PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=565637}

Dziewczyna z tatuażem

The Girl with the Dragon Tattoo
7,7 325 045
ocen
7,7 10 1 325045
7,1 35
ocen krytyków
Dziewczyna z tatuażem
powrót do forum filmu Dziewczyna z tatuażem

Cieszę się, że Fincher zdecydował się nakręcić adaptację 1 części Millenium, bo wersja szwedzka pozostawiła u mnie wielki niedosyt. Dziewczyna z Tatuażem jest wspaniała - niesamowita, wbijająca w fotel czołówka, scenariusz i dialogi na najwyższym poziomie, doskonała muzyka no i fantastyczna OBSADA. Rooney Mara dała niesamowity popis gry aktorskiej potretując Lisbeth, ukazała nie tylko jej gniew, lecz także jej głeboko zakorzenioną wrażliwość, Lisbeth to tak naprawdę nieszczęśliwa dziewczyna bardzo skrzywdzona przez życie i ludzi, stąd ten jej "pancerz" zarówno wizualny jak i psychiczny, ktorym odgradza się od nich, jednak w głębi duszy jest wrażliwą istotą, zdolną się zaprzyjaźnić i pokochać.
Craig jest znakomitym aktorem i tutaj po raz kolejny to pokazał. jego Blomkvist jest taki jak w książce - czasem nieporadny, łajzowaty ale także pociągający, uroczy i zdolny się narazić dla dojścia do prawdy. Wszystkie aspekty charakteru tej postaci zostaly po mistrzowsku ukazane przez Daniela Craiga, czego nie mozna powiedzieć o jego szwedzkim "odpowiedniku" - Nyqviście.
Pozostali aktorzy też znakomicie dobrani - Erika, Bjurman, Martin, Vanger - bez zarzutu.
Uważam także, że ta adaptacja, pomimo kilku nieścislości w stosunku do ksiażki jest jej wierniejsza niż wersja szwedzka, która pomija znacznie więcej wątków.

10/10

Kamilla_mak

Masz rację w 100%, w sumie bardzo podobnie napisałam w odpowiedzi jednemu z użytkowników. Moim zdaniem DZT jest świetna.

Xenia_Frost

A już dwie kolejne części w wykonaniu Szwedów to po prostu słabizna. Ciekawe czy powstanie "amerykańska" druga część. Bardzo bym chciała.

Kamilla_mak

Zgadza się, DZT o niebo lepsza niż wersja szwedzka. Pod KAŻDYM względem. A już jak czytam o "klimacie" lepiej oddanym przez Szwedów, to mam ochotę zwrócić obiad. Banał nad banały. Fincher także pod względem owego "klimatu" był lepszy niż Oplev. Zero porównania moim zdaniem.

Karina_15

Dokładnie!

Karina_15

Bo niektórzy lubią "snobować" na znawców "kina artystycznego" czyli europejskiego i uważają, że jest cool, kiedy się skrytykuje coś, co powstało w Hollywood tylko dlatego, że to Hollywood. Wymyślają na siłę jakieś pseudo argumenty. W tym przypadku Fincher znokautował Opleva. Dziewczyna z Tatuażem jest rewelacyjna. Film Opleva co najwyżej przeciętny.

Xenia_Frost

Serio - to że komuś nie podoba się wersja amerykańska to znaczy, że jest pseudointelektualistą, wywyższającym się ponad innych? Mi się ta wersja zupełnie nie podobała. Powiem więcej - Po obejrzeniu wersji szwedzkiej chętnie sięgnęłam po książki, po obejrzeniu tej wersji nie zrobiłabym tego.
Powodów jest kilka: Po pierwsze: podczas oglądania wersji szwedzkiej siedziałam wgapiając się w ekran z zainteresowaniem, wersja amerykańska mnie znudziłą i tak zmęczyła, że na niej zasnęłam (żeby było jasne - film w końcu obejrzałąm do końca).
Po drugie: kreacje bohaterów: Bloomkvist w wykonaniu Craiga był w moim mniemaniu strasznym chamem, nie pasował do osoby pelniącej zawód dziennikarza ekonomicznego (a więc kogoś, kto działa w jakimś stopniu w służbie społeczeństwu). Sama gra aktorska tego pana także nie byłą zadowalająca:
Lisbeth: Nie ukrywam, że jest to moja ulubiona postać, jednak w wersji szwedzkiej zostałą ona zagrana tak, że z miejsca polubiłam tę dziewczynę i właściwie przez całą serie jej kibicowałam (jest to dosyć istotne w kolejnych częściach filmu). Gra aktorki amerykańskiej była więcej niż poprawna, jednak do mnie nie trafiła.
Scenariusz: To prawda, że wersja amerykańska była bardziej zgodna z książką, jednak w moim odczuciu ta zgodność byłą robiona na siłę, przez co film wręcz stracił.

Nie wspomnę już o takich szczegółach jak język (akcja dzieje się w Szwecji (filmu amerykańskiego również), jednak nie ma tu ani jednej osoby mówiącej po szwedzku), wielość niepotrzebnych scen (bo czy naprawdę sceny z kotem były w tym filmie potrzebne?), okropna czołówka (żywcem wyjętej z teledysku Lady Gagi)czy sama potrzeba stworzenia tego filmu (a raczej jej brak, ponieważ nie rozumiem tworzenia remaków filmów, które mają raptem kilka lat - oprócz oczywiście chęci nabicia sobie kieszeni).


Przy okazji, co oznacza stwierdzenie: snobować na znawców kina? Na kinie się zna lub nie, ewentualnie można pozować na znawcę kina....
Ja nie krytykuję czegoś co powstało w Hollywood, tylko dlatego że jest amerykańskie. Jeżeli coś jest dobre, to nie ma znaczenia gdzie powstało. Niestety w moim odczuciu (możecie mnie linczować jeśli chcecie), ten film nie sięga do pięt wersji szwedzkiej

Rukiija

Ja oglądając wersję szwedzką omal nie zasnęłam, książki czytałam wcześniej i bylam totalnie rozczarowana, głównie obsadą - Nyqvist był fatalny, Craig zamiata go pod dywan.
W którym momencie Blomqvist w wykonaniu Craiga był chamem? Poza tym był dziennikarzem śledczym, taki szczegół. No i oczywiście znacznie lepiej pasuje do książkowego Blomqvista.
Wersja amerykanska była bardziej zgodna z książka, więc nie mając się do czego przyczepić, gadasz, że to było na siłę, nie podając zadnych argumentów..... Podobnie rzecz sie ma z twoją ocena gry Daniela Craiga, oj, niby czemu to była niezadowalająca? Bo ty tak orzekłaś? Śmieszne. Była bardzo dobra.

Wypisujesz potworne głupoty, wręcz nie wiadomo, do czego sie odnieść najpierw.
Czołówka była GENIALNA, jedna z najlepszych, jakie widziałam, po prostu majstersztyk.
Scena z kotem była mocna i potrzebna, zresztą wzieta z ksiązki. I gdzie ta "wielość"?
Jest to film amerykański, więc trudno, żeby akrorzy mowili po szwedzku. Nie słyszałaś o filmach anglojęzycznych, które dzieją się w innych krajach? Nie wiem śmiac się czy płakać......
DZT to NIE remake, lecz NIEZALEŻNA adaptacja ksiązki Larssona, o niebo lepsza pod każdym względem. Chyba nie wiesz co to remake.....

Na siłę wynajdujesz argumenty, jeden głupszy od drugiego.

PS. Czasownik snobować się, jak wyjaśnia Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego, znaczy ‘interesować się czymś przez snobizm, zachowywać się jak snob’. Jak podaje ten słownik, wyrazu tego używa się w połączeniach: ktoś snobuje się czymś, na kogoś, na coś.






Xenia_Frost

Był chamem co pokazuje np. Jego stosunek do kolegów po fachu ( scena po rozprawie i jego odzywki do dziennikarza, zadajacego pytanie - ksiazkowy bohater zachowywalby się zupełnie inaczej).
Jasno napisałam że wersja amerykańska była wierniejsze książce, nie wymyslam bzdurnych argumentów. (ją przynajmniej je mam a nie -tak jak Ty - z ich braku atakuje osoby z innym zdaniem). Gra Craig nie trafia do mnie, uważam że nie wczul się w rolę i był kompletnie sztuczny. Na Twoje zarzuty odpowiem w prostym stylu: rozumiem że jego gra była dobra bo Ty tak oceniasz.
Czołówka była dobra.... Dla fanów Lady Gagi. Mało więc widziała, skoro uważasz że była najlepszą.

Scena z kotem: chodziło mi raczej o to, że kot niepotrzebnie przeplata się w wielu scenach a nie o sama scenę że zwłokami.
Film jest amerykański, ale wszyscy bohaterowie są szwedami, nie ma potrzeby aby między sobą mówili po angielsku.
Jak już napisałam , ją przynajmniej mam argumenty.... Twoich nie widziałam w tym podpisie kultura osobista, jakim był Twój poprzedni post.

Rukiija

Rany ale ty infantylna jesteś, szok.
Craig był sztuczny? To jaki byl Nyqvist? Denny czy tragiczny?
Twierdzisz, że w DZT Blomkvist był chamem na podstawie JEDNEJ sceny po rozprawie? Przecież każdy w takiej chwili byłby zdenerwowany, zresztą on nic takiego nie zrobił, wymyślasz głupoty na siłę.
Daruj sobie tę Lady Gagę, bo sie ośmieszasz. Czołówka przepiękna.
Rozumiem, że według twojego pokrętnego rozumowania amerykańscy czy angielscy aktorzy powinni nauczyć się szwedzkiego na potrzeby tego filmu i mówić łamanym językiem? Dobrze się czujesz? Chyba niezbyt.

Argumentów żadnych NIE MASZ, poza tymi głupotami, które powtarzasz.

Xenia_Frost

Ja infantylna? Co w takim razie dziecko powiesz o sobie?
Był sztuczny, nygvist lepszy ale niewiele.
Sama się osmieszasz, twierdząc że to badziewie jest najlepszą czołówka, jaką widziała.
Nadal nie widzę żadnego twojego argumentu.... Czyli już wiem z kim mam do czynienia i nie będę marnować na ciebie swojego czasu, więc nie musisz odpisywac bo aż żal czytać twój bełkot.

Rukiija

Bełkoczesz tylko i wyłącznie ty, dziecino. Nyqvist moze Craigowi co najwyżej buty zasznurować.
A czołowka na międzynarodowych forach została uznana za jedną z najlepszych ever.
A jesli chodzi o argumenty, to ja na razie nie widze twojego żadnego, poza jakimiś infantylnymi osądami, że za dużo kota, brzydka czołówka (idiotyzm), Craig sztuczny (hahaha!), wierny ksiażce ale przez to gorszy, aktorzy nie mowią po szwedzku (hahaha!).

No po prostu twoja argumentacja powala......



Xenia_Frost

100% racji!

Kamilla_mak

Ktoś, kto uważa, że Nyqvist był lepszy traci całkowicie wiarygodność w moich oczach.

Karina_15

I w moich....

Karina_15

Fakt, to był najgorzej dobrany aktor w całej szwedzkiej obsadzie.

Kamilla_mak

A fakt, że grał główną rolę jakby nie poprawia sytuacji :)

Xenia_Frost

Zgadzam się z Wami! Nyqvist był tragiczny. zresztą wersja szwedzka bardzo przeciętna, żeby nie powiedzieć mierna.

Rukiija

Dodam jeszcze, że wysoko oceniłaś dwie kolejne części szwedzkie, które byly po prostu żenująco słabe. Mężczyźni, którzy nienawidza kobiet Opleva moge łaskawie ocenić na 5. Ale dwa kolejne to dno.

Xenia_Frost

Ją przynajmniej nie wstydzę się swoich ocen...

Rukiija

A powinnaś.....

Xenia_Frost

Dziewczyno, jeśli masz jakiś problem ze sobą to zapraszam Cię do gabinetu (pracuję z takimi jak Ty), pogadamy w cztery oczy. Nie wyżywaj się na obcych ludziach w necie, to Twoich problemów nie rozwiąże....

Rukiija

Jaki ty prowadzisz gabinet??? Pedicure? Chętnie się wybiorę :)

Xenia_Frost

Także na P:-) ale nie zgadlas. Psychiatryczny. Adres masz na moim profilu, także zapraszam.

Rukiija

Lekarzu, lecz się sam.

Kamilla_mak

Podpisuję się!

ocenił(a) film na 7
Kamilla_mak

dla mnie dużo lepsza wersja szwedzka,łacznie z aktorstwem.Podobała mi się bardziej niż książka,co u mnie jest prawie niespotykane.Wersja amerykańska tylko niezła.

jokor11

Ok, każdy ma swoje preferencje. Moim zdaniem Fincher był lepszy, lecz jeśli Ty uważasz inaczej to nie ma sprawy. I tak fajnie, że obejrzałaś obie wersje. Ja wczoraj znowu sobie odświeżyłam DZT, bo mam DVD, bardzo lubię ten film. Daniel i Rooney to dla mnie tandem idealny.

ocenił(a) film na 7
Kamilla_mak

miło mi ,że ktoś potrafi zaakceptować inne zdanie:)

Kamilla_mak

Zgadzam się z Tobą.

Kamilla_mak

Ja sobie odświeżyłam w piątek i podobał mi się tak samo jak za pierwszym razem.

ocenił(a) film na 8
Kamilla_mak

Obie wersje - szwedzka i amerykańska - bardzo mi się podobały, i ciężko mi ocenić, która bardziej (choć skłaniam się jednak ku szwedzkiej). Każda ma swoje zalety i nie rozumiem po co tyle nerwów wśród zagorzałych obrońców tej czy tamtej wersji - to że komuś się jakiś film podobał lub nie nie powinno być podstawą do obrażania go.
W amerykańskiej wersji na samym początku ujęła mnie przepiękna czołówka ze świetnym coverem "Immigrant Song". W ogóle muzyka Trenta Reznora to niewątpliwy plus tej adaptacji. Daniel Craig jako Blomkvist przekonał mnie bardziej niż Nyqvist, natomiast szwedzka Lisbeth Salander (Noomi Rapace) ujęła mnie zdecydowanie bardziej niż Rooney Mara - mam wrażenie że lepiej pokazała nieprzystosowanie społeczne bohaterki, jej strach, bunt i krzywdę. Przykładowo w scenie seksu Lisbeth i Blomkvista w szwedzkiej wersji podobało mi się to, że ze strony Lisbeth był to seks czysto mechaniczny, mający na celu zaspokojenie potrzeb - co bardziej pokrywa się z książkową Lisbeth. Podobnie nie podobało mi się to, że amerykańska Lisbeth powiedziała Blomkvistowi o swojej przeszłości (że próbowała zabić swojego ojca) - w książkach jedną z głównych cech Salander jest jej tajemniczość, skrytość i nie dzielenie się swoją prywatnością.
Pod względem wielu wątków wersja amerykańska jest wierniejsza książce, choć tu też kilka rzeczy zostało przeinaczonych. Nie podobało mi się to, jak uproszczono motyw odnalezienia Harriet - zabrakło funduszy lub chęci na wycieczkę do Australii? ;) Odniosłam też wrażenie, że wersja szwedzka lepiej oddała ogólny klimat Hedestadu.
Podsumowując jednak, myślę że warto obejrzeć obie części i niekoniecznie nastawiać się na wyrobienie sobie jednoznacznej opinii. Obie wersje są wartościowo i dobrze się uzupełniają.

Jovita8989

Obydwa filmy mają swoje wady i zalety, jednak jak dla mnie Fincher był lepszy.

White_Carnation

Moim zdaniem Fincher był ZDECYDOWANIE lepszy!

Kamilla_mak

Bez dwóch zdań!

Kamilla_mak

Zgadzam się. Obejrzałam szwedzkie filmy ponownie i jednak muszę oddać szacunek Fincherowi. O ile pierwsza część szwedzkiej adaptacji jeszcze ujdzie, to dwie kolejne raczej słabe.

MariGold_fw

Mnie od początku szwedzkie filmy zniesmaczyły. Ten Nyqvist, znaczne odchylenia od fabuły książek, Rooney Mara też lepsza jako Lisbeth.

Kamilla_mak

nie czytałam jeszcze trylogii Millemnium, ale oba filmy i pozostałe szwedzkie "odcinki" (kiedys był to serial) widziałam oj, wiele, wiele razy. Ale amerykańska wersja wymiata:D

rosaria

Przeczytaj, bo warto. Nie jest to jakaś wybitna literatura ale dobra. Wciąga. A Dziewczyna z Tatuażem jest świetna. Szwedzi zekranizowali także dwie pozostałe części "trylogii" ale bardzo słabo.

White_Carnation

Przeczytam :) A mi sie włąsnie podobały wszystkie części szewdzkie, a trezcia była taką kulminacją (ta rozprawa) :) Ale wszystkie jedynki są najbardziej emocjonujace :D

użytkownik usunięty
rosaria

mnie tez podobaly sie obie wersje. wpierw obejrzalem dwie pierwsze szwedzkie. bylem zmasakrowany. dawno nie widzialem czegos tak dobrego. skojarzyl mi sie klimat z trzema czesciami pushera (naturalne, bo w koncu skandynawowie, a nie za wiele skandynawskich filmow ogladam). potem (zanim sciagnalem reszte odcinkow szedzkich) zaczalem ogladac amerykanska. na poczatku w ogole mi sie podoba. caly czas siedzialem i porownywalem. a ze szwedzka byla rewelacyjna, jak juz wspomnialem, to amerykanska wypadala blado (moze blad, ze wlaczylem ja od razu pare dni po wersji szwedzkiej). wylaczylem wiec w polowie i po tygodniu sprobowalem dokonczyc. no coz, zdanie mam teraz takie ze amerykanska tez jest rewelacyjna :). a szweckiej nic nie ujmuje, po prostu jest zupelnie inna. szwedzka. no pozniej dokonczylem reszte czesci i no nie wiem, moze rzeczywiscie byly odrobine mniej porywajace niz pierwsze dwie, ale tylko odrobine, ale jak wspomnialas, kulminacja rozwala.

10/10 dla wszystkich wersji i czesci.

Ja tam wolę Dziewczynę z Tatuażem a szwedzkie 2 i 3 nie powaliły mnie na kolana. Znacznie słabsze.

Karina_15

bez dwóch zdań!

Kamilla_mak

Wiadomo!

użytkownik usunięty
Karina_15

nie interesowała Was dalsza historia Lisbeth?

Czemu? Przeczytałam książki, więc wiem jaka jest dalsza historia Lisbeth. Zresztą obejrzałam wszystkie 3 szwedzkie części ale nie zachwyciły mnie specjalnie.

Podobnie jak Kamila, przeczytałam wszystkie 3 części, więc nie rozumiem pytania. I z mojego postu wynika chyba jasno, że obejrzałam wszystkie szwedzkie filmy z tej serii.

Mnie wersja szwedzka w ogóle nie porwała, za to Fincher zrobił kawał dobrej roboty.

White_Carnation

Dokładnie!

White_Carnation

Noomi Repace jest lepsza od Rooney Mary w roli Lisbeth -> bardziej mnie akurat przekonała <3

rosaria

Absolutnie nie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones