Na początku myślałem, że nie dotrwam do końca filmu, bo w całości będzie składał z żenujących żartów typu patrzcie jaki gruby, nie mieści się w krześle. Jednak film ma coś ciekawego do przekazania, wątek zmagań profesora z samym sobą, jak i ze swoim drugim, wewnętrznym "ja" może wciągnąć. No i należałoby docenić występ Eddiego, w jednym filmie wciela się w tylu bohaterów i świetnie daje sobie z tym radę, bo każda jego postać ma własną, unikalną osobowość.