Podchodziłem do filmu w sumie trzy razy - tyle razy oglądałem mniej więcej pierwsze pół godziny. Nie to, żeby to było złe... Tak tego filmu nie można określić. Ale nie o to mi chodzi. Po prostu nie mogłem się wkręcić. Trzeba było usiąść i czekać...
HOLY SHIT! Ale jazda. Wulgarne i śmieszne gore - ten film jest po prostu inny. Inaczej nie można określić filmu, którego tytuł na początku wyłania się z kałuży spermy (prawdziwej!). Zasadniczo chodzi w tym filmie o odnalezienie szefa mafii przez podwładnego imieniem Kakihara - ale jakiż z niego psychol! Na dodatek masochista, jak w pewnym momencie wyniknie z fabuły. Generalnie, całość jest na poważnie, jednak na samym końcu w jakiś sposób będzie to wyśmiane. Sceny tortur będą autentycznie boleć, jednak jednocześnie była we mnie potrzeba śmiania się - takie choćby ciągnięcie za policzek. Obiema rękami, aż skóra zostanie zerwana. Scena przerysowana widocznie, jednak zapał Kakihary oraz wrzaski ofiary robią swoje. Już odwracałem wzrok, jednak nagle podbiegła ta dziewczyna z okrzykiem: „Ja też chcę!“ i zaczęła go ciągnąć za policzek z drugiej strony.:D
Scena polewania olejem, kiedy to w punkcie kulminacyjnym kamera przenosi się do pokoju, z którego dwójka idiotów ogląda te tortury przez ukrytą kamerę i gada o jakiś pierdołach. Ten psychol, który postanowi złamać bark gołymi rękami, bo usłyszał, że to nie jest możliwe (jednak jest). Odcinacie sobie końcówki języka i odebranie telefonu CHWILĘ POTEM. Końcowy pojedynek na dachu, kiedy to jeden z przeciwników odmawia walki (ryczałem ze śmiechu). I ta drobna scena, w której Kakihara przykłada otwartą dłoń jakiejś kobiety do swojej otwartej dłoni... A potem on zaciską swoją rękę...
O, jeszcze scena walki, w której ktoś bił Kakiharę, chciał go walnąć w zęby, a ten złapał mu pięść zębami... i zacząć zaciskać. Rewelacja!
Ech, długo tak mogę. Jeszcze nigdy brutalność nie była tak wulgarna, a jednocześnie tak przerysowana i zabawna. Coś w tym jest. Polubiłem to.
7/10
Większość filmów Takashi'ego Miike wolno wchodzą, ale właśnie tu widać specyfikę produkcji tego Pana. Niemniej, większość jego filmów są co najmniej dobre.