PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=216502}
7,0 17 645
ocen
7,0 10 1 17645
Flyboys bohaterska eskadra
powrót do forum filmu Flyboys - bohaterska eskadra

w końcówce jak robi w powietrzu fiku-miku i strzela do wroga z pistoletu :D:D:D dobrze, że nożem
nie rzucił :D

ocenił(a) film na 4
yeticzek

Pomijając, że był to rewolwer, a nie pistolet, to przypadki ostrzeliwania się wrogich pilotów z broni krótkiej miały miejsce wcześniej, niż pierwsze walki powietrzne sensu stricto, tj. te przy użyciu pokładowej broni maszynowej. Scena może i jest przerysowana, ale nie najgłupsza (było parę ciekawszych "kwiatuszków").

ocenił(a) film na 4
vouk

akurat w tym przypadku to mało istotne- rewolwer czy pistolet(biorąc pod uwagę całość tej sceny), wg mnie "przerysowana" to za słabe określenie tego kowbojskiego finału filmu :D

ocenił(a) film na 4
yeticzek

Sam manewr akrobatyczny (wspomniane "fiku-miku" czyli prawdopodobnie beczka szybka) raczej jest nierealna w tego typu samolocie z uwagi na przeciążenia, z tym się zgodzę. Co do samego strzelania, cóż, autorzy publikacji popularnonaukowych są innego zdania:
http://imageshack.us/photo/my-images/11/ulpd.jpg/
Cytat: Adam Popiel, "Uzbrojenie lotnictwa polskiego 1918-1939", Warszawa 1991, s. 10

Nawiasem mówiąc, obraz "kowbojskich pojedynków" kreowany w kinematografii odnośnie okresu tzw. Dzikiego Zachodu jest zdecydowanie bardziej nieprawdziwy i przekoloryzowany, przy nim ów film to niemalże paradokument. Ale to temat do osobnej dyskusji.

ocenił(a) film na 4
vouk

głupia scena i zdania nie zmienię, coś takiego to w komediach niech walą, z łuków też strzelali? :D

użytkownik usunięty
yeticzek

Mogę Cię zdziwić, ale takie sytuacje naprawdę miały miejsce (nie, łukiem nie, rewolwerem ;)). Jakby Ci się kiedyś chciało, możesz poczytać coś o Hermanie Goeringu, bardziej znanym oczywiście z następnej wojny światowej, ale w tej pierwszej był zwykłym pilotem myśliwca i zestrzelił jeden wrogi samolot z rewolweru. Również nasz as myśliwski Witold Urbanowicz w jednym ze swoich pamiętników pisze o swoim instruktorze z lat 30.-tych, który wspominał, jak we Wielkiej Wojnie lotnicy strzelali do siebie w powietrzu z rewolwerów, a teraz mają już nowoczesny sprzęt. Tak więc scena jest zupełnie w porządku;) (Dużo bardziej rozśmieszyło mnie lądowanie na ziemi niczyjej, prosto na kraterach po bombach. Toż ten samolot by się rozleciał w drobny mak. To już naprawdę jest bzdura) Co do beczki nie wypowiadam się, w manewrach lotniczych ekspertem nie jestem.

ocenił(a) film na 8
yeticzek

się nie znasz a piszesz. zestrzelenie wrogiego aeroplanu przy pomocy rewolweru miewało miejsce-podobnie jak zacinające się karabiny,przestrzeliwanie własnego śmigła,lądowanie i startowanie z zeppelina,bombarowanie okopów granatami itd itp.100 lat temu lotnictwo było całkiem czymś innym niz ci się wydaje.

ocenił(a) film na 4
crstw70

99% ludzi na fw się nie zna a pisze :)

ocenił(a) film na 6
yeticzek

Skąd taka statystyka? I tyle też ludzi obniża ocenę dlatego bo ma gorsze wyobrażenie od reżysera, choć wydaje im się, że mają lepsze? Wiem, że takich jest wielu, ale nie sadzę, że aż tyle, podasz linka do publikacji tej statystyki potwierdzonej badaniem statystycznym?

ocenił(a) film na 4
tomciog18

a jaki % ludzi może znać się np. na lotnictwie z IWŚ? fakt, że ktoś zobaczył parę filmów nie znaczy, że "się zna", co do statystyki- jest to moja prywatna ocena wysnuta na podstawie publikacji pod każdym filmem t.j. komentarzy użytkowników... i nie chodzi mi o oceny- nikt tu nikomu nie płaci za uczciwe ocenianie, mogę sobie walnąć jeden Ojcu chrzestnemu albo dychę jakiemuś mordobiciu kręconemu w starej cementowni

ocenił(a) film na 6
yeticzek

Acha, to nie pisz tego jakby to była pewna informacja, tylko, że to twoje zdanie :P. I skoro to twoja obserwacja to nie powinno ci zależeć by dołączyć do grona takich osób..... Może i tobie nie chodziło o ocenianie, ale jednak spora część ludzi (nie wiem jaka), korzysta z filmwebu tylko po to by zobaczyć ocenę i recenzje filmu przed zdecydowaniem czy warto go obejrzeć, więc sporo rzeczy na filmwebie powinno być przekładane na ocenę. Jak ktoś poszukuje filmu dobrego historycznie, a inny ktoś (nie piszę, że ty), obniży ocenę i napisze recenzje, że film jest strasznie niehistoryczny, bo mu się tak wydaje, a w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie, to nie byłoby fajne, chyba co? :P

ocenił(a) film na 4
tomciog18

ten mój wpis, od którego zaczęła się ta jakże interesująca konwersacja to autoironia, myślałem, że to oczywiste i nie wiem dlaczego odniosłeś wrażenie, że to sprawdzona informacja poparta badaniami, sondażami lub czymkolwiek... generalnie chodziło MI o to, żeby mieć dystans do tego co inni piszą i do ocen :D
PEACE

ocenił(a) film na 8
tomciog18

Tomcio. Ja też nie wierzę, że trafił siedząc w jednym samolocie w pilota drugiego. W to, że trafiłby w sam samolot, jeszcze można by było uwierzyć, ale w głowę, podczas gdy oba samoloty były w locie. :):) Takie coś mogło się udać tylko przypadkiem.
Tak samo nie wierzę, że jadąc samochodem można trafić w kierowcę innego pędzącego auta. Na autostradzie, gdzie obaj jadą równ jeden za drugim, to jeszcze uwierzę, ale nie kiedy jadą obok siebie.
Trzeba by sprawdzić z jaką prędkością pocisk opuszcza lufę pistoletu i z jaką prędkością leciały te samoloty. Ile one pokonały metrów zanim pocisk pokonał odległość między nimi.

ocenił(a) film na 6
prowrocek

To nie ma znaczenia że samoloty się poruszały, raz, że pocisk jest i tak za szybki by dużo uleciały, a dwa to rewolwer "leciał" tak samo szybko jak samolot w którym był. Czyli tłumacząc ci zapytam się, czy jak podskoczysz w metrze prosto do góry to wylądujesz parę metrów dalej czy w tym samym miejscu? W każdym razie faktem jest, że się tak zabijali, a że trafił aż w głowę to może i musiał być przypadek, a że przypadki najczęściej trafiają się w filmach no cóż..

ocenił(a) film na 8
tomciog18

Tylko, że w metrze nie ziała n ciebie opór powietrza. Przykład wziąłeś z tyłka.
To stań na dachu pędzącego pociągu i wtedy podskocz, a przekonasz się, czy prędkość nie ma znaczenia.
Lub weź coś co możesz sprawdzić osobiście.
Weź kolegę i rzucajcie do siebie piłkę tenisową w autobusie. Tam wewnątrz pojazdu prędkośc nie będzie miała znaczenia. A teraz niech kolega jedzie autostradą jednym pasem, ty wyprzedzając go się z nim zrównaj i spróbuj wrzucić piłkę przez otwarte okna do jego auta. W momencie, gdy piłka wyleci na zewnątrz, zacznie gwałtowanie hamować. To samo dzieje się z wystrzelonym pociskiem.
A jedyną rzecz która jest wystarczająco szybka, żeby ruch pominąć w obliczeniach, to jest światło. Pocisk nie jest aż tak szybki jak Ci się zdaje.
Dzisiejsze pistolety mają prędkość wylotową około 200 metrów na sekundę. Odległość między pilotami, biorąc pod uwagę długość skrzydeł musiała wynosić ze 20 metrów. Czyli pocisk pokonał tę odległość w 1/10 sekundy.
Przy 90 km na godzinę w sekundę pokonujesz 25 metrów, a te samoloty latały z prędkością ok 125 km/h. Czyli około 30 metrów na sekundę.
W czasie, jaki pocisk potrzebował na przebycie tego dystansu, samoloty przemieściły się o około 3m, więc nawet gdyby leciały idealnie prosto, jak od linijki to trafienie wymagałoby uwzględnienie tego i wyjątkowo pewnej ręki. Mówię ci, że to nie możliwe, a takie przypadkowe trafienie, to tak jakbyś wyszedł do parku z zawiązanymi oczami, strzelił na oślep przed siebie z wiatrówki i ustrzelił wiewiórkę.

ocenił(a) film na 6
prowrocek

Zapewne celowali biorąc poprawkę na te wyliczenia jak snajperzy. Bo piloci potwierdzali w literaturze takie "akcje".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones