Film obejrzałem z mieszanymi uczuciami. Fabuła – świetna. Nieźle został pokazany realizm czasów w których szło żyć bohaterom filmu. Obsada – wiele bym zmienił, zwłaszcza samego Hansa Mathesona, który już od początku filmu nie przypadł mi do gustu w roli rosyjskiego amanta. Mam mieszane uczucia, co do obsady Keiry Knightley w roli Lary. Ale za to świetnie zagrał Sam Neill. Film momentami może przynudzać, ale udane zdjęcia i scenografia wynagrodzą nam tę bolączkę. Film polecam zwłaszcza paniom, którym radzę się zaopatrzyć w bawełniane chusteczki.
akurat ten klasyczny trójkąt najmniej wazny był -- a eksponowane miało być tło komunistycznego horroru głęboka analiza systemu który upadlał ludzi --- no ale cóż
zgadzam się z wypowiedzią szczególnie jeżeli chodzi o dobór aktorów. Sam Nil jest naparwdę niezwykły w roli:)
Bardzo ujeło mnie starane odzwierciedlenie ubrań, rzeczywistości tamtych czasów. Jednak wciąz mam wrażenie ze rosyjscie powieści powinny reżyserowac tylko rosjanie tylko oni tak do konca, wyraźiście i przekonująco potrafią przedstawić w filmie to co jest w powieściach
Mi sie bardzo podobał, jeden z niewielu filmów na których uroniłam łezkę :-) obsada też niezła ogólnie 9/10
a nawet pięciokąt - dwa małżeństwa + stary 'Komarowski' podkochujący się w młodej Larze.