Nowojorski detektyw Scott Galban (Keanu Reeves) prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa swojego długoletniego partnera. Odkrywa, że był on zamieszany w szantaż i prawdopodobnie właśnie dlatego zginął. Próbując rozwikłać sprawę, Galban wchodzi w coraz głębszą relację z wdową po partnerze (Mira Sorvino). Jednak kluczem do rozwiązania może być
Dałem 8/10 i się nie wstydzę. Klimatyczny, muzyka the best, Ana de Armas śliczna, scenariusz znakomity, smutek i niepokój obecny przez cały film, bo tak miało być.
No chyba, że teraz taka moda, że się nie lubi Keanu i wszystko co spod jego ręki wychodzi jest do luftu, to rozumiem wtedy niską ocenę.
WTF? Keanu zamienia się w Nicolasa Cage? ... co się dzieje z tym światem, że niektóre kariery tak pikują w dół.
krytyka bez sensu. sens takeiego kina z reguły dotyczy 5 ostatnich minut. świetna muzyka, konwencja osadzona w NY PD jest totalnie odjechana. Reeves gra rolę jaka można zrozumieć dopiero na końcu