Jak zostałem superbohaterem

Doskonały film traktujący z przymrużeniem oka gatunek superhero. Klimat Strażników Moore'a czy też The Boys Ennisa. Kto nie zna, nie powinien brać się za ocenianie.

Całkiem udane połączenie komedii,akcji z motywem super bohaterów - przyjemnie mi się to oglądało.Osobiście delikatnie mówiąc nie przepadam za filmami o tych wszystkich super hero rodem z Marvela czy innego badziewia i podchodziłem do tego filmu jak pies do jeża bo myślałem ze to będzie coś w tym stylu - na szczęście...

Klasyczny przypadek przegrywa, który jednak okazuje się ratować wszystkim tyłki. Przyjemna rozrywka, dobre efekty specjalne, dla fanów filmów o super herosach must see. Mi mocno kojarzy się z serialem Powers (2015).

Ciekawe tylko, że każdy, kto ma super moce, nazywany jest superbohaterem. A to chyba nie tak to działa :P

Zbyt pompatyczna. Myślę, że chciałby jej wysłuchać Bruce Willis ginący w Armageddonie w trakcie ratowania świata.