PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=520}

Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo

Star Wars: Episode I - The Phantom Menace
7,2 282 078
ocen
7,2 10 1 282078
5,2 36
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część I Mroczne widmo
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo

Tak wlasnie by wygladal swiat gwiezdnych wojen jak by wojny nie bylo i bardzo dobrze zostal film w ten sposob przedstawiony.Ludzie nazekaja ze film zly i to juz nie to heh ale widac ze poprostu co nie ktorzy nie kumaja o co chodzi w calej historii gwiezdnych wojen i dla czego ta czesc jest taka a nie inna.

lavrenzo84

Przyznaję ci 99 % racji! Czemu nie 100? ponieważ uważam to trochę inaczej: to był świat gwiezdnych wojen bez wojny, w którym zrodził się konflikt, i było pokazane, że nikt nie umie sobie z tym poradzić. Jednym słowem bezsilność galaktyki wobec problemu, który zrodził się, mimo że wcześniej był spokój i harmonia.

Też potwierdzam że większość osób nie zrozumiała tej części.

darthbergi

Dodam jeszcze, że to właśnie doprowadziło do późniejszych większych problemów, bo skoro senat nie mógł sobie poradzić z federacją.

ocenił(a) film na 9
darthbergi

właściwie, to cholernie mnie boli to, że tak nisko jest oceniana ta część
odstaje niby od ST, ale pomimo to jest najlepszą z NT, na niej sw zatraciło swe szczątkowe wartości filozoficzne, no i aż strach zapytać co będzie z epizodami 7-9, bo wątpie by było ich 12, jak zapowiadał Lucas...

ocenił(a) film na 9
darthbergi

a poza tym film jest cudowną parafrazą sytuacji na świecie przed WW II

lavrenzo84

Napisze pare słów, od siebie...
Ogólnie ludzie nie kumaja NT - myśle ze ma to nie tylko przyczyne w tym ze jedni którzy ja krytykuja chodzili do kina w latach 80-ych i tamta kojarzy im sie z mlodoscia ale o coś innego mianowicie, klimat który wszyscy sobie zbyt bardzo idealizowali i potem przyszedł szok ze zamiast opowiesci o zwyklym chlopczyku z Tatooine który rozpoczyna przygode zycia , gdzie silnie jest pokazana granica miedzy złem a dobrem dostali coś czego sie nie spodziewali:

- zamiast ponurej otoczki Imperium i galaktyki która znali - tutaj jest monumentalna i bizantyjska Republika
- mitologizowani rycerze Jedi sa pokazani tysiacami ,jest nawet swoiste przedszkole Jedi ( co pewno dla wielu było szokiem bo za bardzo mieli w głowie obraz starego Kenobiego haha )
- oczywiscie brak postaci Vadera ( zreszta ten zarzut zawze mnie smieszył...widać jakie pojecie maja krytykanci)
- i myśle ze najwazniejsze ze wychowani na OT gdzie dobro i zlo sa niemal odane na tacy tutaj zostali zmuszeni do wysiłku umysłowego heh - nie jest własciwie nic wiadome , bo tak naprawde jak ustosunkować sie do politycznych problemów Republiki , pierniczacych bzdurne debaty polityków, w tle oblęzonej planety Naboo , jakiegoś nieznanego zupełnie Sitha ( wtedy jeszce niewielu przypuszczało ze to Palpatine ) który nie wiadomo po kij te planete blokuje, i gdzieś tam przewija sie postac Anakina kktórego trudno posadzić ze mółgby być tym samaym mrocznym lordem z czesci IV-VI

Zreszta myśle ze cała NT jest dosc trudna dla wychowanych na OT - potem przeciez mamy EII - gdzie znów niewiadomo po co te klony, dlaczego JEdi nic nie wiedza ,kto je zamówił i po kiego czorta ?
A dalej wojna w której nie wiadomo kto jest tak naprawde zły skoro za wszystkim stoi jeden koleś - a na koniec EIII wychodzi ze nikt nie był tak naprawde dobry a Jedi zostali ciezo rznieci w dupe -- ta galaktyka mimo ze wydaje sie kolorowa - jest o wiele bardziej realna i brutalna od znanej nam bajki o walce dobra ze złem z OT.
I mysle ze tego wielu nie mogło i nie potrafilo zrozumieć bo nadal liczyli na bajeczke a dostali w sumie tragiczna historie.

Zreszta same EI nie jest wcale wesołe bo ( mimo durnego Jar Jara i jego popisów, cukierkowego Naboo , sztyenego Anakina i przemadrzałej 14-letniej królowej ) tutaj Palp rozstawia wsystkich na pozycjach , zostaje kanclerzem i ma wolna reke w knuciu daleszej intrygi - zreszta scena gdzie wszyscy na koniec spiewaja i tańcza przysłania wazniejsza - zblizenie na ryja Palpatina w czasie pogrzebu Qui-GOna - wtedy można sie pokapowac ze cieszyć sie nie ma z czego...a tutył filmu jest jak najbardziej słuszny

użytkownik usunięty
mahu1986

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Dodam od siebie, że filmy warto uzupełniać książkami, nasza wiedza o uniwersum "Star Wars" się powiększy i będziemy mieli lepszy wgląd na sytuację w galaktyce.

hehe no tylko najlepiej jeszcze jak stoja one na jakimś poziomie jak Labirynt Zła bo te nowe pomysły niektórych autorów czy choćby serial Wojny Klonów ( ten nowy z 2008) to jest porazka na całej linii...

ocenił(a) film na 10
mahu1986

mahu zgadzam sie z toba w 99 % ;].Masz absolutna prawie racje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones