Polecam ten film każdemu to jest prawdziwa miłośc na całe życie.
Fascynujące studium domu inteligentów jako artystycznego nieładu - żart o wannie :)
Koncert gry aktorskiej! Przemiana dojrzalej osoby w "dziecko", zapadanie sie w chorobę, w samą siebie w wykonaniu Judy Dench są rewelacyjne. Dowodem na to, jakiego popisu aktorskiego jestesmy swiadkami, jest fakt, iz w wielkim kwartecie najslabiej wypada, choc gra naprawde dobrze, Kate Wislet. Ona powiela nieco inne...
więcej
jeden z najlepszych filmów jakie widziałem a widziałem ok. 600 filmów.
Polecam każdej mądrej osobie która zrozumie ten film.
wspaniala moralizatorka i pisarka w obliczu utraty najwiekszego skarbu
film celnie uderza w nasz lek przed staroscia, ktora odsuwamy od siebie, odganiamy sie od staruszkow jak od much, bo zbyt przypominaja nam o tym co nas czeka, a oni tez maja prawo do zycia
kilka lat temu byli tacy jak my dzis
bardzo ladny...
Opowieści o tym, że miłość przerwała wszystko, nawet chorobę Iris, która stała się przyczyną jej śmierci, to chyba lekka przesada? ;)))) Miłość po śmierci ... ja rozumiem, romantyczna sprawa, ale to nie film o wydumanej Fantagiro tylko o prawdziwej kobiecie. ;)
A określanie 55-cioletniej kobiety mianem sędziwej, to...
Zapewne Iris Murdoch byłaby zadowolona z tego filmu. Równorzędna gra Winslet i Dench. Zachwyty zasłużone i mile widziane. Jim Broadbent jest świetny w roli J. Bayley'a. Ogólnie film mnie ujął swym klimatem i dyskrecją w pokazaniu tragedii choroby.
podobał mi sie.lubie filmy o ludziach o ciekawej osobowości, a winslet fajnie ją zagrała,no i ta babcia(jak ona ma??)też
bo trudno patrzeć na tę okrutną chorobę, jak powoli zabija w kimś resztki człowieczeństwa, jak karze mu wegetować, jak inni cierpią patrząc na ukochaną - a kiedyś tak pełną życia osobę. Czegoś mi w tym wszystkim zabrakło, za duże skoki, w sumie niewiele dowiadujemy się o Iris i jej mężu. Kate mi się mimo wszystko...
... o milosci, poswieceniu i przywiazaniu. wspaniale pokazuje wartosc zycia i koniecznosc radowania sie nim poki trwa. no i nieslychane aktorstwo. polecam
przede wszystkim świetne aktorstwo całej czwórki wykonawców głownych ról. poza tym mądrze i wzruszająco
Bardzo trudno mi ocenić ten film. Przede wszystkim dlatego, że jest stronniczy. To mąż Iris i tylko on opisał tą historię. Dla mnie za mało było pokazne ich wspólnego życia bym uwierzyła w "miłość do grobowej deski". Dla mnie on był zaborczy o nią, wręcz zazdrosny o jej przyjaciół. Czy to nie spowodowało, że na starość...
więcejNa początku chciałem stwierdzić, że Winslet nago nie ma się, czym chwalić. Film ogólnie jest wporządku, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Historia opowiedziana w "Iris" nie wzruszyła mnie za bardzo. Spokój to czasem fajna odskocznia od szybkiej akcji.
Dobry dramat obyczajowy w pełni ukazujący blaski i cienie życie. Wspaniałą, beztroska młodość, błogo nieświadomą przyszłych wydarzeń, żyjacą pełnia życia. I starość, która może przynieść rozczarowanie, cierpienie, która może zabrać to na czym do tej pory opoerał się świat. W przypadku Iris były to słowa i przenikliwość...
więcejBardzo dobry film. Studium cierpienia, studium choroby... studium życia. Czasem, dla osoby tak młodej jak ja, smutne i bolesne, jak scena, w której mąż mówi do Iris, że ją nienawidzi. Zabrakło mi sceny ich ślubu, ale tak czy inaczej, Kate Winslet gra wspaniale. I jeszcze jedno- każda kobieta która pisze lub...
Iris Murdoch pisze po prostu zwykle ckliwe czytadla. idzcie do ksiegarni i zobaczcie. najlepiej do mojej ksiegarni. przyzwoite ceny i mila obsluga :P
Ten film tak bardzo mnie nie "pobudził", że nawet nie chce mi się tego komentować. Osin dodał/a tak wiele od siebie, że wypada się tylko z tym zgodzić. Wszystkie inne posty (w/w) to jałowe egzaltacje kucharek... Jednym słowem: szkoda prądu.
Historia Iris zrobiła na mnie duże wrażenie. Cóż może być bardziej okrutnego niż pisarka, fascynująca osobowość, która umierając nie pamięta nawet własnego imienia??
Piękna, niezależna, odważna, przeżyła życie głośno i intensywnie, a umarła cicho w zapomnieniu. Pamiętam, kiedyś kazano mi czytać "Kamienie na szaniec",...
Do kina powraca fala filmów o chorobach psychiczno-neurologicznych, że tak to ujmę. Tym razem jednak zamiast fikcyjnych Rain Manów mamy autentyczne biografie. I może to herezja, ale "Iris" podobała mi się bardziej od "Pięknego umysłu". Na pewno nie ma tego rozmachu (sceny halucynacji schizofrenicznych w Pięknym umyśle...
więcej