Linchowski produkt:)
Super, świetny Bill Pullman. W filmie widać rękę papy Lyncha, klimat, ujęcia, posterunek jak z Twin Peaks. Polecam.
tylko że na tym raczej koniec, parę wydarzeń jest mocno niejasnych, dziwacznych, i niepasujących, niektóre wypowiedzi bohaterów (czy. scenariusz) są tak złe, że aż kiepskie...
Film na pewno wart obejżenia