Jak w temacie. Noo... dobra, o samotności. Nudny, nijaki, pomijając wpadki logiczne jak np. tlen z amoniaku. Strata czasu. A kumpel mówił: nie oglądaj. Nie posłuchałem. Żałuję. Miał rację.
Po kwadransie usnąłem. Ocknąłem się, cofnąłem film i po kolejnym kwadransie znowu. Cofnąłem i po kolejnym kwadransie poszedłem czytać coś ciekawego.
Netflix postanowił dokręcić jakiś film zanim całkiem rozebrali opłaconą przez tę platformę scenografię z "Anihilacji". Pewnie ktoś z tamtej ekipy maczał palce przy tym...
trzeba miec klimat na ten film, ogladac najlepiej poznym wieczorem przed snem albo w deszczowy dzien
Pytanie czy główna bohaterka umarła i na koniec ukazany jest jak sen przy odpływaniu, a Majka odleciał z Ziemi czy rzeczywiście udało jej się przystosować i została i urodziła syna... Czy jeśli ściągnęła maskę od razu zachorowała śmiertelnie? Jeśli nie Majka mógł ją zawlec do balonu po tym jak zemdlała. Zakończenie...
więcej
Klimat troszkę Interstellarowski. Za mało się działo.
Jedyny plus za muzykę Chopina:)))
No i mały plusik za zarys przyszłości Ziemi.
Gdzieś już to widziałem... chyba. Mam przeczucie, że oglądałem już taki film. Jesteście w stanie napisać mi o jaki tytuł chodzi? Niemalże kalka filmu, który już kiedyś widziałem.
A co do meritum to z ciekawości: przez kogo ta cała Ziemia zatruta :>? No chyba, że to nie Ziemię ona ma ratować, bo w końcu w opisie jest tylko planeta ;)