pada tutaj efektownie trupem jako zbój w szarej chuście na głowie. No tak... kurka, w sumie takie chusty ma sporo innych gości tutaj. Ale przeleciał po swojemu przez stół, co już jest bardziej rozpoznawalne. I nawet z profilem twarzy się wyrobił w te kilka sekund.
są wyraźne nawiązania do westernów. Zaczynając od tego, że jak na film kung fu, jest tutaj mnóstwo scen w siodle. I to porządnych scen, co potwierdzam jako koniara. Ścieżka dźwiękowa pobrzmiewa znajomo pod klimy Morricone itp. itd.