Na wstępie chciałbym zaznaczyć że nie należę do krytykantów Harrego Pottera i choć pierwsza część mnie nie zachwyciła to Komnata Tajemnic jest już dobra:)
Jednak jako fan innej opowieści fantasy - czyli Władcy Pierścieni podczas oglądania Komnaty nie mogłem oprzeć się wrażeniu że postać Zgredka jest bardzo zbliżona do postaci Golluma - mały, pokraczny, wzbudzający litość i współczucie, podobny sposób wypowiedzi...."Zgredek nie chciałby by Harrego spotkało coś złego" , "Gollum nie skrzywdził by Pana" , na koniec okazuję się fałszywy....
Kolejna rzecz to ujęcie na ruchome schody w Hogwarcie - kamera schodzi w dół pokazując porusząjace się schody - identycznie jak w jaskiniach Isengardu kiedy to w scenie z Gandalfem uwięzionym w Orthanku kamera schodzi do jaskiń pomiędzy poruszającymi się dźwigniami i machinami orków.
I jeszcze jedna rzecz..."postać" olbrzymiego pająka - inspiracja Schelobą ?:)
Nie wiem jak to wygląda w książce - czy film odbiega od tego co zostało napisane przez Panią J.K. Rowling ?! Jednakże te podobieństwa w filmach są. Co prawda Scheloba występowała dopiero w trzeciej części "Władcy" , a Gollum w drugiej - po premierze Komnaty jednakże domyślam się że te podobieństwa opisane przeze mnie są w książce a więc czy pani Rowling nie wykazała tutaj nieco fascynacji Tolkienowskiej powieści ?!
Te "podobieństwa" są całkowicie złudne. Zgredek wogóle nie przypomina Golluma, ani z wyglądu ani z zachowania. Zgredek jest pozytywną postacią, mimo zakazów próbuje na swój sposób chronić Harrego. Gollumowi zależy tylko na pierścieniu, chociaż przez jakiś czas próbuje się nawrócić to jednak na koniec zwycięża w nim żądza pierścienia. To dwie zupełnie inne postacie.
Porównanie sceny ze schodami i sceny w Isengardzie to grube przegięcie. Równie dobrze można by porównywać każde dwie sceny, w których np. jest ujęcie na krajobraz albo na siedzącą na ławce parę.
Aragog poza byciem pająkiem nie przypomina Szeloby. On jest "ojcem" roju pająków, dba o swoje dzieci i o Hagrida, do którego jest przywiązany. Szeloba nie kocha nikogo, jest zła do szpiku kości, zjadała własne dzieci, nie dba o nic i nikogo.
ludzie na siłę doszukują się takich podobieństw w stylu: Gandalf=Dumbledore, Nazgule=Dementorzy, między elementami obu powieści, które nie mają za sobą nic wspólego; ktoś nawet porównywał Legolasa do Lucjusza, wykazując, że Rowling plagiatuje Tolkiena.
Zaraz, zaraz . . . pisząc tego posta miałem na myśli raczej fascynacje czy może bardziej inspiracje, ale nie plagiat ! ! ! ! Nie mówię że coś zostało z czegoś skopiowane ale że jest podobne a akurat ujęcie ze schodami jest bardzo bardzo podobne i jest to ujęcie nieco bardziej charakterystyczne niż jak to opisałeś - ujęcie krajobrazu.....:) Co do reszty podkreślam - nie twierdzę że coś zostało skopiowane ale zainspirowane.....:) Nie twierdzę że Gollum=Zgredek, ale że te postacie maja wspólne cechy.....a akurat sposób wypowiedzi maja bardzo zbliżony, oczywiście z wyjątkiem barwy głosu.....To samo Szeloba to nie to samo co Aragog ale mała inspiracja...być może....
Pozdrawiam!
Ujęcie na schody nie występuje w książce, więc raczej nie jest to inspiracja LotRem przez Rowling:) Gollum i Zgredek mają podobny, "służalczy" styl wypowiedzi, ale spowodowany czym innym w obu przypadkach. Co do Aragoga to być może... ale nie wydaje mi się, nie są podobni wg mnie w najmniejszym stopniu (poza byciem pająkami); inna płeć, charakter, sposób zachowania, nawet wygląd.
Być może, chociaż ujęcie z Władcy ma na celu płynne przejście od Gandalfa na szczycie wieży do Sarumana w podziemiach, a ujęcie z Harrego po prostu pokazuje elementy infrastruktury Hogwartu:)
zgodzę się z ujęciem na schody ale jako inspiracją reżysera ale nie z książki zgredek tez w żaden sposób nie przypomina goluma zgodzę się jednak że aragog mógł być w pewien sposób zainspirowany.
To ze schodami to lekka przesada... z Aragogiem się zgodzę, że Sheloba mogła zainspirować Rowling, ale Zgredek? Zgredek fałszywy? gdzie i kiedy? Nie widzę podobieństwa Zgredka do Golluma. Zgredek był przedstawicielem gatunku skrzatów domowych, który z dobroci chciał uratować na swój sposób Harrego. On nie chciał zabić Harrego, tylko żeby Harry wrócił do Dursleyów.
Gollum tez chciał na swój sposób zaopiekować się "Panem" i uratować "skarb".....jednakże najbardziej te dwie postacie są podobne do siebie pod względem wypowiedzi....tak jak napisałem w pierwszym poście.....
Ojj, raczej krzywdząco się wypowiadasz o Zgredku. Harry'ego chciał uratować ze szlachetności serca. Był nie mniej odważną postacią niż większość czardziejów w serii.
Zgredek wypowiada się tak jak reszta jego rasy - skrzatów domowych. Nie jest on wybrykiem natury, a jednym z wielu i mówi tak jak mówiłby każdy upodlony niewykształcony sługa, którego sensem życia jest tylko służba swojemu panu. Nigdy ani w książkach ani w filmach nie kojarzył mi sie z Gollumem.
Myślę, że autor tematu po prostu miał na myśli "Co by było, gdyby Gollum z zachowaniem całej swej osobowości był dobry od początku i do końca".
Rowling na pewno mniej wzorowała się na Tolkienie niż on na innych autorach. Bez watpienia :)
No więc w czym np. wzorował się Tolkien na innych autorach? I na jakich? Chyba nie muszę mówić, że Władca został wydany w 1954 roku, a wtedy fantasy prezentowało się raczej miernie (oczywiście teraz jest sto razy gorzej...).
No i co z tego? Ciągle macie coś do Harry Pottera bo fani Wladcy zapatrzeni w Hobbitów..... Harry Potter to naprawdę świetne filmy a książki to jeszcze świetniejsze
Nie będę oryginalny, dorzucając horkruksy. Tyle tylko, że ludzie przesadzają, nazywając je kopią jedynego pierścienia. Sauron w momencie jego tworzenia już był niejako nieśmiertelny, a wykucie go było tylko wielkim planem przejęcia władzy nad innymi, których wykucie Sauron podstępnie doradził innym rasom. Voldemort zaś po prostu zabezpieczył się przed śmiercią, a też unicestwienie horkruska nie równało się automatycznie unicestwieniem jego właściciela.
Dużo też osób porównuje dementorów do nazguli.
takie porównania są bez sensu. Co u niektórych, chcą na siłę wytknąć wady Harry Potterowi, dla mnie to śmieszne.
Zgredek ani trochę nie jest podobny do Golluma. A tym bardziej fałszywy. Jak można tak pomyśleć/wywnioskować. Zgredek kieruje się przyjacielską miłością i troską, a nie rządzą posiadania skarbu. Nie wiem, czy oglądałeś/czytałeś dalsze części, ale zapewniam Cię, że zrobiłoby Ci się trochę głupio przez to, że nazwałeś go fałszywym. Co do jego wypowiedzi- wypowiada tylko swoje imię, jak każdy z domowych skrzatów, ale nie gada sam do siebie i nie planuje mordu.
W różnych filmach jest taka gra kamery.
Może i wielkie pająki Tolkiena były inspiracją do stworzenia akromantul, ale nie widzę w tym problemu. Równie dobrze można było "czepiać się" Tolkiena, że wykorzystał motyw smoków, elfów i innych podobnych stworzeń istniejących wcześniej.