Podczas gdy Polacy wciąż zmagają się z materią i serwują widzom kolejne mało strawne komedie romantyczne, Brytyjczycy od lat kręcą produkcje lekkie i przyjemne. Przede wszystkim dlatego, że romans nigdy nie był dla nich najważniejszy. Nawet w Czterech weselach i pogrzebie pojawiał się gdzieś na drugim planie....
Na FW ten film jest mylony z "Ocalić Grace". Tzn w ramówce wyświetla zawsze to zamiast serialu. Powodem jest zapewne zbieżnosc oryginalnych tytulów. Powino się to poprawic w końcu.
W 52 minucie, gdy Grace szuka dealera w Londynie, pojawia się postać w zafarbowanych na czerwono włosach podobna do Sikorskiego, to on?? heh:)
Po seansie filmu reklamowanego jako komedia mam mieszane uczucia co prawda jest to film przyjemny, odrealniony ale że niby jest to komedia no bez przesady, no chyba że nie rozumiem tego sztywnego angolskiego humoru-wy też tak macie?.
Właśnie jestem po filmie na tvn7:). Przeciętny film, mało śmiesznych scen jak na film o "ziółkach":P. How High jest o niebo lepszy. oceniam na 5/10
Oszukańczy tytuł, plakat i hasło reklamowe. Film amatorski pod każdym względem, a nazwanie go komedią to przestępstwo.
sie jakies zakreconej komedi no a tu zaskoczenie i przyznam ze pozytywne :) Film calkiem sympatyczny :)
Naprawdę super filmek.Bardzo zabawny!
Najlepsza była scena z babciami w sklepie jak się najarały :D
,,A może lodzika'' haha :D
Niespotykany pomysł ale tak czy siak "Joint Venture" jest przeciętniakiem. Bezkształtne postacie, cukierkowatość, przeciętne dialogi... wszystko to powoduje, że film da się jakoś jeszcze obejrzeć ale szybko się o nim zapomni.
Wnajbardzej upalonej komedii roku oprocz ogólnego tematu palenia i hodowli nie było nic zabawnego te ciągłe kłopoty Grace z prawnikami z długami to wygląda raczej na dramat niz na komedie
No cóż... Niestety muszę przyznać, że był to jeden z najnudniejszych filmów jakie widziałam! Spodziewałam się znakomitej zabawy, a tu nuda, nuda i jeszcze raz nuda! Dośmiesznych momentów mogę zaliczyć tylko te, kiedy na ekranie widziałam zdrowo najaranych ludzi... Idąc na "Joint Venture" chyba się przelyczyłam...
najbardziej gówniany film jaki w zyciu widziałem! Gdybym nie wyszedł przed końcem to chyba bym... rzygnął! W tym filmie nie było humoru, nawet angielskiego. W porównianiu z Monty Python'em i Jasiem Fasolą film wypada blado. Na tym filmie nie można sie smiać, raczej wypadałoby płakać nad głupotą scenarzysty. Denne...
Na filmie był 6 osób razem ze mną i moją towarzyszką. 50% osób wyszło w połowie filmu. reszta która w męczarniach dotrwała do końca, chciała udać się do kierownictwa kina z reklamacją. Zresztą przez pierwsze 30 minut myślałem, że omyłkowo puszczono inny film. Podsumowując - produkcja beznadziejna, żenująca i bardzo...