To jest to czego szukam w filmie śmiech,dobra muzyka i trochę przemyśleń po wyjściu z kina. Polecam !
Dla mnie decydowanie najgorszy polski film ostatnich lat. Aktorska sztuczność niektórych postaci razi straszliwie. Do tego, co chwilę w kinie słychać był różne oznaki znużenia widzów. Dodam, że na sali nie było gimbazy, większość ludzi miało dobrze po 30-50 lat. Fajnie, że Ci się podobał, u mnie w kinie po seansie słuchając dyskusji ludzi (po filmie wyglądających w większości jakby ich ktoś skatował) nie odnotowałem ani jednego dobrego komentarza. Dominowały zwroty w rodzaju "żenujący", "sztuczny", "nudny" i jeszcze "co do cholery twórcy chcieli nam przekazać?? ". Co do przemyśleń po seansie, naprawdę nie wiem co takiego można myśleć, film nie miał w sobie nic, jedyny plus to fajna rola Pszoniaka (ale czy mogło być inaczej ??) i świetna muzyka. Po seansie byłem naprawdę zdruzgotany, liczyłem na ciekawą historię...
Tego samego dnia obejrzałam "Córki dancingu"(według mnie masakra) i dużo lepiej się bawiłam na Excentrykach. Oczywiście nie jest to arcydzieło, ale nasze ostatnie komedie były żenujące, a na tej trochę chichotałam. A co do niewielkich przemyśleń, to wiesz, głównie o czasach, w których jazz był zakazany i w wszystko co pochodziło ze zgniłego zachodu :)