oj ja będę surowszy dla tego dziełka. zaczynimy od tego, że pomysł na zabójce podobny do tego z "Das Gasthaus an der Themse" nie jest jedynym podobieństwem z krimi. Film ogląda się raczej jak jedną niemieckich adaptacji Wallace'a niż jak giallo. A muzycznie przywodzi na myśl klasyczne amerykańskie horrory.
problem...
...czyli dla finału rozgrywającego się w podziemnym królestwie zabójcy. Te sceny są naprawdę klimatyczne (zwłaszcza 'pokój śmierci') i nadrabiają za cały film. Największym zastrzeżeniem do filmu jest to, że tożsamość zabójcy jest w nim mało istotna, reżyser niestety nie ubarwił fabuły, pokazując gdzieniegdzie prawdziwe...
więcej