portret rodzinny we wnętrzu, motywy, detale, temat, styl to raczej pochodne wcześniejszych dokonań reżysera, ale ogląda się dobrze - dobrze, czyli niewygodnie..
Jak to u Hanekego często bywa, ale dla mnie najciekawsze było pod sam koniec, gdzie Reżyser nawiązuje do swego wcześniejszego filmu „Miłość”. Chodzi o rozmowę dziadka z wnuczką choć nikt tak się do siebie nie zwraca. W tej scenie autor filmu mówi wszystkim których zachwyciło jego poprzednie dzieło: walcie się. Zbrodnia...
więcej