Przyznam że zdarzyło mi się wpierw obejrzeć igrzyska, potem dopiero Battle Royal za namową kumpla.
I tak o to zauważyłem kilka ciekawych "zbiegów okoliczności".
1) Te same zasady rozgrywek.
2) Zwycięzcami okazują się dwie osoby które wych*jały ludzi stojących za tym "turniejem".
3) W rozgrywce bierze udział koleś który wygrał jedną z poprzednich edycji.
4) Najwięcej trupów pada zaraz na początku gdyż ludzie nie zdążyli jeszcze nigdzie uciec.
5) Jatka się działa na wyspie z której nie dało się uciec.
Ktoś z wprawniejszym okiem pewnie zauważyłby więcej, dla mnie te 5 wystarczy by twierdzić że to plagiat Battle Ryoal.
nie oglądałem battle royale ale po opisie stwierdzam że masz w zasadzie rację jest ileś punktów które moim zdaniem nie potrzebnie napisałeś ;)
3) W rozgrywce bierze udział koleś który wygrał jedną z poprzednich edycji. - to z drugiej części i udział wzięli wszyscy 8) bo snow chciał ich zabić
4) Najwięcej trupów pada zaraz na początku gdyż ludzie nie zdążyli jeszcze nigdzie uciec.-pobiegli po broń,tylko był ktoś szybszy więc ich kropnął Igrzyska chyba się zaczeły co nie?
5) Jatka się działa na wyspie z której nie dało się uciec. wiesz co by to było,gdyby poucieakli?byłby dla nich znacznie gorzej,snow nie pozwoliłby sobie na coś takiego
<podkreślam ponownie że to tylko moje zdanie>
[SPOILER]
W Battle Royale dwóch uczestników daje właśnie dyla z wyspy na której się dzieje turniej, i na samym końcu jest migawka że są na na czarnej lisćie wszelkich możliwych służb
[KONIEC SPOILERA]
Pozwolić nie pozwolić, motyw z ucieczką kogoś z takiego "turnieju" jest dosyć ciekawy.