PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104183}

Dróżnik

The Station Agent
7,5 21 279
ocen
7,5 10 1 21279
7,7 9
ocen krytyków
Dróżnik
powrót do forum filmu Dróżnik

Wogóle do mnie nie trafił. Spodziewałem się zupełnie czegoś innego. Z tymi aktorami, scenerią i klimatem filmu można by nakręcić naprawdę kawał dobrego filmidła.

użytkownik usunięty
szept18

Ta, najlepiej, żeby pociągi latały, dużo wybuchów, kilka romansów a karzełek powinien się zamieniać w superbohtera. Ty weź nie oglądaj takich filmów człowieku.

Weź milcz dzieciaku. Wogóle nie zrozumiałeś wypowiedzi mojej. Więc milcz. I dalej oglądaj idylliczne opowiastki. Narka.

szept18

Ten film jest tak skonstruowany a nie inaczej ,tak ma być !
Czego się spodziewałeś ? a dasz radę w ogóle napisać o co chodzi ? wątpię

ocenił(a) film na 8
szept18

nie ma w tym filmie nic z idylli, za to jest smutek, samotność,
wyobcowanie. Nie ma grama sztuczności zadęcia, patosu, nadmiaru środków
artystycznych. Film opowiedziany w sposób prosty i oszczędny w środkach ale
nie pozbawiony zwykłego ludzkiego zrozumienia i odrobiny ciepła. Jeden z
najlepszych filmów ostatnich lat. Tych którym się podobał "Dróżnik" odsyłam
do nowszego filmu Toma McCarthy'ego "Spotkanie". To też studium nad
samotnością, choć bohater nie jest odmienny fizycznie od reszty otoczenia.
Samotność różne ma oblicza udowadnia McCarthy, jak dla mnie czołowy reżyser
młodego pokolenia. Dróżnik jest pięknym mądrym kinem, Spotkanie również.
Polecam gorąco.

ocenił(a) film na 6
brazylijczyk

UWAGA SPOILERY!!!!


No moze szept nie da rady powiedziec o co mu chodzi i dlaczego sie zawiódł, ale ja dam. Ja co prawda oceniłem to jako 6/10 (wahałem sie meidzy 5 a 6) i film uważam za całkiem niezły i ocena 3 jest wg mnie lekko krzywdzącą, ale też się trochę zawiodłem.

Ano dlaczego? Ano dlatego że film ma mnóstwo trywialnych i nie potrzebnych scen i sporo błędów. Nie określił bym go filmem smutnym, czy traktującym sensu stricte o samotności (imho taki film to np "Stroszek" Herzoga, albo juz bardziej wszelkie filmy Jarmuscha), bardziej o przyjaźni, nadzieji i miłości i wszelkich wartościach krązych wokół tych już wymienionych. Samotność Fina jest początkowo pokaza wg mnie troche zbyt obrazowo - i co za tym idzie lekko nienaturalnie; wynik jest taki ze jego późniejsza, przemiana (że tak to nazwę) nie jest do końca przekonywująca. Może i jest realna, ale przedstawiona trochę sztucznie. Podobnie jak sceny nakręcone na siłę, po to zeby w jakiś sposób rozruszać akcję (choć jak na film rodem z US jest ich i tak wybitnie mało ) - no poznanie Fina i Olivii, albo scena jak facet Emily (długie włosy) popycha go przy samochodzie - Finowi jest przykro bo nie moze obronic pieknej, naiwnej i głupiutkiej ale jakże uroczej blondynki - wszystko OK, wyobcowanie Fina (wynikajce także, ale nei tylko z tego ze jest karłem) wypada jakoś zobrazować, ale niekoniecznie tak trywialnie, zwłaszcza jeśli film ma być ambitny.
No i ogólny wydzwięk filmu - niby oki, niby jest nadzieja dla każdego, przyjażn ponawet wszystko, chociaż niby nie do końca - ale to wszystko jakby zbyt banalne, proste i takie trochę przesadzono - przesłodzone.

Muzyka, której jest za dużo, jest ciągle i nadaje klimat, ale trochę 'za bardzo' - ale to juz subiektywizm.

Na szczęscie broni się aktorsko i to się chyba każdy zgodzi.

Tak czy inaczej, mimo wszystko polecam. pozdro.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones