film

Historia istotnej Victorii

1998
38m
7,2 6
ocen
7,2 10 1 6
Kilka lat temu poszedł z pielgrzymką do Częstochowy i odtąd już co roku chodzi na Jasną Górę, by pospierać się z Matką Boską o swój los. W tej wędrówce towarzyszy mu... Zobacz pełny opis

Ten film nie ma jeszcze zarysu fabuły.
Historia istotnej Victorii zobacz gdzie obejrzeć online

reżyseria

scenariusz

gatunek

produkcja

premiera

Kilka lat temu poszedł z pielgrzymką do Częstochowy i odtąd już co roku chodzi na Jasną Górę, by pospierać się z Matką Boską o swój los. W tej wędrówce towarzyszy mu zwykle niepełnosprawny kumpel. W tym roku jednak, kiedy pielgrzymka wyruszała z Warszawy, był chory, a i kolega źle się czuł. Wybrał się więc do Jasnogórskiej Pani później.Kilka lat temu poszedł z pielgrzymką do Częstochowy i odtąd już co roku chodzi na Jasną Górę, by pospierać się z Matką Boską o swój los. W tej wędrówce towarzyszy mu zwykle niepełnosprawny kumpel. W tym roku jednak, kiedy pielgrzymka wyruszała z Warszawy, był chory, a i kolega źle się czuł. Wybrał się więc do Jasnogórskiej Pani później. Można go było zobaczyć, jak pchając przed sobą wózek z Arturem wędruje poboczem szosy. Idąc pod okiem kamery opowiedział tę swoją "Historię istotnej Victorii". Brzmi to trochę dziwnie, lecz pierwsze litery tych słów mówią wszystko o - jak to określił - jego zmartwieniu: HIV. Bohater filmu był za granicą i tam jedenaście lat temu dowiedział się, że jest nosicielem wirusa HIV. Początkowo wpadł w rozpacz. Myślał, by już nie wracać do kraju i umrzeć z dala od bliskich - żony, dwóch synów i córki. Wrócił jednak. Żona zaraz wystąpiła o rozwód, lecz nie zabroniła mu kontaktów z dziećmi. Poszukał pomocy u Marka Kotańskiego. Potem przeżył koszmar niszczenia domów dla chorych na AIDS w Laskach, Józefowie, Piastowie. Wreszcie znalazł bezpieczną przystań w Konstancinie, w dawnym budynku BOR przekazanym chorym przez Ministerstwo Zdrowia. Szybko zrozumiał, że w dużym stopniu od niego zależy, czy podda się chorobie, czy też nauczy się z nią żyć i walczyć. Rzucił się w wir pracy dla innych. Zaczął zakładać oddziały wolontariatu i stowarzyszenia "Bądź z nami". Ciągle jeździ po Polsce i świecie. Podróż stała się dla niego metodą kupowania życia, które przemija zbyt szybko.Stara się przenieść do Polski doświadczenia szwedzkiego stowarzyszenia "Arka Noego", niosącego pomoc chorym na AIDS. W1995 roku w Kapsztadzie, na VII Światowej Konferencji Osób Seropozytywnych i Chorych, wybrano go do Zarządu Światowej Sieci Osób żyjących z HIV i AIDS, jako jedynego z Europy Środkowej. Pojechał też na VIII Konferencję do Tajlandii, gdzie zarażonych jest blisko 750 tys. ludzi, a 160 tys. chorych już zmarło. Przestrzeganie zaleceń lekarzy sprawiło, że żyje z wirusem już 11 lat. Jest ciągle aktywny, potrzebny innym. Usamodzielnił się. Wynajął mieszkanie i zwolnił miejsce w Konstancinie. Zarabia na swe utrzymanie dyżurując przy telefonie zaufania dla nosicieli HIV, uruchomionym przez Stowarzyszenie "Bądź z nami". Przed laty oddał się pod opiekę Matki Boskiej Częstochowskiej. Na Jasnej Górze żarliwie dziękuje jej za kolejny rok życia. O czym jednak z Nią rozmawia i o co się spiera, choć tak wiele o sobie opowiedział, zachowuje wyłącznie dla siebie.

Na razie nikt nie dodał wątku na forum . Spróbuj swoich sił i podziel się opinią. Możesz być pierwszy!
Dodaj wątek na forum

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones