...na dwa sposoby - pierwszy rozumie każdy kto wierzy w Boga, a drugi to ten, przedstawiony w filmie. Jestem pełen podziwu dla tak oryginalnego przedstawienia motywu śmierci i połączenia go z innym, jakże boskim motywem miłości.
Bardzo mnie ten film wynudził. Większość scen jest niesamowicie, aż do granic wytrzymałości rozciągnięta. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza (patrz "I raz i dwa"), ale tutaj zasypiałem. Cóż, dla mnie temat filmu wcale nie nowy, (patrz "Niebo nad Berlinem" z zamianą anioła "zwyczajnego" na anioła śmierci). Co zostaje?...
Ech doskonały.Podobał mi się sam pomysł na ten film.Jest fantastyczny.Naprawdę-coś pięknego.No i Brad-o nim nie można nie wspomnieć...
Po obejrzeniu tego filmu moje zdanie na temat gry Brada Pitta wreszcie się ukierunkowało pozytywnie, a na temat jego urody w tym filmie wręcz bardzo pozytywnie. Claire natomiast nie sprostała wyzwaniu, nie przekonała mnie, a raczej wypadła dość flegmatycznie. Bardzo fajna scena miłosna ze Smiercią...
Bezkonkurencyjna kreacja A. Hopkinsa nie jest zaskoczeniem. B. Pitt eksponując wszechstronność swojego talentu, udowadnia ponownie, że nie jest aktorem jednej roli.
Jednakże gra Claire Forlani ustępuje jej urodzie. Słowa uznania należą się także reżyserowi (Martin Brest)
Taaaak Sir Hopkins jest wielkim aktorem. Ta historia porusza, daje do myślenia. Czym jest miłość, czym się różni od zauroczenia?
Piękna Claire Forlani i niebrzydszy Brad Pitt, ale zostawmy ich - jeszcze raz powrórzę, sir Hopkins to wielki aktor. W tym filmie wszyscy prawie zawsze mówią szeptem, ale są takie 2 momenty...
Ci, którym się nie podobał nie znają się na dobrym filmie. Pewnie oglądają same filmy typu: Rambo, Mission Imposible i inne kaszany które lecą na Polsacie ... z Dolfen Lundgrenem na przykład.
Film wywarł na mnie duże wrażenie. Jest tajemniczy i basniowy. Akcja nie jest za szybka ani za wolna. Mimo trzech godzin, film się nie dłuży. Mistrzowska gra Hopkinsa i Pitta. W ciekawy sposób przedstawiona sama śmierć. Lekko irytujące są tylko zakończenie i ciągłe "uśmieszki" Forlani.
Wywarł na mnie ogromne wrażenie. Wkręca strasznie, super muzyka i ten niesamowity nastrój. Niektóre sceny zapamiętałem na długi czas. Polecam. A w ogóle to film o miłości, życiu i śmierci...
Scena wypadku w Joe Black jest chyba najlepszą sceną tego typu, jaką widziałem. Dla mnie to jeden z niewielu atutów tego filmu (no może jeszcze poza urodą Claire Forlani)
Zapowiadało się na dobre "kino" ale niestety twórcy dobili film banalnym zakończeniem...powrót zza światów przypadkowo spotkanej kawiarnianej "miłości" :)
8/10 to głównie punkty dla jak zwykle wspaniałego Anthony Hopkinsa, kocham jego "teatralne" granie.
świetna muzyka, rola anthony''ego. za to powolna ,a nawet slimacza akcja i dziwny nastrój tego filmu sytuuje go (u mnie) w dziale "lepszych z przeciętnych"
tytuł mojego komentarza jest prawdziwy- nie jestem wrażliwy! nie lubie filmow pelnych patosu i wzniosłości, ale ten film wywarl na mnie wielkie wrazenia. jest to jedyny film podczas oglądania, którego się uśmiecham (nie śmieje). film jest fascynujący! rozumiecie? a jeśli nie to dodajcie do tego nieskończoność i...
To właśnie stwierdziłem po obejrzeniu tego filmu. Bo to, że świetnym aktorem jest Hopkins to wszyscy wiedzą. Postać Joe Black'a jest dość prosta a jednocześnie skomplikowana. Widać, że kieruje się on pewnymi jasno wyznaczonymi zasadami, które jednak nie są łatwe do pojęcia dla człowieka. Jak się bowiem okazuje, Joe...
Zebrano dobrą obsadę, ale niestety to za mało. Zbyt wydumana historyjka. Brad Pitt jako śmierć? Nie można chyba w taki sposób potraktowac takiego zagadnienia. Szkoda aktorów.
poczytałem sobie trochę opinii poniższych i... nie wiem - chyba ogladaliśmy inne filmy - ten mój był bardzo interesujący, ciekawy, logiczny, fantastyczny po prostu! znakomita gra aktorów, niebanalny pomysł, wspaniała scenografia... szkoda, że takich filmów nie kręci się więcej - i chyba dobrze, że nie wszystkim się...
więcej