Ja zdecydowanie wolę tę starszą . Jest dużo ciekawsza , mroczna , zrobiona z wielkim (jak to w
tamtych czasach) zapałem i muzykę Johna Williamsa dużo wyraźniej słychać , choć jego muzyka
w nowej trylogii też jest dobra .
W 100% się z Tobą zgadzam! Nie, żebym nie lubiła nowszych części, ale to na punkcie starszej trylogii mam kompletnego bzika!
No i Gwiezdne Wojny bez Hana Solo to nie Gwiezdne Wojny! :D
Absolutnie starszą. Po jej obejrzeniu po raz pierwszy byłam w szoku, że w trzech filmach można zawrzeć tak dokładne kreacje bohaterów. Wystarczy spojrzeć na Hana Solo. Po prostu majstersztyk.
Jeśli natomiast chodzi o nową trylogię, to nie mogę powiedzieć, że jej nie lubię, ale w moim odczuciu nie umywa się do starej. Szczerze mówiąc części II i III oglądałam już tylko dla Obi-Wana, którego po prostu uwielbiam. Anakin był materiałem na genialną postać, a wyszedł taki... nijaki i niewiarygodny.
Chociaż muszę przyznać, że I część nowej trylogii bardzo mi się podobała, ale chyba głównie ze względu na doskonały duet Qui-Gon Jinn + Obi-Wan.
Wolę starsza trylogię, bo tamte części miały lepsze i bardziej wyraziste postaci,lepiej napisane scenariusze i dialogi i co najważniejsze klimat,szczególnie w Imperium kontraatakuje, wg mnie najlepszej części.
Absolutne starszą! Nowsza bardziej opiera się na efektach, a oglądając 4-tą część SW do tej pory jestem pod wrażeniem jak Lucas'owi udało się stworzyć taki majstersztyk w tamtych czasach :) Oglądałam film typu "Making Of" i jestem po prostu zachwycona :D Lucas spóźniał się z terminem, i gdyby nie cała ekipa, film nigdy nie pokazał by się na ekranach :)
Nie żebym nie lubiła nowszej trylogii, uwielbiam duet Qui-Gon Jinn & Obi-Wan Kenobi ^^ Jednak jak już wspomniałam, bardziej opiera się to na efektach, pozatym Anakin jest strasznie rozwydrzony i taki jakiś... nijaki.
Osobiście nigdy nie oglądałam wersji z PL Dubbingiem ,tylko z Lektorem ;] Tak w sumie to nie rozumiem dlaczego do filmów dają Dubbing :P Rozumiem przy bajkach, ale przy filmach powinni zostawić Lektor i Napisy ^^
Tak jest . Oglądałem Hobbita w kinie (fajny film) i dubbing w niektórych momentach naprawdę psuł .
Ja nie wyobrażam oglądać sobie teraz np. Imperium Kontratakuje z dubbingiem ,
Widziałam Hobbita z Dubbingiem, jakoś nie oddaje tego klimatu...
Lepiej ogląda się z napisami :) A gdyby dali Dubbing do starej trylogii SW to byłaby masakra, strasznie źle by się oglądało gdyby puszczali w telewizji :c
Galadriela i król goblinów mieli straszne głosy w Hobbicie ...
Teraz niestety wiele filmów zostaje dubbingowanych . A przeciez wydaje mi sie , że przy dub jest więcej prcy - więcej ludzi , pracy itd. . A i tak wychodzi dużo gorzej niż lektor.
Pamiętam jak zrobili Dubbing do Avengers :c
Głos Czarnej Wdowy mnie wprost dobijał, jedynie Iron Man i Hawkeye byli do wytrzymania.
Mam oryginalną wersje po Angielsku, ogląda się o niebo lepiej ;]
Zgadzam sie w kwestii, ze starsza trylogia jest po prostu genialna. Warto wspomniec, ze w tych czasach stworzyc takie efekty i taki wspanialy klimat filmu nie bylko wcale prostu, bo przeciez nie bylo jeszcze tak bardzo rozwinietej technologii... Choc osobiscie, tez uwielbiam nowa trylogie... Pozdrawiam ;)
Jest jeszcze coś. W dzisiejszych czasach wszyscy idą na łatwiznę. Nikomu nie chce się budować wyjątkowej scenerii, tak jak było w przypadku starych Gwiezdnych Wojen. Wszystko tworzy się na green screenie oszczędzając tym sposobem czas i siłę. A to właśnie zabija dobry klimat filmu !
Dlatego wolę starszą sagę. Jest w niej coś intrygującego co nie pozwala odejść od ekranu telewizora ;)
Osobiscie uwielbiam wszystkie czesci GW. Dla mnie 10/10 cala saga. Niepotrafie jednoznacznie stwierdzic, ktora podoba mi sie najbardziej... Pozdrawiam;)
Mroczna? Chyba coś ćpałeś, albo po prostu nie pamiętasz. Co jak co, ale ta stara trylogia mroczna nie była nigdy, w żadnym elemencie, w żadnej scenie.
Obie są git. Kreskówka Tartakovsky'ego i serial 3D Wojny klonów dodały trochę głębi czasom prequeli.
Stara trylogia zdecydowanie. Nowa to taki twór, który tylko próbował być Star Wars.
"Mroczna"? Wręcz przeciwnie, lubię w niej również dobry humor którego nie uświadczy się w "nowej" trylogii. Yoda jest nieco pieprznięty (podczas, gdy w nowej trylogii jest megapoważnym mistrzem), Han Solo ze swoimi tekstami i chamstwem rządzi (np. scena przed zamrożeniem; kocham cię!.... WIEM) tak samo jak nieśmiertelny duet R2D2 ze C3PO oraz cała masa drobnych, humorystycznych smaczków :)