Jeżeli spodziewacie się czegoś w stylu "Jasia Fasoli" to tak jak ja, poczujecie się mocno zawiedzeni. Film poza kilkoma śmiesznymi momentami, mocno razi nudą i jeszcze raz nudą. Johnny English jest idiotą, lecz mało zabawnym idiotą. Scenariusz do bani, ale na to już zmrużyłem oko. Jedyny plus to Natalia Imbruglia na deser. 4/10 Ogólnie : wielkie rozczarowanie, bo Rowana Atkinsona to ja uwielbiam.